
Tomuś Grabowski, 9-letni dzielny nysanin, który w ubiegłym roku przeszedł operację serca w niemieckiej klinice w Münster musiał być reoperowany. Na szczęście zabieg, który przeszedł w klinice w Łodzi udał się.
Losami Tomka żył cały powiat. Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli udało się zebrać ćwierć miliona złotych, które były niezbędne, by doszło do operacji w Niemczech. Tomek cierpiał bowiem na bardzo poważną, wrodzoną wadę serca – atrezję zastawki płucnej z ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej. Jego dotychczasowe życie to były nieustające konsultacje lekarskie, pobyty w szpitalach i badania. Dzięki zaangażowaniu rzeszy osób, przeprowadzeniu imprez i zbiórek charytatywnych udało się zebrać w wymaganym czasie potrzebną kwotę. W połowie października Tomuś złożył ślubowanie pierwszoklasisty w Szkole Podstawowej nr 1 w Nysie, do której zaczął uczęszczać i wyjechał na zabieg. Odbył się on w listopadzie.
Po operacji w Niemczech jego stan z dnia na dzień się poprawiał, chociaż zaraz po przeprowadzeniu skomplikowanego 7-godzinnego zabiegu lekarze stwierdzili, że było trudniej niż się spodziewali. „To był cud” zacytowała profesora, który przeprowadził zabieg, mama Tomka – dzielna pani Monika, która w internecie co jakiś czas pisze co aktualnie dzieje się z jej synem. Tomek mógł spędzić święta Bożego Narodzenia już w domu – szczęśliwy i pełny wiary w to, że będzie tylko lepiej i będzie mógł żyć jak jego rówieśnicy.
Niestety, rok 2023 nie zaczął się najlepiej dla Tomusia i jego mamy - tydzień spędzony na oddziale zakaźnym we Wrocławiu z powodu covid-19, potem kolejne 3 tygodnie na oddziale kardiologii we Wrocławiu, by trafić do kliniki kardiologicznej w Łodzi. Tomek miał przejść zabieg cewnikowania serca, o którym była już mowa w wypisie z Münster, że ma się ono odbyć do pół roku od operacji. Niestety, okazało się, że Tomka czeka także reoperacja. - Łata, którą została zamknięta dziura międzykomorowa "popruła się" i znowu wytworzył się przepływ, ale tę kwestię kardiolodzy muszą omówić z kardiochirurgami... – informowała mama chłopca. Jeszcze podczas pobytu we Wrocławiu okazało się także (podczas badania USG), że Tomek ma pogrubioną ściankę woreczka żółciowego. Zostało włączone leczenie farmakologiczne i dieta, które przyniosły oczekiwany skutek.
Potem odbyła się prezentacja Tomka przed kardiochirurgami, a są nimi m.in. profesorowie, którzy operowali Tomka w Niemczech, a od stycznia pracują już w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Tomek przeszedł cewnikowanie serca, a w minioną środę reoperację. Lekarze przekazali informację mamie, że wszystko poszło bez komplikacji, a stan pacjenta jest dobry. Po krótkim pobycie na oddziale pooperacyjnym, na którym mama niestety mogła przebywać z synem bardzo krótko, Tomek trafił na kardiochirurgię. Tutaj jest już z mamą cały czas i wraca do zdrowia. Pani Monika i Tomek otrzymują pozdrowienia i ogromną ilość słów wsparcia. Wszyscy znajomi czekają na ich powrót do Nysy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech się chłopczyk trzyma i cała rodzina.