
60 osób niepełnosprawnych z powiatu nyskiego i prudnickiego wzięło udział w darmowych zajęciach ruchowo - rehabilitacyjnych. Projekt Stowarzyszenia Pozytywni z Nysy został bardzo dobrze odebrany przez mieszkańców regionu.
- Wielu pacjentów, którzy brali udział w projekcie, miało problem z możliwością skorzystania z rehabilitacji w stacjonarnych placówkach ze względu na odległe terminy, inni z kolei mają kłopot z dojazdem. Dlatego bardzo byli zadowoleni, że rehabilitacja odbywa się u nich w domu. Wszystkie te osoby potrzebują usprawniania, by poprawić swoją wydolność, a przede wszystkim codzienne funkcjonowanie, co polepszy komfort życia ich i ich rodzin. Niektórzy w ostatnim dniu ćwiczeń mówili nam, że bardzo żałują, że to już koniec spotkań – mówi rehabilitantka Dorota Weigel-Górska.
Państwo Antoni i Irena Nowakowie z Nysy byli uczestnikami projektu. Podkreślają potrzebę prowadzenia takich zajęć. – Rehabilitantki były bardzo życzliwe i uczynne. Na koniec zostawiły nam zestaw ćwiczeń, które można wykonywać samemu. Szkoda, że zajęć nie było więcej. Gdyby w przyszłości pojawiła się możliwość skorzystania z podobnego projektu, na pewno się zgłosimy – deklarują państwo Nowakowie i jeszcze raz podkreślają, że wielkim plusem była możliwość rehabilitowania się w domu i to, że godzinę zajęć można było ustalić z rehabilitantem.
Koordynator projektu Jan Wojciech Wierzchowiec, lekarz specjalista rehabilitacji medycznej, ortopedii i traumatologii podkreśla, że dzięki pomysłowi niepełnosprawni otrzymali możliwość skorzystania z natychmiastowej pomocy, na którą musieliby czekać w długich kolejkach. - Widoczna jest powszechna potrzeba takiej pomocy wśród niepełnosprawnych. Nie bez znaczenia jest też dla tych ludzi kontakt z drugim człowiekiem, co zauważają nasze rehabilitantki, które pracowały z niepełnosprawnymi – mówi Jan Wojciech Wierzchowiec.
Prezes Stowarzyszenia Pozytywni Piotr Tarapata twierdzi, że projekt ten został bardzo dobrze odebrany przez mieszkańców: - Chciałem podziękować osobom niepełnosprawnym za współpracę, a także rehabilitantom i doktorowi Wierzchowcowi. To było wielkie przedsięwzięcie, setki godzin pracy i spotkań. Ale widząc efekty, było warto – mówi Piotr Tarapata.
Projekt „Pozytywnie myślimy - sprawniej żyjemy" sfinansowany jest przez Samorząd Województwa Opolskiego ze środków PFRON.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie