Reklama

A dlaczego tam nie ma Francuzów?

Nowiny Nyskie
03/12/2013 09:16

Polscy politycy wykazali wreszcie tak pożądaną jedność. Nie, nie do tego stopnia, żeby uzgodnili w końcu wspólną wersję smoleńskiej katastrofy, ale razem ramię w ramię pojechali wspierać demonstrantów na kijowskim Majdanie. I były prezydent-komuch Kwaśniewski  i najtwardszy przeciwnik Unii Europejskiej i Niemiec – Jarosław Kaczyński. Z na brukselskich salonach zaś wspiera anszlus Ukrainy anglo-amerykański patriota Sikorski.
A cóż to się dzieje, że polscy politycy tak się angażują w sprawę przyłączenia Ukrainy do Unii?  Dlaczego na kijowskim Majdanie wśród demonstrantów nie ma polityków francuskich, nie ma angielskich, ba nie ma reprezentantów najsilniejszego państwa Zjednoczonej Europy – Niemiec. Są za to Polacy, którzy – co tu dużo mówić - ingerują w wewnętrzne sprawy ościennego państwa. 
Ukraina ma legalnie wybranego prezydenta, legalnie wybrany parlament i te demokratycznie ukształtowane organy państwa zadecydowały, że do Unii na razie nie przystępują bo im się to nie opłaca. Protestują przeciwko temu reprezentanci partii nacjonalistycznych mających silne oparcie w zachodniej części Ukrainy, tj. w dawnych województwa Polskich. Tam panuje nienawiść do „Moskali” porównywalna do tej jaka przed wojną panowała w stosunku do Lachiw czyli do nas. I teraz nacjonalistyczne partie z Zachodniej Ukrainy, za pieniądze samorządów Lwowa, Stanisławowa, Kołomyi zwożą swoich demonstrantów na kijowski Majdan, tak jak to robiły w czasie tzw. „Pomarańczowej Rewolucji”.
Robią to próbując obalić legalnie wybrane władze, które reprezentują całe państwo. 
A zatem dlaczego ukraińskie „aspiracje” wspiera Sikorski i Tusk, po co wcześniej lobował za przyłączeniem do Unii Kwaśniewski? No i wreszcie jakich interesów broni tam Kaczyński?
Taka ingerencja oficjalnych polityków w wewnętrzne sprawy Ukrainy w sposób oczywisty popsuje nam stosunki z władzami tego państwa. Ale być może sprawa jest tego warta. 
No ale jaka to sprawa? Co Polska zyska na popieraniu banderowców z Zachodniej Ukrainy? Albo na przyłączeniu Ukrainy do Unii? Nikt nam tego nie mówi. Może dostaniemy większe dotacje? Ależ skąd! Odwrotnie – trzeba będzie odbudowywać ukraińską, zacofaną infrastrukturę i na nas też wypadnie działka. Nie mamy tam żadnych interesów przemysłowych, nie zyskają nasze banki (które nb. dawno już nasze nie są).
No to po cholerę się tam pchamy?
Sprawa wydaje się prosta i nawet otwarcie o powodach mówią dziennikarze. Przyłączenie Ukrainy do Unii, nie tyle jest korzystne dla samej Unii, co szkodzi Rosji. Rosja straciłaby na tym możliwość swobodnego handlu, a także zostałaby ograniczona w swych geopolitycznych interesach np. tracąc port w Sewastopolu. A zatem jest to gra na osłabienie Rosji. Co prawda na wchłonięciu tak dużego organizmu jak Ukraina zyskaliby także głowni finansowi gracze z Wall Street czy londyńskiego City – ale to są z kolei interesy amerykańskie - też nie polskie.
A zatem po co tam pojechali „nasi” politycy? Czyich interesów bronić? Amerykańskich finansistów , geszefciarzy z Londynu? Bo jakoś polskich interesów tam nie widać.
Natomiast koszty polityczne i co za tym idzie również ekonomiczne poniesiemy my, społeczeństwo polskie. Ingerencja polskich polityków w wewnętrzne sprawy ukraiński, udział w akcji skierowanej przeciwko legalnym władzom w Kijowie z całą pewnością popsuje nam tam stosunki. Z całą pewnością także zapłacimy za działanie na rzecz osłabienia Rosji. Ale może Rosja nam zagraża i trzeba ją osłabiać? Skoro tak to zrezygnujmy z rosyjskiego gazu i nafty bo kupując te surowce pasiemy naszego wroga. 
Oczywiście to bzdura. Rosja współczesna uwolniła się z gorsetu światowego mocarstwa, a rządzący nią oligarchowie ani myślą ponosić koszty  uzależniania od siebie politycznie ościennych krajów. Po co mieliby to robić skoro mają surowców na tysiąc lat?
No to po co my do licha z tą Rosją, która sprzedaje nam gaz, walczymy? 
Po co pchamy się w kolejną międzynarodową awanturę?
I – w tym kontekście pytanie ważniejsze - czyje  interesy reprezentują Kwaśniewski, Sikorski i Kaczyński? 
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do