Bacz byś nie zgłupiał

Po co dobry Pan Bóg stworzył głupotę – do dziś nie wiadomo. Ale faktem jest, że od początku świata ludzkość jej doświadcza i doświadczamy jej i my. Indywidualnie i społecznie. Ba, każdy musi się pilnować, żeby go czasem własny rozum nie doprowadził do głupich zachowań. Być może tym właśnie Stwórca chciał nas doświadczyć.

Oto np. w Zielonej Górze zbiera się tzw. „Kongres Kobiet”. Hasła są – pozornie słuszne. Kto nie jest za równym traktowaniem wszystkich ludzi? Problem polega na tym, że jeśli zastosować „wyrównanie szans” na podstawie kryterium płciowego, to już nie będzie równość, a dyskryminacja właśnie. Mądre to nie jest i oto obecne na Kongresie feministki najpierw wściekle atakują mężczyzn, potem promuję aborcję i związki partnerskie, a na koniec żalą się, że najgorszy jest los samotnych, bezdzietnych kobiet na starość. No jakżeście już naszczuły te biedne kobiety na chłopów („Samiec twój wróg!”), zachęciły do usuwania ciąży („Mój brzuch moją własnością!”), to na starość siedźcie se samotne w „Domu samotnej lesbijki” i niech was utrzymuje Kazia Szczuka z Magdaleną Środą. Do tego potopu głupot, który przelewał się przez salęzielonogórskiej filharmonii dołączył sam premier, który wygłosił niezwykle głębokie zdanie, że „nie stać nas na to, by połowa populacji była tłamszona przez bariery, przepisy czy złe obyczaje”. Przekładając „myśl” premiera na język polski już widzę przed oczyma duszy Kazię Szczukę tłamszoną przez przepisy kodeksu drogowego, albo przez zakaz wstępu do męskiej ubikacji. Sam pomysł, że ludziom przysługują jakieś szczególne prawa z powodu płci, orientacji seksualnej, czy koloru skóry jest w gruncie rzeczy rasistowski, sprzeczny z naszą cywilizacją i zwyczajnie głupi. Jego konsekwencją będzie oczywiście to, że udziałowcy spółki będą musieli zatrudnić np. na stanowisku prezesa kobietę, a nie fachowca. Jest to dyskryminacja odwrócona. Bo ludziom przysługują równe prawa - niezależnie od koloru skóry, płci czy orientacji. I np. pracodawca ma prawo decydować kogo zatrudni, a wyborca kogo wybierze. Chce mężczyzny – będzie mężczyzna. Feministki jednak wiedzą lepiej. Jak Lenin. Z kolei publicysta i polityk Janusz Korwin Mikke porównał paraolimpiadę do „szachów dla debili”. Tu głupota nie polega na tym, że nie wysunął argumentów – parasport ma wiele słabych stron, bo rodzaje inwalidztwa są bardzo różne - ale że tak inteligentny człowiek powinien był zauważyć idee tego sportu - jaką jest pokonywanie własnych słabości, choroby czy niepełnosprawności. Toż to czysta idea naszej cywilizacji, w obronie której Korwin chciałby w telewizji oglądać tylko zdrowych i pięknych. A poza tym Korwin, pretendujący do miana polityka, powinien jednak dobierać słowa tak, by coś ludziom przekazać, a nie drażnić i bulwersować. A robi wręcz odwrotnie - co jest klasyczną głupotą opisaną już biblijnej przestrodze: „Bacz byś nie zgłupiał z mądrości swojej!”. Z kolei na inny rodzaj głupoty zapadł ksiądz salezjanin z lubińskiego gimnazjum, zresztą dyrektor tej placówki. Podczas „kocenia” czyli obrzędu przyjmowania nowych uczennic kazał im zlizywać bitą śmietanę z jego kolan. Żeby katolicki kapłan nie widział oczywistych seksualnych skojarzeń takiej czynności, jej niestosowności estetycznej, pedagogicznej szkodliwości – musiał mieć potężne „zaćmienie umysłu”. Co spowodowało u niego tę „pomroczność jasną”? Bez wątpienia głupota i choćby z tego powodu powinien być natychmiast odwołany ze stanowiska. No ale co zrobić z rodzicami tych dzieci, które lizały dyrektorskie i salezjańskie kolana i którzy teraz obruszają się na media, że to nagłośniły? No cóż, niektóre rodzaje głupoty muszą zostać przez nas zaakceptowane. Nie wszystko da się na tym świecie naprawić i nie daj Boże żebyśmy z wszystkich mieli na siłę naraz robić mędrców. Tożby dopiero było głupie! Zresztą to już przerabialiśmy za komunizmu w postaci tzw. „naukowego światopoglądu” głoszonego przez partyjnych półanalfabetów. Jak to się niewiele od tamtego czasu zmieniło!