Reklama

Boris Johnson czyli dlaczegoż nie jestem Brytyjczykiem!

Nowiny Nyskie
19/07/2016 13:38

Były burmistrz Londynu – Boris Johnson – ostry zwolennik Brexitu – został właśnie mianowany ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.  I to jest wiadomość, która „leje miód na moje serce”, ale też która stawia mi retoryczne pytanie: Mój Boże dlaczegoż nie jestem Brytyjczykiem?
Boris jest bowiem politykiem, który w Polsce nigdy nie mógłby liczyć na żaden awans. U nas liczą się ludzie układni, grzeczni, rozmaici ćwierćinteligenci, którzy nikomu się nie narażą bo nie mają kręgosłupa, charyzmy, charakteru. 
Tymczasem nowy szef brytyjskiej dyplomacji w przeszłości zasłynął tym, że w ostrych słowach beształ wręcz czołowych polityków świata. Hilarię Clinon np. nazwał „sadystyczną pielęgniarką ze szpitala psychiatrycznego”.
Zadeklarował też, że wszedł do polityki żeby walczyć z „ludźmi obłudnymi” a Hilary Clinton reprezentuje to przeciwko czemu zawsze występował”. 
W czasie kampanii ws. Brexitu, po wypowiedziach Obamy zachęcających Brytyjczyków do pozostania w Unii, Johnson zaatakował prezydenta USA udzielając wywiadu gazecie "The Sun". Powiedział wtedy, że Obama to hipokryta i powinien przeprosić Brytyjczyków za usunięcie swego czasu jednego z popiersi Winstona Churchilla z Białego Domu. 
Mój Boże! Czy znacie choćby jednego polskiego polityka, który miałby odwagę „zaatakować Obamę”? 
Polscy tzw. „politycy” organicznie nie są w stanie wyrazić swojej krytycznej opinii ani o Obamie, ani o Clinton, ani o Angeli Merkel. 
Odbijają sobie to na Putinie, który już żadnych wpływów w Polsce nie ma. 
A Boris Johnson nie bał się wręcz rugać największych tego świata i teraz został ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. Teraz oni wszyscy będą musieli udawać, że „nic się nie stało” i przyjmować ministra choćby go nienawidzili  jak dżumy.
W nieszczęsnej Polsce nie widać polityków takiej klasy i takiej niezależności. Stąd kiedy oglądam wiadomości i widzę Borisa Johnsona jako szefa dyplomacji Wielkiej Brytanii, z jednej strony cieszę się, że Brytyjczycy w nosie mają to co myśli o nich „Europa”, a z drugiej strony boleję nad tym, że moja Ojczyzna ciągle pozostaje w rękach tych, którzy na myśl, że europejskie salony mogłyby ich wyśmiać, chowają się w mysią dziurę.
Bo tak właśnie funkcjonujemy. Na sam pomysł, że moglibyśmy wyrazić własne zdanie, zadbać o nasz interes – dostajemy dreszczy.  Dobry Jezu! A co o nas pomyślą w Paryżu? Albo w Berlinie? A jeśli nas skrytykuje Franfurter Algemeine Zeitung – to co my biedni poczniemy? Kompleksy wdrukowane Polakom za czasów komuny są wzmacniane w epoce Unii Jewropejskiej. Na każdym kroku słyszę, że jakby nie Unia to nie mielibyśmy dróg, lotnisk, szamponów, mydła…
Po prostu wszystko co mamy to Unia!
Tymczasem Unia to konkretne rozwiązania, które Brytyjczykom się np. nie spodobały na tyle, że powiedzieli Unii: won!
I albo oni są głupi, albo mądrzy. Jeśli oni są mądrzy to my jesteśmy – niestety – głupi. Nie potrafimy policzyć naszych kosztów przynależności, tego cośmy stracili, nie potrafimy skalkulować ile zyskujemy, a ile na prawdę płacimy. Nie potrafimy tego zrobić bo paraliżuje nas strach: „A co inni o nas powiedzą?” 
Brytyjczycy są wolni od kompleksów i potrafią swoje pieniądze liczyć. Dlatego kpiarz i barwna osoba jaką jest Boris Johnson został ministrem spraw zagranicznych, i teraz i Obama i Clinton i Merkel będą musieli z nim właśnie rozmawiać.  I taki Naród, który nie patrzy na świat z pozycji „ubogiego krewnego”  potrafi podejmować korzystne dla siebie decyzje i na Brexicie zarobi.
A my? My będziemy bardzo dobrze postrzegani przez wszystkich. Przez Niemców, Amerykanów, Francuzów – dopóty, dopóki będziemy pokorni i cisi. 
A odnosząc mianowanie Johnsona ministrem, do systemu politycznego to jest to wręcz majstersztyk. Skoro Brytyjczycy powiedzieli „Wychodzimy”, to właśnie osoba nowego ministra – gorącego zwolennika Brexitu – gwarantuje im, że wola Ludu będzie realizowana. Jaki mechanizm to sprawia, Koteczku?
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do