
Nyskie Towarzystwo Gimnastyczne poinformowało, że w wieku 90 lat odszedł Jan Hyncman, założyciel gimnastyki sportowej w Nysie. Pierwszy zawodnik i trener sekcji, która dała początek Nyskiemu Towarzystwu Gimnastycznemu.
Jan Hyncman przybył z rodziną do Nysy w 1947 roku jako repatriant z Francji. Tuż przed wyjazdem miał brać udział w mistrzostwach tego kraju. To tam uczuł się gimnastyki sportowej. W 1959 r. zorganizował w Nysie pierwszą sekcję gimnastyczną, której został trenerem.
Był to początek gimnastyce sportowej w naszym mieście. Dziś Nyskie Towarzystwo Gimnastyczne to czołowy klub w Polsce, którego zawodnicy odnosili i odnoszą wiele sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej.
Pogrzeb Jana Hyncmana odbędzie się w sobotę 15 października o godz. 11:00 na cmentarzu jerozolimskim w Nysie
Jana Hyncmana żegnają przyjaciele z NTG:
Pasją jego życia była gimnastyka sportowa w której się w pełni realizował.
Dziękujemy ci Janku za wspólne lata pracy w Nyskim Towarzystwie Gimnastycznym Przyjaciele z Nyskiego Towarzystwa Gimnastycznego
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Miałem przyjemność poznać Pana Jana, to człowiek o wielkim sercu i poczuciu humoru. Żartował, ze nastepnym razem do szpitala powinienem wziąć .. i pokazywał palcem na żonę. Wiele radości sprawiało mu rozmawianie w jezyku fracuskim, wracajac do lat kiedy mieszkal w Dunkierce. Wyrazy współczucia dla rodziny.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Tak. Nikt nie odbiera Janowi Hyncman zasługi współtworzenia gimnastyki w Nysie. Natomiast znam tego pana, ze strony bliskiej rodziny. Na zewnątrz szarmancki, miły, w domu znęcał się nad żoną i synem. Dawał prywatnie korepetycji z francuskiego w domu. Przychodzila do Niego młoda dziewczyna, Jadwiga, uczennica LO Carolinium, 16-lenia wtedy. Pan Jan zamykał się z Jadwigą w pokoju, często wyganiał syna i żonę na zewnątrz. Ta Jadwigą została wieloletnią (21 lat)kochanką Jana Hyncmana. W 1984 urodziła im dię córka Daria. Żył tak z dwiema kobietami, aż do śmierci żony, którą pobił, rzucał po ścianach, nieprzytomną znalazła sąsiadka, lekarka Dr Łapot, która wzywała pogotowie. Po tygodniu dostała wylewu podpajeczynowego u zmarła na neurologii . wieku 55 kat.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.