
Jak informuje portal "Teraz Prudnik" Magdalena Kolbiarz, żona burmistrza Nysy wygrała konkurs na nowo utworzone stanowisko głównego specjalisty w Wydziale Organizacyjnym, Programów Rozwojowych i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Prudniku.
Do konkursu zgłosiło się troje kandydatów, ale tylko Magdalena Kolbiarz miała spełnić wymagania formalne. Jak podaje portal, starosta Radosław Roszkowski utrzymywał, że początkowo nie wiedział kim jest kandydatka prywatnie i zorientował się dopiero czytając CV już w trakcie konkursu.
Przypomnijmy, że na początku 2018 roku głośno było w mediach po tym jak Magdalena Kolbiarz została powołana na stanowisko dyrektora Sądu Rejonowego w Prudniku. Wcześniej Kolbiarz pracowała jako kierownik administracyjno-gospodarczy w nyskim "Carolinum", a jej awans postrzegany był jako efekt znajomości męża - burmistrza z ówczesnym wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim, który w tamtym czasie często odwiedzał Nysę. Oczywiście burmistrz zaprzeczał jakoby miał coś wspólnego z uzyskaniem nowej posady przez żonę.
Jak podaje portal "Teraz Prudnik" 8 stycznia, 6 dni przed ukazaniem się w Biuletynie Informacji Publicznej ogłoszenia o naborze na stanowisko urzędnicze, które obejmie Magdalena Kolbiarz starosta Roszkowski spotkał się z burmistrzem Kolbiarzem co obaj samorządowcy przypieczętowali wspólnym zdjęciem opublikowanym w internecie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A czemu odeszła z Sądu, mało płacili?
Teraz będzie miała spokojne stanowisko.
Może się nie sprawdziła.
I to są Ci wszyscy praworządni co brzydzą się kolesiostwa i nepotyzmu. Tylko po to aby się jak najwięcej nachapać bo ciągle mało i mało...
No cóż w regionie układy układziki znajomości na stanowiskach ten popchnie tego ten tamtego i układ SIĘ trzyma I krokodyle łzy burmistrza później padają bo region się wyludnia z młodzieży bo wyjeżdżają kiedy przestanie być burmistrzem to nysa będzie się składać z większości to będą seniorzy i emeryci NYSA miasto bez perspektyw dla młodzieży o miejscach pracy nie wspominając
Żona B. Kobieta 50+ i ciągle nowe stanowiska
Tolek żony Ci się pomyliły.
No nie mów że 60+, może zdjęcie nie wyrazne
Wiejska dzilcha z wiejskim chlopem .
ptysie a gdzie ma pracować żona burmistrza? a może razem z grażyną i jolką jako opiekunka????
Stefek i Wandzia jesteś pewny że uczciwe wygrała konkurs?
Nowiny Nyski hm jak to w PL dziennikarstwa brak, agitacja polityczna i stronniczość... nie wiem nie znam ale z artykułu tez nic nie wynka jakies domniemania tak działają brukowce czy NN to brukowiec? Gdzie ta kobieta ma pracowac zebyscie jej nie posądzili o nepotyzm męża...w Bieszczadach ?
Zawsze moze założyć dzialalnosc gospodarcza jak się proponuje innym
Putinizacja regionu, standardy prosto z Federacji Rosyjskiej.
tak było,jest i będzie-bez względu na to kto rządzi-więc BYŁ CZAS PRZYWYKNĄĆ
Dokładnie tak.
To prawda że tak było od dawna, ale jakoś trudno jest mi przywyknąć do takiego dziadostwa.
'Jak podaje portal, starosta Radosław Roszkowski utrzymywał, że początkowo nie wiedział kim jest kandydatka prywatnie i zorientował się dopiero czytając CV już w trakcie konkursu.' Jak to życie niesie zaskakujące niespodzianki...
Nie wiem jakie wyształcenie ma żona burmistrza i w sumie nie chce mi się szukać. Ale z kierownika jakiegoś działu w szkole została dyrektorem sądu??? Nie mając pojęcia o procedurach, sądownictwie? Jak nie inaczej jeśli nie po znajomości. A starzy pracownicy musieli pewnie wszystkiego dopilnować. Na innym stanowisku powinny być osoby, które z zarządzaniem kryzysowym coś wspólnego miały. Wszędzie ważne są znajomości, a w zaparte kłamią, że wygrała kwalifikacjami.
Niektórzy są z zawodu dyrektorami, a szkoda bo jak są tacy nadzy i zdolni to szkoda ich na stanowiska w budżetówce, mogliby założyć firmy , zatrudniać setki ludzi i miliony odprowadzać do budżetu.
prawda