Reklama

Ukraińcy nas wykorzystują. Relacja Michała Raczyńskiego z Ukrainy

Nowiny Nyskie
01/10/2024 13:34

Michał Raczyński, znany nyski propagator turystyki kolarskiej już pięciokrotnie od momentu wybuchu wojny na Ukrainie odwiedził ten kraj. Tutaj mieszka bowiem większość jego najbliższej rodziny, znajdują się groby tych, którzy odeszli. Wreszcie tutaj odwiedza on swoich przyjaciół z Uniwersytetu Lwowskiego. Kolejne wizyty dają obraz zmian, jakie niesie wojna. W swoich ocenach Ukrainy i Ukraińców pan Michał jest niezwykle obiektywny.

- Będę nieskromny - stwierdza. - Polscy dyplomaci, którzy tam jeżdżą nie mają takiej wiedzy jaką ja mam na temat Ukrainy i Ukraińców. Jestem tam kilka razy w ciągu roku, znam ludzi, ich mentalność. Poza tym nasi politycy popełniają błąd za błędem w stosunku do tego kraju. Od 1988 roku wysłałem 2,5 tys. zaproszeń dla Ukraińców. Który z Polaków coś takiego zrobił? Dlatego znam ich bardzo dobrze, tę ich mentalność – kiedy czegoś potrzebują, to będą się przymilać, są bardzo interesowni. Owszem są pracowici, ale jednocześnie bezczelnie kłamią, oszukują – taka ich mentalność. W stosunku do Ukraińców postępujemy w głupi sposób, bo oni nas po prostu wykorzystują, a im nie można ufać. Jeszcze przez wiele lat nie powinni też być przyjmowani do Unii. Ich trzeba uczyć kultury. A nasza władza zachowuje się tak, jakby nie miała na ten temat żadnej wiedzy. Dlaczego nie załatwią sprawy Wołynia – stwierdza Michał Raczyński.

To był piąty wyjazd nysanina na Ukrainę od lutego 2022 roku, czyli od wybuchu wojny. - Teraz byłem tam przez 15 dni. Tradycyjnie moja podroż była dwuetapowa – pociągiem do Przemyśla i z Przemyśla do Lwowa. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent podróżujących stanowią Ukrainki ze swoimi dziećmi. Tak jest w obu kierunkach. Pytanie, po co one tutaj jeżdżą? One kogoś mają w Polsce lub w Niemczech, bo ich podróż niekoniecznie kończy się w naszym kraju - stwierdza.

W związku z takim nasileniem ruchu ze strony Ukrainy Polacy mają ogromne kłopoty z kupnem biletów. - Specjalnie, żeby go kupić pojechałem do Opola – kontynuuje pan Michał. - W kasie się dowiedziałem, że dla Polaków jest tylko po kilka sztuk. Oczywiście, że Ukrainki jadą do Polski po świadczenia socjalne, ale robią przy tym rozeznanie, gdzie będzie dla nich korzystniej czerpać takie świadczenia. W Niemczech mogą liczyć na kwoty od 350 do 450 euro dla dziecka, jeśli jest jedno i 800 jeśli jest dwoje. Do tego dochodzą świadczenia dla rodziców. Poza tym nie płacą za mieszkania, za lekarza. Oficjalne źródła mówią, że w Niemczech jest 1,1 mln Ukraińców. Niemcy bardzo poważnie mówią, że trzeba to przerwać – mówi dalej pan Michał przytaczając zaraz historię ze swojej drogi do Lwowa. - Jechałem w wagonie - kuszetce z dwoma mężczyznami i kobietą. Wchodząc do przedziału powiedziałem po polsku „dzień dobry”, ale nawet nie jestem pewien czy usłyszałem jedną odpowiedź na moje pozdrowienie. W środku były potężne walizki. Cała trójka rozmawiała nieustannie po rosyjsku. W pewnym momencie nie wytrzymałem i zapytałem, kim oni są skoro mówią po rosyjsku? „Przecież wróg napadł na Ukrainę, a wy posługujecie się jego językiem!” - powiedziałem. Zamilkli. Po jakimś czasie kobieta zaczęła opowiadać, że wychowywana była w rodzinie oficerskiej i była w Hiszpanii u córki. Z kolei jeden ze wspomnianych mężczyzn był majorem, a drugi podpułkownikiem. Każdy wracał od swojego dziecka - jeden był u syna w Tarnowie, a drugi u syna w Barcelonie. 

