Jeden z mieszkańców Nysy, który udał się na teren złomowiska w Nysie przy ulicy Grodkowskiej nie mógł uwierzyć, kiedy ujrzał tam swoje rzeczy. Sprawę zgłosił policji. Jak się okazało, zostały skradzione z jego działki.
- Mężczyzna zeznał, że poszukiwania swoich rzeczy rozpoczął od złomowisk i udało mu się to. 44-latek zgłosił, że ujawnił swoje rzeczy na złomowisku. Były to m.in. drabina aluminiowa, zestaw garnków, siekierka oraz karnisz – poinformowała st. asp. Magdalena Mazurek, oficer prasowy KPP w Nysie. Aktualnie trwają czynności operacyjne mające na celu ustalić, kto oddał do skupu zaginione rzeczy mężczyzny. - Koszt skradzionych rzeczy to około 700-800 złotych – dodała oficer prasowa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie