
Część tegorocznych maturzystów odlicza dni – jeszcze nie do matury – ale do studniówki. W odróżnieniu do ubiegłego roku w tym tradycyjne bale poprzedzające maturę mogą się odbyć (po spełnieniu określonych wymogów sanitarnych). Część klas zrezygnowała jednak z takich planów licząc, że na zabawę przyjdzie czas po egzaminach – na komersach.
Spora część studniówek odbyła się w minioną sobotę. Kolejna część będzie miała miejsce pod koniec stycznia, kiedy uczniowie będą mieli ferie. Organizacja tegorocznych balów jest dużo bardziej skomplikowana nie tylko dla przyszłych maturzystów, ale także - a może przede wszystkich - dla ich rodziców.
Tegoroczni maturzyści to ludzie kończący licea ogólnokształcące po trzech latach nauki (absolwenci ostatniego roku gimnazjum) i młodzi ludzie kończący technika. Ze względu na pandemię znaczną część czasu szkolnego spędzili oni na zdalnym nauczaniu. – Tak naprawdę nie zdążyliśmy się nawet dobrze poznać, a co dopiero zżyć, zaprzyjaźnić – mówi Nikola z II LO w Nysie. – Nie mogliśmy także pojechać na wycieczkę, którą mieliśmy zaplanowaną w pierwszej klasie. Dla nas ta studniówka to jedna z nielicznych okazji kiedy możemy pobyć razem poza ławką szkolną, więc to ważny bal dla nas i cieszymy się na to wydarzenie - dodaje.
Studniówka to przeżycie, ale także spory wydatek dla rodziców. – Kiedy do liceum chodziła moja starsza córka koszty balu były rozłożone – wpłacaliśmy symboliczną sumę co kilka miesięcy – przez cały, trzyletni okres nauki - i budżet domowy tak bardzo tego nie odczuwał. Teraz kiedy studniówkę ma syn praktycznie cały koszt balu, ale też ubioru spadł na nas w ciągu ostatnich miesięcy, bo organizacja tego typu imprez stała pod znakiem zapytania. A przecież był to także czas świąt, a więc innych wzmożonych wydatków – mówi mama Patryka.
Z powodu kosztów, ale także niepewności co do przyszłych wprowadzanych obostrzeń wielu uczniów zrezygnowało z uczestnictwa w imprezie na sto dni przed egzaminem dojrzałości. Koszt balu tylko dla jednego ucznia to 400 – 500 zł, a kiedy maturzysta zaprasza osobę towarzyszącą z zewnątrz to koszt ten wzrasta do ok. 700 zł. We wspomnianej kwocie zawarty jest tzw. talerzyk (również dla zaproszonych gości), opłata za fotografa i kamerzystę, oprawa muzyczna, tort, kwiaty dla nauczycieli.
A jak studniówka, to musi być szyk! Dziewczyny raczej wybierają długie kreacje ze względu na to, że wyglądają elegancko. Ich koszt to kolejne kilkaset złotych. Do tego buty, dodatki, fryzjer, makijaż…
Młodzi mężczyźni stawiają oczywiście na eleganckie garnitury i muszki.
Póki co młodzież ćwiczy układy taneczne do poloneza, bo przecież tradycja musi zostać zachowana. A czasu wiele nie zostało.
- Uczyliśmy się przez cały okres szkoły, ale po studniówce trzeba będzie podkręcić tempo – śmieją się maturzyści. Dodają przy tym, że liczą, że tegoroczny egzamin dojrzałości nie będzie trudny.
Egzaminy maturalne rozpoczną się po długim weekendzie majowym, czyli w środę 4 maja maturą pisemną z języka polskiego. Matury potrwają do 23 maja.
"Nowiny Nyskie", jak co roku będą publikować na swoich łamach zdjęcia studniówkowe klas maturalnych szkół z naszego terenu (nie tylko z Nysy!) wraz z nazwiskami osób, które się na nich znajdują.
Jeżeli chcecie, by w gazecie ukazało się także Wasze zdjęcie wystarczy dostarczyć je do naszej redakcji lub przesłać mailem. Zdjęcie powinno przedstawiać tylko maturzystów (bez osób towarzyszących), wychowawcę, grono pedagogiczne.
foto: archiwum
Autor Agnieszka Groń
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W latach 60 poprzedniego stulecia studniówkę organizowaliśmy własnymi silami i koszty były do zniesienia każdy uczeń brał w niej udział.Było to pierwsze spotkanie z gronem nauczycielskim "dorosłych" już uczniów .Były garnitury ,muszki ,krawaty i fantazja dziewcząt ,które same szyły sobie kreacje własnego pomysłu pełen luz .Dzisiejsza segregacja na bogatych i biednych jest ... .
I studniówki odbywały się w salach gimnastycznych, przystrojonych na tę okazję, było fajnie i nie drogo
studniówka, matura ......... uwaga! -dżwi czaskają-