Reklama

Trudny mecz AZS PANS Komunalnik Nysa

Nowiny Nyskie
30/11/2023 09:43

W hali sportowej PANS w Nysie rozegrany został mecz piłki siatkowej kobiet o mistrzostwo II ligi, w którym miejscowy NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa zmierzył się z zajmującym piąte miejsce w ligowej tabeli zespołem Polonii Łaziska Górne.

NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa - Polonia Łaziska Górne
3 : 1 (25 : 19, 19 : 25, 25 : 20, 25 : 20)

NTSK AZS PANS KOMUNALNIK NYSA: Urszula Kowalczyk, Julia Wałek, Natalia Budnik, Maja Kaczmarczyk, Anna Śmidowicz, Julia Wieczorek - Zuzanna Michalik (libero) oraz Justyna Zych, Karolina Natanek, Patrycja Górska, trener Andrzej Roziewicz.
POLONIA ŁAZISKA GÓRNE: Paulina Babiarz, Wiktoria Maksajda, Ewelina Zawisza, Natalia Burzyńska, Agnieszka Pilarska, Anastazja Demyshyna - Gabriela Jabłońska (libero) oraz Oliwia Biodrowicz, Angelika Bruderek, Dorota Rusek, Wiktoria Kubas, trener Marcin Cebo.

Spotkanie sędziowali: Patrycja Chudy i Michał Kuc.
Protokolant: Tomasz Sajdak.
Sędziowie liniowi: Radosław Cygler i Dominik Odwrot.

Już początek pierwszego seta pokazał, kto w tym meczu bedzie rozdawał karty. Perfekcyjna zagrywka Ani Śmidowicz rozbiła rywalki i zanim te się obudziły było już 6:0 dla naszego zespołu. W tym momencie trener Polonii - Marcin Cebo poprosił o pierwszą w tym spotkaniu przerwę. Niewiele to jednak przyjezdnym dało, bowiem w dalszym ciągu inicjatywę posiadał nasz zespół. Przy stanie 15:6 nasz zespół zbyt szybko uwierzył, że już tego seta wygrał. To był duży błąd naszej drużyny, bowiem nyskie siatkarki pozwoliły rywalkom wrócić do gry. Przy stanie 15:9 trener Roziewicz poprosił swoje zawodniczki do siebie. Kilka mocniejszych słów zrobiło swoje i mimo że rywalki grały już zdecydowanie lepiej niż w pierwszych minutach tego meczu to nasz zespół dyktował warunki gry w tym secie. Zdarzały się co prawda naszym siatkarkom problemy z odbiorem zagrywki i samą zagrywką, ale rywalki też popełniały błędy w ataku i odbiorze zagrywki. W efekcie takiej trochę rwanej gry z obu stron to nasz zespół po skutecznym ataku ze skrzydła dynamicznej Kaczmarczyk wygrał pierwszego seta 25:19.

Drugi set zdecydowanie lepiej rozpoczęły przyjezdne. Widać było, że na dobre wróciły już do meczu. Zaczęło się od prowadzenia Polonii Łaziska Górne 2:0. Nysanki błyskawicznie jednak odrobiły straty, doprowadzając rezultat drugiego seta do stanu 2:2. Gdy podopieczne Andrzeja Roziewicza wyszły na dwupunktowe prowadzenie 10:8, wydawało się, że będzie to kolejny łatwy set dla naszego zespołu. Niestety dla nas coraz lepiej grający zespół Polonii odrobił dwa punkty straty i rozpoczęła się zacięta walka punkt za punkt. Przy stanie 14:14 przyjezdne zdobyły cztery punkty z rzędu i widmo porażki zaczęło zaglądać w oczy nyskim siatkarkom. Trener naszego zespołu natychmiast poprosił o regulaminową przerwę. Po powrocie na parkiet nasz zespół zaczął odrabiać straty, zdobywając trzy punkty pod rząd. Widząc, że nasz zespół zaczynać wracać do swojej dobrej gry trener przyjezdnych Marcin Cebo powtórzył manewr trenera Roziewicza, prosząc swoje zawodniczki do siebie. I niestety dla nas ta przerwa okazała się zbawienna dla rywalek, bowiem całkowicie wybiła z gry nasz zespół. Nie było przyjęcia, nie było ataku, a w ten sposób cieżko gra się z każdym rywalem. W efekcie wysoka porażka naszego zespołu w secie drugim 19:25.
Set trzeci w pierwszej jego fazie był bardzo wyrównany. Do stanu 6:6 trwała zacięta walka. Nikt nie odpuszczał. I w tym momencie nastąpił zdecydowany atak naszego zespołu. Nysanki pogoniły rywalki zagrywką i zaczęły odjeżdżać przyjezdnym (10:6, 14:8). I gdy wydawało się, że losy tego seta są już przesądzone, coś się w naszym dobrze funkcjonującym zespole zacięło. Rywalki natychmiast to wykorzystały. Nie pomogła pierwsza przerwa, o którą poprosił przy stanie 17:14 trener nyskiego zespołu. Dopiero druga przerwa przy stanie 17:16 przerwała punktową passę rywalek. Nysanki poprawiły odbiór zagrywki oraz atak i  przewaga naszego zespołu wzrosła do czterech punktów (20:16). Tej przewagi nasz zespół już nie zmarnował i po skutecznym ataku ze środka Julii Wałek, wygrał trzeciego seta 25:20.
Bardzo zacięty był set czwarty tego pojedynku. Początek należał jednak do przyjezdnych, które bardzo szybko objęły wysokie prowadzenie 6:2, a następnie 8:4. Nysanki wiedziały jednak, że utrata tego seta to także utrata punktu. Rozpoczęły więc pościg za drużyną Polonii. Przewaga przyjezdnych stopniała do dwóch punktów (6:8). Od tego momntu walka rozgorzała na dobre. Na punkt zdobyty przez zespół z Nysy, rywalki odpowiadały punktem. Dwupunktowa przewaga przyjezdnych utrzymywała się bardzo długo 8:10. 10:12, 12:14, 14:16 i 16:18. Dopiero przy stanie 18:18 udało się miejscowym dojść rywalki, a przy stanie 19:19 zadały przyjezdnym decydujący cios. Co prawda przy stanie 21:19 trener Polonii Łazizka Górne - Marcin Cabaj próbował jeszcze poderwać swoje zawodniczki do walki, prosząc o przysługującą mu przerwę, ale niewiele mu to jednak dało i po asie serwisowym Karoliny Natanek to nasz zespół wygrał czwartego seta 25:20 i cały mecz 3:1.
Kolejne zwycięstwo za trzy punkty Walecznych Serc musi cieszyć, ale myśląc o czymś więcej niż pierwsza trójka trzeba jak najszybciej ze swojej gry wyeliminować przestoje, które niestety się zdarzają naszej drużynie. Ważne są jednak punkty i z tego się cieszymy. Potencjał w tej drużynie jest ogromny i już czekamy na barażowe mecze, które zadecydują kogo za rok zobaczymy w I lidze. Dlaczego to nie miałby być zespół NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa?

Krzysztof Centner

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do