Na Ukrainie od ostatniej wizyty pana Michała nie zmieniło się z pewnością jedno - mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat są „wyłapywani” - i to dosłownie - gdziekolwiek się pojawią w miejscu publicznym, np. w środkach masowego transportu. Służby powołane do tego zatrzymują ich, sprawdzają gdzie pracują, dzwonią do pracodawcy czy to rzeczywiście ich miejsca pracy i w większości przypadków wcielają do armii. - Niektórych wcielają nawet jeśli mają dwa miesiące do sześćdziesiątki i wcale nie wypuszczają, jeśli ukończą ten wiek – kontynuuje pan Michał. - Dlatego starsi mężczyźni zapuszczają brodę, żeby wyglądać poważniej niż to jest w rzeczywistości. Z kolei młodzi płacą łapówki, żeby uniknąć werbowania do armii. Wnuk mojej siostry służył w wojsku 3 lata. Najpierw odsłużył zasadniczą służbę, a potem był na wojnie i wrócił do rodziny 1,5 miesiąca temu - stwierdza. 
Pan Michał dzieli się kolejnymi swoimi spostrzeżeniami. – We Lwowie jest olbrzymia ilość osób z Ługańska, Doniecka, z Dniepropietrowska, z Zaporoża, czyli ze wschodu. Zdecydowana ilość tych osób posługuje się językiem rosyjskim. Z kolei jeśli chodzi o obcokrajowców jest sporo Turków, którzy przyjeżdżają dla zabawy z młodymi Ukrainkami. Są bardzo widoczni na ulicach, a mieszkańcy Lwowa mówią otwarcie, że tak się dzieje – dodaje Michał Raczyński.

Średnia wysokość świadczenia ukraińskiego emeryta wynosi w przeliczeniu na naszą walutę 500 zł. Za taką kwotę nie sposób przeżyć. – Ludzie we Lwowie wynoszą na chodniki książki, ubrania, wartościowe rzeczy, które posiadają, z nadzieją, że uda się je sprzedać i zyskać trochę pieniędzy na życie. Natomiast ludzie ze wsi przyjeżdżają do miasta z warzywami, serami. I tak jest do godzin wieczornych - dodaje.
Pan Michał zaobserwował jeszcze jedną smutną różnicę w porównaniu do swoich poprzednich obserwacji. – Na ulicach widać ogromną ilość osób bez rąk, bez nóg. Coraz więcej ludzi wyciąga rękę po pomoc do przechodniów. Wchodząc do kościoła św. Olgi i Elżbiety wrzuciłem pieniądze trzem starszym kobietom, do słoiczków po lekarstwach, które trzymały w rękach. Mówiły, że zbierają na zakup tego lekarstwa, bez którego nie mogą się obyć. Są też ludzie, którzy żebrząc pokazują swoje rany. To najczęściej młodzi. W pamięci utkwił mi zwłaszcza jeden z nich. Nie miał prawej ręki i prawej nogi. Stał na ulicy rozmawiając. Zwróciłem uwagę na jego twarz, która mimo tego cierpienia była pogodna, wręcz uśmiechnięta. Byłem wzruszony takim widokiem… - dodaje. 
Pan Michał mówi dalej o problemach z wodą i prądem we Lwowie, które „pojawiają się dzielnicami”. - Miasto w nocy jest pozbawione prądu, a w dzień różnie z tym bywa… W momencie przywrócenia zasilania wszyscy starają się ładować telefony i inne urządzenia. Na ulicach jest mnóstwo agregatów prądotwórczych, które nie tylko wytwarzają prąd, ale i… hałas. Z kolei woda nie dochodzi na wyższe piętra bloków. Ludzie radzą sobie z tym zbierając deszczówkę do wszystkich możliwych pojemników.

