
Mieszkanka Nysy przysnęła w autobusie, który odwozi podróżnych na pociąg do Opola w ramach połączenia kolejowego do Łambinowic. - Kiedy się obudziłam byłam tam sama, zamknięta w pustym pojeździe. Wpadłam w panikę, bo zapowiadano upał ponad 30 stopni - opowiada.
Kobieta ma pretensje do konduktorów, którzy jej zdaniem powinni byli zadbać o to, żeby wszyscy podróżni przesiedli się do pociągu.
- Tak, to jest w obowiązkach kierownika pociągu - potwierdza Sylwester Brząkała, dyrektor Przewozów Regionalnych "Polregio".
Skarga mieszkanki Nysy jest w trakcie wyjaśniania. Podróżna została przeproszona.
Na szczęście, kierowca wrócił do autobusu po 10 minutach. Kobieta nie dojechała już do Opola, tylko zabrała się autobusem z powrotem do Nysy. Zrezygnowała ze swoich planów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proponuję dziennikarzom wykorzystać inne zdjęcie. Bo to jednoznacznie kojarzy się z przewoźnikiem, który nic nie ma wspólnego z komunikacja zastępczą.