
Być może jeszcze w tym tygodniu odbędzie się nadzwyczajna sesja rady powiatu poświęcona kwestiom spornym dotyczącym wynagradzania pielęgniarek zatrudnionych w nyskim szpitalu. Sesja zostanie zwołana na wniosek radnych Koalicji Obywatelskiej.
Pierwsza po letniej przerwie zwyczajna sesja rady powiatu odbyła się w miniony piątek. Wziął w niej udział pełniący obowiązki dyrektora nyskiego ZOZ-u Jerzy Hajduga, który mówił o sprawie, o której „Nowiny Nyskie” pisały kilka tygodni temu. Pielęgniarki z tytułem magistra i specjalizacją, które zwróciły się do naszej redakcji mówiły, że nie pozwolą zdegradować się przez dyrekcję szpitala do niższego stopnia zaszeregowania, bo to zamykałoby im drogę do przyszłych waloryzacji pensji wynikających z przepisów odgórnych. Dodawały, że to szpital zachęcał je do podnoszenia kwalifikacji, a robiły to swoim kosztem finansowym i swojego czasu wolnego.
Nadzwyczajna sesja rady powiatu poświęcona nyskim pielęgniarkom (i to wszystkim grupom zaszeregowania) odbędzie się 10 października o godz. 13:00 w nyskim muzeum
- W 2017 roku wskutek zagrożenia wyjazdem pielęgniarek za granicę i rosnącym średnim wiekiem w tej grupie zawodowej ustawodawca przegłosował ustawę, której założeniem było zatrzymanie młodych osób kształcących się w kierunku pielęgniarskim i zapewnienie personelu, którego zaczęło brakować – tłumaczył dyrektor Hajduga. W dalszej części wypowiedzi dyrektor dodał, że jeszcze w 2021 roku Narodowy Fundusz Zdrowia przekazywał pieniądze na wynagrodzenie według zasady „na PESEL” czyli na konkretnego pracownika. - Wraz z nowelizacją ustawy zmieniono zupełnie sposób przekazywania tych środków, bo zostały one wliczone do wyceny procedur. Tym samym podwyżki wypłacane od 1 lipca były wypłacane z ogólnej puli finansowanej szpitala.
Pielęgniarki zostały podzielone na trzy grupy zaszeregowania (w nyskim szpitalu pracuje ich ponad 350) – każda oczywiście z inną kwotą wyjściową wynagrodzenia, co już powodowało niesnaski w samym środowisku zawodowym i nie dotyczy to tylko szpitala w Nysie. - Z dzisiejszej perspektywy trzeba powiedzieć, że podział pielęgniarek na trzy grupy nie był szczęśliwy, bo wygenerował problem, z którym borykają się dyrektorzy szpitali w całym kraju. Cokolwiek by się nie zrobiło, któraś z tych grup będzie czuła się poszkodowana. W całej Polsce jest ok. 15 tys. pozwów sądowych tego typu - stwierdził.
Dyrektor Hajduga dodał, że kwota podwyżek - na dłuższą metę – jest nie do udźwignięcia przez nyski szpital. - Ostatecznie bilans naszej działalności zamknął się w ubiegłym roku stratą 14,5 mln zł. Płace to ponad 70 proc. kosztów szpitala.
Zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych Marek Szymkowicz dodał, że różnica dochodów między najniższą i najwyższą grupą zaszeregowania pielęgniarek wynosi 2 tys. zł, a tylko lekarz po specjalizacji zarabia więcej niż pielęgniarka ze specjalizacją i tytułem magistra.
Daniel Palimąka stwierdził, że ustawa, która przyznaje takie wynagrodzenie pielęgniarkom jest ustawą, a więc należy ją honorować. Dodał też, że rozmawiał ze starostami brzeskim i kędzierzyńsko–kozielskim i miał otrzymać informację, że tamtejsze szpitale honorują przepisy dotyczące wynagrodzeń pielęgniarek tak samo jak szpitale marszałkowskie. - Ja rozumiem, że są problemy ale pozostali starostowie patrzą na to inaczej – że wykwalifikowane pielęgniarki to jest dzisiaj nasze dobro - dodał.
- Macie wszystko - prezydenta, rząd i koalicję rządzącą, a sami przyznajecie, że ten system się nie sprawdza – że jest coraz więcej obowiązków a coraz mniej pieniędzy. Podczas zapowiedzianej sesji nic mądrzejszego niż wysłuchanie argumentów pielęgniarek nie wymyślimy, ale jesteśmy wybrani przez ludzi i musimy słuchać. Pamiętajmy, że pielęgniarki idą na studia, wydają swoje pieniądze, przeznaczają na to swój czas, a teraz postępuje się z nimi w ten sposób?! Chętnie wysłucham szczegółów tych negocjacji, ale sztuką będzie rozwiązać ten problem – stwierdził radny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech ustawowo pielęgniarkami zostań : starosta i przewodniczący rady powiatu , to dopiero będą kabarety nieroby i pasibrzuchy .
Jakby Wymienieni panowie zostali,to by spirytusu zabrakło w szpitalu
Dla tej bandy służba zdrowia nie znaczy NIC. Oni będą ie leczyć w prywatnych klinikach. Dość nakradli, stać ich a medycy i pielęgniarki NIECH JADĄ i środkowy PALEC LICHOCKIEJ na drogę
Niech walczą o swoje dziewczyny! Uczą się ciężko na swoją specjalizację, wydają pieniądze na studia kursy szkolenia Nikt nie ma prawa im teraz tych pieniędzy odbierać
niech kazda pigula zostanie anonimowa pacjentka obslugiwana przez anonimowe kolezanki po fachu.Zycze im tego ze szczerego serca bo wtedy same siebie ocenia za wykonywana praca. Podwyzki dostaje sie za wykonywana prace a nie bycie nazwania Pielegniarka,Pomocnik Pielegniarza czy mgr Pielegniarka po dwuletnim kursie Zaka...Darujcie sobie: a spirytus, czy srodki odkazajace powinny byc wydzialane pod scisla kontrola i obowiazkowe badanie alkomatem przed i i pracy..
A dlaczego nikt nie pisze o pozostałych ciężko pracujących pielęgniarkach w szpitalu. Ich doświadczenie i umiejętności były przez lata uznawane. Pielęgniarki z tytułem magistra też chętnie korzystały z ich doświadczenia. Nie ma zgody na taką przepaść za pracę, za chwilę te doświadczone też będą składać wypowiedzenia. Starsze pielęgniarki też znają swoją wartość.
Gratulacje drogie Panie !!! Trzymam kciuki. Starsze koleżanki po fachu idą na emerytury, a młodsze nie przyjdą wiedząc co się dzieje. Szpital bez pielęgniarek nie istnieje.