Pan Michał był we Lwowie w czasie wzmożonych, nocnych alarmów. Przyznaje jednak, że ludzie już rzadko reagują na sygnały i podążają do schronów. Po ulicach Lwowa nie chodzą już – tak jak wcześniej – służby wyposażone w długą broń. Pogrzeby żołnierzy, którzy zginęli na wojnie mają bardzo uroczysty charakter. Przejazd konduktu pogrzebowego wstrzymuje cały ruch uliczny. 
W rozmowie z nami pan Michał używa też mocnych słów, m.in. na temat władz kraju i miasta, w którym bywa tak często. – Ukrainą rządzi mafia. Ci, którzy przyjeżdżają ze wschodu do Lwowa otrzymują przydział mieszkania i dobrą pracę w administracji, a kraj jest wyprzedawany. Skupowana jest ziemia od małych rolników. Ukraińcy nie są zadowoleni z prezydenta swojego kraju. Jego rodzice i dzieci są już w Izraelu. Poza tym Zełenski nie rządzi Ukrainą. Tam rządzi Ihor Kołomojski, miliarder, który ma obywatelstwo zarówno ukraińskie jak i izraelskie…


  
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Jurek - niezalogowany 2024-10-01 14:35:33

    Dlaczego "nasze" media o zasięgu centralnym nie wykorzystują wiedzy Pana Raczyńskiego i chodzi mi w tym przypadku o media będące siłą głosu z każdej stronu naszej sceny politycznej. Zauważyłem, że komentowanie w tych sprawach jest w mediach działających w necie wyłączane - zresztą podobnie jak w artykułach dot. aktualnych "dokonań" Izraela na Bliskim Wschodzie. Z szacunkiem do NN, które nie stosują cenzurowania.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Donkin - niezalogowany 2024-10-02 07:31:07

    Takie poglądy są w Polsce zakazane. Ludzie się boją komentować sprawę relacji z Ukrainą inaczej niż dopuszcza rządowa propaganda. Ruscy agenci itd.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Z życia wzięte - niezalogowany 2024-10-01 15:00:59

    A Niemcy ? A UE?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Andrzej - niezalogowany 2024-10-01 15:45:30

    """"""znam ich bardzo dobrze, tę ich mentalność – kiedy czegoś potrzebują, to będą się przymilać, są bardzo interesowni. Owszem są pracowici, ale jednocześnie bezczelnie kłamią, oszukują – taka ich mentalność. W stosunku do Ukraińców postępujemy w głupi sposób, bo oni nas po prostu wykorzystują, a im nie można ufać. Jeszcze przez wiele lat nie powinni też być przyjmowani do Unii. Ich trzeba uczyć kultury.""""" - - - - - Szanowny panie, nie wątpię, że Ukraińcy powinni uczyć się kultury, ale nie od Polaków. Polacy bowiem w niczym nie ustępują Ukraińcom i ich mentalność jest identyczna, jak mentalność Ukraińców. Proponuję panie szanowny, by pan rozejrzał się baczniej wokół siebie, tu w Polsce. Szumowin wszelakiego rodzaju, kłamców, kanciarzy, złodziei, nierobów, pomyleńców mamy aż nadto.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Zrezygnowany - niezalogowany 2024-10-01 21:26:34

    Tak szczerze to w Polsce każdy patrzy tylko jak kogoś w chuja zrobić . Obrabianie dupy wśród znajomych to już jest plaga,jeden przed drugim pokazówka kto jest lepszy . Powiem wam tak szczerze straciłem zaufanie do ludzi i odebrało mi ochotę na jakieś spotkania z tymi pseudo przyjaciółmi ( czyli cymbałami).

    • Zgłoś wpis
  • Donkin - niezalogowany 2024-10-02 07:22:08

    Gdyby było jak piszecie, to by tu nie był żadnych Ukraińców, nie zostali by przyjęci w domach itd. Puknijcie się w czoło ojkofoby.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Art - niezalogowany 2024-10-02 02:39:16

    "Od 1988 roku wysłałem 2,5 tys. zaproszeń dla Ukraińców. [...] W stosunku do Ukraińców postępujemy w głupi sposób, bo oni nas po prostu wykorzystują, a im nie można ufać." Chłop uznał się za wyrocznię w sprawach Ukrainy, bo on bywa, a pieprzy od rzeczy i brnie w sprzeczności. Pracuję z Ukraińcem Igorem. Życzyłbym sobie samych takich Igorów w swoim otoczeniu. Facet jest dobrze wychowany, rozgarnięty, uprzejmy i bardzo pracowity. Nasze rodzime Mańki, Mundki i Edki nie dorastają mu do pięt.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ONY - niezalogowany 2024-10-02 07:58:48

    Fakt, pan Michał Raczyński jest nieskromny ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do