Reklama

A wszystko widzą oddzielnie

Nowiny Nyskie
09/10/2012 12:20

Telewizory doniosły że zabrakło już pieniędzy na leczenie chorych i szpitale albo lecząc ludzi zadłużają się – licząc, że w przyszłym roku NFZ odda im pieniądze za tzw. „nadwykonania” albo odsyłają chorych na raka do innych placówek.  
W tym samym czasie minister finansów Jacek Vincent Rostowski zmienia klasyfikacje zadłużenia, żeby nie przekroczyć tzw. „progów ostrożnościowych” i nie być zmuszonym do zastosowania drastycznych oszczędności w finansach publicznych. Jednocześnie tzw. „obsługa długu publicznego” kosztuje już budżet państwa ponad 43 mld zł czyli mniej więcej niż rząd Tuska zyskał na prywatyzacji przez ostatnie 3 lata rządów.
Załamanie światowej gospodarki oczywiście dotrze jak tsunami i do „zielonej wyspy” Donalda Tuska, której „zieloność” polega tylko na tym, że dramatycznie szybko się zadłuża i tym rosnącym długiem tudzież dotacjami z unijnego budżetu (300 mld zł) nakręcała przez ostatnie lata jako tako gospodarkę. Teraz to się kończy, zostaną nam niedokończone autostrady i kompletnie niepotrzebne stadiony, oraz rozbuchana do nieprzytomności biurokracja, na którą nas nie stać. Ale na biurokrację pieniędzy nie zabraknie, a chorzy na nowotwory jakoś sobie przecież poradzą. W każdym razie na pewno nie wyjdą na ulicę protestować.  
Kończy się też hossa dla polskich uczelni, wiele z nich czeka likwidacja. W ostatnich latach szkoły wyższe w Polsce wyrastały jak grzyby po deszczu. W roku 2010/2011 mieliśmy 470 szkół wyższych. W tym samym czasie w RFN, liczącym ponad dwa razy tyle obywateli, funkcjonowało ich 370, o 100 mniej niż w Polsce. Przy czym w światowym rankingu wyższych uczelni, (tzw. lista szanghajska) najlepsza polska uczelnia – Uniwersytet Jagielloński mieści się dopiero w trzeciej setce, a wyprzedza ją aż 20 uczelni niemieckich. 
Po co zatem było tworzyć tę nadprodukcję uczelni? Przede wszystkim po to by  przechować setki tysięcy młodych ludzi w swoistej zamrażarce, stwarzając im złudzenia, że zdobywają jakiś zawód.  Teraz te rzesze młodych, wykształconych z dużych miast – jak sami piszą o sobie i swojej sytuacji – dobiegły do zagrody z napisem: „bezrobocie” i już skrzykują się pod hasłem „oszukanego pokolenia”.  Jeśli to pokolenie jest oszukane, to powstaje pytanie kto je oszukiwał? Kto kazał zabierać babci dowód przed głosowaniem? I kto na tym skorzystał?
W kontynuacji smoleńskiej katastrofy mamy co rusz nowe skandale. Gdyby to co wydarzyło się z ciałem Anny Walentynowicz  (zamiana), a także z innymi ofiarami tej tragedii - (powrzucanie ich do trumien w workach) zdarzyło się w jakimś cywilizowanym kraju do dymisji podawaliby się wszyscy, którzy otarli się o jakiekolwiek stanowiska. Dlatego w cywilizowanym kraju to by się zdarzyć nie mogło. Ale III RP jest państwem, które zdało egzamin. 
Nie tylko zresztą w sprawie smoleńskiej „Państwo polskie zdaje egzamin”. Najlepiej mu chyba poszło w sprawie Amber Gold. Marcin P. od miesiąca siedzi w więzieniu pod zarzutem oszustw na setki milionów złotych, a gdańska prokuratura nie zdążyła jeszcze przesłuchać jego zony i wspólniczki. Co więcej  - jak donoszą media - przedsiębiorcza Katarzyna Plichta zdążyła już po zatrzymaniu męża, przejąć 35 mln zł będących własnością  Amber Gold, a właściwie jej klientów. Tu szpitale, chorzy na których brakuje pieniędzy, jakość oświaty, a tam „państwo prawa”, które ma się rozumieć zdaje egzamin i prokuratura, która patrzy spokojnie jak oszuści wybierają miliony. 
No i w tym wszystkim obywatele, wyborcy zadowoleni, że jakoś to będzie, głosujący na Tuska, obojętni na to co z nimi robią rządzący. 
Mało tego – wrogo reagujący na działania opozycji, odrzucający każdą niewygodną informację. 
Julian Tuwim drwił sobie w wierszu o „Strasznych mieszczanach” z ludzi, którzy żyjąc, komentując rzeczywistość „wszystko widzą oddzielnie”  nie potrafią dostrzec powiązań między faktami, przyczynami zjawisk i ich następstwami. 
Niestety zdaje się, że większość naszego społeczeństwa osiągnęła właśnie taki stan umysłu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do