Reklama

Wyciekły dane osobowe nyskich studentów

Nowiny Nyskie
10/04/2019 14:36

PZU naruszyła poufność ochrony danych osobowych. Pracownik firmy wysyłając email załączył niewłaściwy plik, w konsekwencji czego dane 750 osób trafiły do nieuprawnionej osoby. Plik z danymi zawierał imię, nazwisko, adres, numer pesel, numer rachunku bankowego. Czy poszkodowani narażeni na stres i różnego rodzaju zagrożenia mogą ubiegać się o odszkodowanie?

W ostatnim czasie do redakcji "Nowin Nyskich" zgłosiło się kilkunastu studentów z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie, bo to właśnie ich dane zostały wysłane przez pracownika PZU do nieuprawnionej osoby. Studenci przyszli zgłosić, że doszło do takiego naruszenia. Byli bardzo zdenerwowani. - W trosce o naszych studentów zweryfikowaliśmy poprawność działań w świetle przepisów RODO związanych z upublicznieniem danych osobowych i okazało się, że wszystkie procedury, które powinna firma zrobić po zaistniałym incydencie zostały spełnione - powiedział Michał Malski, koordynator prac biura obsługi informatycznej PWSZ, który dodał również, że dla studentów ten incydent okazał się sporym problem, ponieważ byli naprawdę przestraszeni. Co zrobiła firma po tym jak wykryła swój błąd? Dwudziestego dziewiątego listopada ubiegłego roku firma PZU poinformowała o zaistniałym incydencie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, następnie powiadomiła pisemnie o swoim błędzie osoby, których dane zostały przesłane, jednak nie zrobiono tego niezwłocznie. PZU zgłosiło sprawę 29 listopada a dopiero po ponad 2 tygodniach poinformowało o tym ludzi. W piśmie studenci otrzymali informację jak doszło do tego incydentu, jakie działania podjęła firma, jakie jest potencjalne ryzyko związane z wykorzystaniem danych oraz jakie działania mają podjąć studenci.
- Ktoś popełnił błąd a teraz 750 osób żyje w ciągłym stresie. Chodzimy, zgłaszamy to na policji i w bankach. W piśmie PZU napisało aby zgłosić fakt naruszenia danych właściwym organom w celu przeciwdziałania tzw. kradzieży tożsamości i zachować ostrożność podczas podawania danych osobowych przez Internet lub telefon. To jakaś kpina, najpierw udostępniają nasze szczegółowe dane a potem piszą żeby uważać! - mówi zbulwersowany student dodając, że podczas rozmów z innymi poszkodowanymi padały również zapytania  dotyczące zabezpieczeń jakie ma firma. Jeżeli w prosty sposób omyłkowo zostały wysłane dane 750 osób, to według studentów zawinił pracownik, który nie był przeszkolony, albo system, innego wyjścia nie ma. Czy poszkodowani narażeni na stres i różnego rodzaju zagrożenia mogą ubiegać się o odszkodowanie? Jakie konsekwencje poniesie firma za tak duży błąd? Niestety na odpowiedzi musimy jeszcze poczekać. - Po wstępnej analizie zgłoszenia w celu dokonania oceny naruszenia RODO, prezes UODO zwrócił się do administratora o przekazanie dodatkowych informacji. Uzupełnione zawiadomienie jest obecnie analizowane przez prezesa UODO - poinformowała rzecznik urzędu Agnieszka Świątek-Druś.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do