Reklama

Zakrętki dla Ksawunia

Nowiny Nyskie
20/11/2022 08:18

Patrząc na maluszka ze zdjęcia nie można się nie uśmiechnąć. Ten śliczny 3-latek to Ksawery Kołaczek z Makowic. Jak każde dziecko kocha się bawić, ale w jego życiu najważniejsza jest intensywna rehabilitacja. Ksawery urodził się bowiem z dziecięcym porażeniem mózgowym, a jego rodzice każdego dnia walczą o poprawę jego sprawności. To może sprawić tylko wspomniana rehabilitacja, która wymaga ogromnych nakładów.

Ksawery urodził się w 36 tygodniu ciąży otrzymując 2 punkty w 10 punktowej skali Apgar. – Uważam, że to co spotkało mojego syna jest wynikiem błędu lekarza, który prowadził moją ciążę – mówi Alicja Podgórska–Kołaczek, mama Ksawerego. - Przez cały czas miałam bowiem bardzo wysokie ciśnienie. W niedzielę zgłosiłam się do szpitala, bo nie czułam ruchu dziecka i od razu zrobiono mi cesarkę. Ksawery ważył zaledwie 880 dag, a jeszcze w piątek byłam u lekarza, który powiedział, że dziecko waży mniej więcej… 2,2 kg. Cały czas słyszałam też, że wszystko jest dobrze.

Ksawery po przyjściu na świat nie płakał, personel szpitala walczył o jego życie i mimo wielu powikłań udało się. Na początku nic nie wskazywało, że z dzieckiem jest coś nie tak za wyjątkiem niskiej masy urodzeniowej. Z czasem obserwacja dziecka zapaliła rodzicom czerwoną lampkę. Ksawery odginał się do tyłu, miał niewłaściwe napięcie mięśniowe. Kolejni lekarze uspakajali jednak rodziców maluszka twierdząc, że wszystko jest w porządku. Dopiero wizyta u wybitnej pani neurolog we Wrocławiu dała bolesną, chociaż prawdziwą diagnozę – dziecięce porażenie mózgowe. – Pociekły mi łzy, to było jak zły sen… - wspomina mama chłopca.
Rozpoczęto jednak bardzo intensywną rehabilitację, która przywróciła uśmiech na twarzy najbliższych Ksawerego – chłopczyk zaczął chodzić. Trzeba jednak każdego dnia walczyć, by nie cofnąć osiągniętych rezultatów. Prawa strona ciała Ksawerego jest dotknięta porażeniem. Chłopczyk chodzi na palcach, wchodząc po schodach z jednej strony musi trzymać się poręczy, a z drugiej za rękę opiekuna. Ma bardzo słabe mięśnie brzucha. Ksaweremu podawany jest preparat na rozluźnienie mięśni. Preparat działa jednak przez 2-3 miesiące, a poza tym organizm się uodparnia na podawany lek. Używając medycznego określenia, Ksawery cierpi na asymetrię ciała, napięcie mięśniowe, które powoduje ból, pochylenie miednicy, supinację stóp, przerost kolana, opóźnienie rozwoju psycho–ruchowego, ma problem z mową. 

Priorytetem jednak jest rehabilitacja – 2-3 razy w tygodniu jeździmy do Wrocławia, 5-6 razy w ciągu roku musimy jeździć na dwutygodniowe turnusy rehabilitacyjne, a to kosztuje łącznie ok. 57 tys. zł – mówi mama chłopca. - Trzeba to robić, żeby nie zaprzepaścić dotychczasowego postępu. Brak rehabilitacji może doprowadzić do tego, że Ksawery nie będzie poruszał się samodzielnie. 
Nie trudno się domyślić, że rehabilitacja Ksawerego wymaga ogromnych nakładów finansowych. Chłopczyk jest podopiecznym Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”. Rodzice rozpoczęli zbiórkę zakrętek. Pieniądze z ich sprzedaży będą przeznaczone na rehabilitację ich syna. Jeżeli nasi Czytelnicy chcieliby wesprzeć Ksawerego podajemy numer konta (patrz plakat). W naszej redakcji będzie można zaś zostawić zakrętki, które przekażemy rodzicom Ksawerego.
 

Załączniki
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do