Były nauczyciel molestuje nysanki. Kobiety w strachu

W mediach społecznościowych, na grupach publicznych skupiających mieszkańców Nysy, co jakiś czas pojawiają się wpisy (a niekiedy nawet zdjęcia) dotyczące mężczyzny, który w różnych częściach naszego miasta nęka kobiety. Mężczyzna śledzi je, robi im zdjęcia. Okazuje się, że internauci zidentyfikowali go, jako byłego już (zwolnionego) nauczyciela, który do niedawna prowadził zajęcia w nyskich szkołach ponadpodstawowych. 

Opisy działania natarczywego mężczyzny opisywane na forach są podobne – upatrując swoje „ofiary” idzie za nimi bardzo blisko ulicą, wchodzi za nimi do sklepów, robi im zdjęcia… Kobiety, które opisywały jego sposób „działania” obawiały się o swoje bezpieczeństwo, a nawet, kiedy pozbyły się intruza, długo czuły traumę. Do naszej redakcji również zwróciła się czytelniczka, która dokładnie opisała swoje traumatyczne przeżycia związane ze spotkaniem z mężczyzną: „Wczoraj 17.04., ok. 13.30 szłam z wózkiem przy ul. Karola Miarki – napisała do naszej redakcji.

- Zauważyłam po cieniu, że ktoś od dłuższego czasu ciągle bardzo blisko idzie. Wtedy się wystraszyłam i zmieniłam chodnik, naprzeciwko, aby upewnić się czy na pewno idzie za mną. On bez wahania zrobił to samo. Przyspieszyłam tempo i weszłam do restauracji, on wszedł za mną. Usiadłam udając, że zamawiam danie a on zrobił to samo. Gdy zauważył, że zamówiłam danie wyszedł i stał przed wejściem. Starałam się jak najdłużej tam być z myślą, że pójdzie. Zadzwoniłam po bliską osobę, żeby po mnie przyszła, bo bałam się o swoje i dziecka bezpieczeństwo. Wychodząc po dłuższym czasie nikogo nie było. Chciałabym ostrzec, że ten facet nie pierwszy raz to robił i śledził inne dziewczyny. Miał ubraną czapkę z daszkiem i niebieska bluzę, nosi okulary ma ok. 40 lat.

Kobieta, która do nas napisała przesłała także zdjęcie tego mężczyzny. Fotografię wykonała jednak jej koleżanka, którą mężczyzna również miał śledzić.

Zdjęcia, a nawet imię i nazwisko śledzącego, wielokrotnie pojawiło się w sieci. Internauci zidentyfikowali mężczyznę, który według wpisów jest (!)… nauczycielem przedmiotów ścisłych w nyskich szkołach. Jak ustaliliśmy w obu placówkach już nie pracuje. Z naszych rozmów wynika, że nikt nie miał do niego zastrzeżeń, jako do pedagoga – ani w kwestiach przekazywania wiedzy młodzieży, ani sprawach wychowawczych. Żadna skarga na byłego już nauczyciela nie wpłynęła także ze strony rodziców uczniów.
Zwolnienie pedagoga z obu placówek nastąpiło natychmiast po sygnałach, które na jego temat pojawiły się w sieci. Dodajmy, że w obu szkołach pracował bardzo krótko – nawet jeden semestr.

Jak poinformowała nas oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nysie Janina Kędzierska zespół dochodzeniowo śledczy prowadzi dochodzenie w sprawie mężczyzny. W tym jednym przypadku zgłoszenie dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej (dotknięcia) kobiety.
W większości, panie, które zetknęły się z natrętem – mimo że czuły się nękane i zagrożone – nie zgłosiły tego organom ścigania.