Reklama

Umarł na stacji benzynowej. Czekali na pogotowie, które nie nadjeżdżało

Nowiny Nyskie
07/01/2022 09:25

Jadący samochodem mężczyzna zauważył nieprzytomnego człowieka, leżącego na terenie stacji paliw przy ulicy Jagiellońskiej w Nysie. Wykonał dwa połączenia telefoniczne na numer alarmowy 112, ale... połączenie zaginęło i nie dotarło do Zespołu Ratownictwa Medycznego w Nysie. Karetka pojawiła się dopiero po trzecim telefonie, bo jak się okazało, zawiódł system. Mężczyzny nie udało się uratować!

Długa reanimacja
W drugi dzień świąt doszło do tragicznego zdarzenia na stacji paliw przy ulicy Jagiellońskiej. - Jadąc samochodem ulicą Piłsudskiego w kierunku stacji paliw BP, zauważyłem leżącego człowieka przy zjeździe na tę stację. Zatrzymaliśmy się z żoną i podszedłem do niego. Mężczyzna miał około 50 - 60 lat. Kiedy zauważyłem, że ma drgawki przypominające atak padaczki i nie może wstać zadzwoniłem na numer ratunkowy 112. Pierwsze połączenie wykonałem o godzinie 17:15. Zgłoszenie, jak poinformował mnie dyspozytor, zostało przyjęte. Mężczyzna w tym czasie zdążył jeszcze powiedzieć kilka słów. Po jego głosie słyszałem, że jest słaby i do końca nie wie co się dzieje. W międzyczasie z przypadkowo spotkanym mężczyzną, który akurat był na stacji udało nam się podnieść leżącego mężczyznę i przenieść go do środka budynku BP. Było to zaledwie kilka metrów. Później był już bezwładny i nie było z nim kontaktu, stracił przytomność. W związku z tym drugi raz zadzwoniłem na numer 112 ok. godz. 17:20, gdzie zapewniono mnie jeszcze raz, że zgłoszenie zostało przyjęte – relacjonuje Maciej Szop (na zdjęciu głównym). 
Po przeniesieniu mężczyzny do budynku stacji paliw podjęto się jego natychmiastowej reanimacji, ale po chwili na twarzy mężczyzny zaczęły być widoczne lekkie zasinienia.

- W reanimacji wraz ze mną brała udział kierownik zmiany stacji. Pomimo ponownego zgłoszenia Zespół Ratownictwa Medycznego nadal nie pojawił się na miejscu. Kolejny raz zadzwoniłem pod numer 112 o 17:37, kiedy to znów zostałem zapewniony, że zgłoszenia jest przyjęte. Jednocześnie połączono mnie ze Szpitalnym Odziałem Ratunkowym w Nysie. Zapytałem, czy karetka już wyjechała, a pracownicy szpitala... poinformowali mnie, że nie mają takiego zgłoszenia w systemie. Zapewnili mnie, że już do nas wyjeżdżają. Po tym telefonie Karetka pogotowia była na miejscu w ciągu 3 minut. Ratownicy medyczni natychmiast przystąpili do udzielenia mężczyźnie pomocy. Niestety wydaje mi się, że mężczyzna już nie żył, ponieważ nie dawał żadnych oznak życia – informuje Maciej Szop.

Wadliwy system
O sprawę zaginionego zgłoszenia zapytaliśmy opolską Dyspozytornię Medyczną. Jak się okazało, winą zaginionego zgłoszenia okazał się wadliwy system.
 - W dniu 26 grudnia 2021 r. od godziny 17:00 do 17:36 miała miejsce awaria Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego. Awaria systemu miała zasięg ogólnopolski. Spowodowała utrudnienia w odbiorze zgłoszeń alarmowych oraz w przesyłaniu danych, dotyczących zgłoszeń alarmowych pomiędzy dyspozytorniami medycznymi oraz centrami powiadamiania ratunkowego. Zgłoszenie zostało przyjęte przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gorzowie Wielkopolskim, przekazane Dyspozytorowi Głównemu w Gorzowie Wielkopolskim, który przekazał informację o zgłoszeniu dyspozytorowi z Opola – poinformował Zbigniew Białostocki, doradca wojewody opolskiego, któremu podlega CPR.



 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Maciek - niezalogowany 2022-01-07 13:38:31

    Tak ten temu przekazał, system zawiódł (chyba informatycy którzy go konserwują bo sam w sobie to system jest tylko systemem) a człowiek nie żyje. Może by Go Pogotowie nie uratowało a może uratowało. Tego już się nie dowiemy. Szkoda chłopa, wyrazy współczucia dla rodziny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2022-01-07 17:22:41

    40 lat temu były lepsze połączenia niż teraz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    WROCKUS - niezalogowany 2022-01-08 12:24:42

    CZY TYM RAZEM MIEJSCOWE ORGANY I WYMIAR, ZACHOWAJĄ ZDOLNOŚĆ DO ZABEZPIECZENIA MATERIAŁU DOWODOWEGO, NA OKOLICZNOŚĆ ZANIECHANIA....?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Xxxx - niezalogowany 2022-01-11 09:13:28

    Służba zdrowia w Polsce jest mierna państwo pisowskie wydaje kase żeby utrzymać się przy władzy tylko kiedy my to wszystko będziemy spłacać ci co do tego doprowadzą będą mieli miliony i dobrze będą sobie żyli a biedota będzie spłacać i płakać .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zmartwiony - niezalogowany 2022-07-06 12:26:50

    Stracilem Mame w ten sposob,ratownicy dostali dyspozycje intwerwencji 10 minut po telefonie do cholernego 112 w miedzyzasie nie zawiadomiono strazy pozarnej o problemach z krazeniem,straz przybyla by napewno szybciej i to oni naprawde ratuja a reszta to nieuzytki biorace pieniadze. Na dyspozytorniach 112 siedza debile i chamy ktore jeszcze ublizaja dzwoniacym ktorzy prosza o pomoc. Podcza czynnosci ratujacych ratownicy medyczni chcieli zostawic moja mame na korytarzu na podlodze,ciagajac Mame moja jakby byla rzecza. Wykanczaja nas te paprochy nazywajace sie opieka medyczna,licze na karme i ze nimi tez beda szmacic podlogi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do