Reklama

Aresztowano nyskich policjantów

Nowiny Nyskie
16/09/2015 10:59

Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji zatrzymało czterech policjantów z nyskiej komendy. Akcję przeprowadzono na wniosek opolskiej prokuratury, która przedstawiła funkcjonariuszom kilka zarzutów. Sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na miesiąc, ale pozwolił im wyjść za kaucją.

W ubiegły wtorek nyska komenda przeżyła nalot policyjnego oddziału zajmującego się walką z policyjnymi przestępstwami. Biuro Spraw Wewnętrznych to tzw. policja w policji. Jego funkcjonariusze przeszukiwali komendę, zabezpieczali dokumenty i szukali narkotyków. W końcu zatrzymali czterech funkcjonariuszy wydziału kryminalnego KPP Nysa.

Przekroczenie uprawnień
- Wydział Śledczy prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przekroczenia uprawnień w toku prowadzonych postępowań przez czterech funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Nysie – poinformowała Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. Zarzuty, które przedstawił prokurator zatrzymanym osobom, dotyczą przekroczenia uprawnień służbowych, poprzez wywieranie niedozwolonego wpływu w trakcie przesłuchań, zatajania okoliczności świadczących o zaistnieniu przestępstwa, poprzez sugerowanie składania odpowiedniej treści zeznań i zatajanie tych okoliczności w sporządzanej dokumentacji, przyjęcie obietnicy wręczenia korzyści majątkowej, a także ujawnienie informacji z toczącego się postępowania. Do zdarzeń miało dojść w toku różnych postępowań w 2014 roku.

Areszt i kaucja
- Postępowanie jest w toku, w związku z czym prowadzący je prokurator nie ujawnia więcej szczegółów sprawy. Prokurator podjął decyzję o złożeniu wniosku do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec wszystkich podejrzanych – mówi opolska prokurator. - Sąd Rejonowy w Opolu zdecydował o zastosowaniu wobec wszystkich czterech zatrzymanych tymczasowego aresztu na okres miesiąca. Jeśli do 20 września zatrzymani wpłacą poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. sąd odstąpi od aresztu, stosując policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju - poinformowała Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.

Komendant nie komentuje
Tymczasem jego policjanci (tajniacy) usłyszeli bardzo ciężkie, jak na funkcjonariuszy, zarzuty. Stosowanie niedozwolonego wpływu na zatrzymanych oznacza, że próbowali wymuszać zeznania. Mieli też, jak się dowiedzieliśmy, innym zatrzymanym pomagać składać fałszywe zeznania, aby ci uniknęli odpowiedzialności. Nasz informator twierdzi, że dochodziło nawet do tego, że mówili zatrzymanym jak zeznawać, aby wprowadzić w błąd prokuraturę. Fałszowanie dokumentacji spraw miało natomiast polegać na tym, że nie wpisywali wszystkich zeznań świadków. Dochodziło też do ujawniania informacji z toczących się śledztw osobom, przeciwko którym toczyły się policyjne postępowania. Jakby tego było mało, wszyscy usłyszeli zarzut korupcji. Prawdopodobnie cała sprawa ma związek ze sprawą dilerów narkotykowych, których nieudolnie rozpracowywali nyscy policjanci. Główny podejrzany w sprawie uciekł przed policyjną obławą. Prawdopodobnie ktoś go poinformował o poszukiwaniach.
Komendant nyskiej policji Piotr Smoleń odmówił komentarza w sprawie swoich podwładnych. - Wszystkie informacje na ten temat udziela rzecznik komendanta wojewódzkiego policji – uciął.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do