
W środę rano służby ratunkowe zostały wezwane do mężczyzny, leżącego na chodniku przy ul. Piastowskiej. Zawiadomili je przechodnie, którzy zauważyli mężczyznę w pobliżu zatoki autobusowej MZK.
Na miejscu jako pierwszy pojawił się patrol straży miejskiej, następnie przybył Zespół Ratownictwa Medycznego. - Przyczyna zasłabnięcia nie jest znana, ratownicy zabrali 35 – letniego mężczyznę do nyskiego szpitala – poinformowała nas Marta Kublin, oficer prasowy nyskiej policji, która wyklucza, że leżący na chodniku mężczyzna mógł być ofiarą wypadku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pierwsze zdjęcie wyjaśnia. Nyska straż miejska jest kompletnie niekompetentna do wykonywania zawodu, więcej szkody dla człowieka niż pożytku. Gdzie przeszkolenie pierwszej pomocy ? Stoją jak barany i patrzą na człowieka. Wstyd!
Faktycznie . To zdjęcie przeraża. Przynajmniej jedna z tych osób mogłaby się pochylić nad tym leżącym, udając że pomaga....
Przecież strażnik ma rękawiczki więc sprawdzał czy dycha. Już nie histeryzujcie.
Jak barany stoja I patrza na czloeieka WSTYD! Szkoda slow !!!!