
29 ośrodków Akademii Młodych Orłów, niemal 50 wolontariuszy i niespełna 200 trenerów, pod których okiem regularnie trenowało 6800 dzieci w wieku 6-11 lat. Przez wszystkie Dni Talentu przewinęło się ponad 27 tysięcy młodych adeptów i adeptek piłki nożnej. To nie są małe liczby.
Prezes PZPN Zbigniew Boniek od początku swojej kadencji powtarzał, że zależy mu na szkoleniu dzieci i młodzieży w Polsce. Czy podczas ośmiu lat na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej wpłynął na poprawę jakości szkolenia w kraju? Trzeba mu przyznać, że trochę tych projektów przez ten czas powstało. AMO było jednym z pierwszych.
Na pierwszy rzut oka - same zalety. Praktycznie każdy zyskiwał. Można było skupić wszystkie najzdolniejsze dzieci z okolicy w jednym miejscu, a te mogły trenować dodatkowo dwa razy w tygodniu pod okiem wykwalifikowanych szkoleniowców. AMO było też skierowane do dzieci z mniej zamożnych rodzin, których nie stać na opłacanie, często niemałych, składek w klubach. Zajęcia były bezpłatne, więc rodzice nie ponoszą żadnych kosztów, a dzieciaki otrzymywały jeszcze wyprawkę sportową.
Dla wielu więc decyzja o zakończeniu projektu AMO była dużym zaskoczeniem, a tłumaczenie, że to koronawirus spowodował zamknięcie projektu pod nazwą Akademia Młodych Orłów jest żałosna. To nie pierwsza kompromitacja prezesa Bońka. Przypomnijmy tylko sobie jego polityczne ekscesy i obrażanie mieszkańców mniejszych miejscowości. O klasie tego człowieka, a właściwie braku tej klasy wiedziałem od dawna, ale nie spodziewałem się, że kończąc swoje panowanie w PZPN będzie chciał zniszczyć to co sam stworzył. A już szczytem próżności prezesa był fakt, że nikogo o tym nie poinformował, a pierwsze doniesienia o likwidacji AMO pokazały się w prasie i na portalach internetowych. Tam właśnie ukazały się pierwsze informacje o wygaszeniu projektu, zanim podano oficjalny komunikat. Decyzja była nagła, a jak oficjalnie czytamy na stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej - wpływ miała na nią obecna sytuacja na świecie, sytuacja związana z pandemią koronawirusa. Totalna bzdura, bowiem nadal funkcjonują szkółki piłkarskie, młodzieżowe drużyny piłkarskie. Dlaczego więc Akademie Młodych Orłów nie mogły funkcjonować? Na to pytanie powinien odpowiedzieć sam prezes Boniek, ale po tym człowieku można się tylko spodziewać buty i arogancji, bowiem z tego słynie.
Najważniejszym “problemem” tego projektu była kasa. Inicjatywa sama w sobie była dobra (może wymagała drobnych modyfikacji), ale wszystko zostało przysłonięte przez koszta, a nie przez covid.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie