Reklama

Cenny punkt „Walecznych Serc”

Nowiny Nyskie
20/01/2021 15:03

W hali sportowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie rozegrany został mecz piłki siatkowej o mistrzostwo II ligi kobiet, w którym miejscowy zespół NTSK AZS Nysa podejmował niezwykle solidną drużynę Sokoła 43 AZS AWF Katowice.

NTSK AZS Nysa - Sokół 43 AZS AWF Katowice 2 : 3 (20 : 25, 19 : 25, 25 : 22, 25 : 17, 12 : 15)
NTSK AZS NYSA: Dominika Zatorska, Barbara Jadach, Magdalena Drąg, Julia Marcyjanik, Sara Kasperska, Joanna Moczko-Knapiak - Zuzanna Michalik (libero) oraz Klaudia Tokarczyk, Karolina Wierzbińska, Dominika Żulińska, Magdalena Komar (libero), trener Arkadiusz Gaborski.
SOKÓŁ 43 AZS AWF KATOWICE: Sandra Łebek, Marta Wraży, Agata Skrzypek, Patrycja Drożdzińska, Julia Dybowska, Martyna Jachimowicz - Daria Anton (libero) oraz Agata Kroplewska, Ewelina Wróbel, Weronika Prus, Julia Włosek, Patrycja Bryl (libero), trener Adrian Pawłowski.
Sędzia pierwszy: Paulina Boś.
Sędzia drugi: Marcin Dobrzański.
Sekretariat: Marek Dudek.

Nyska drużyna przystąpiła do tego meczu bez swojego pierwszego trenera Andrzeja Roziewicza, który jest na przymusowej kwarantannie. W związku z tym nyski zespół poprowadził w tym meczu drugi szkoleniowiec tego klubu - Arkadiusz Gaborski. Zadanie przed trenerem Gaborskim i jego zawodniczkami nie było łatwe, bowiem w Katowicach Sokół był zdecydowanie lepszy i zasłużenie zwyciężył 3:0. Nasz zespół nie zamierzał jednak we własnej hali tak łatwo odpuścić i od pierwszej piłki postawił rywalkom bardzo wysoko poprzeczkę. Do stanu 18:18 w pierwszym secie żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Dopiero w samej końcówce pierwszej partii przyjezdne zapewiły sobie zwycięstwo 25:20.
W drugim secie podłamane pechową porażką w piewszej partii siatkarki z Nysy się pogubiły i przyjezdne bardzo szybko objęły wysokie prowadzenie 8:4, a następnie 14:8. W tym momencie jednak nasz zespół zaczął odzyskiwać równowagę. Oczywiście na skuteczną pogoń było już za późno w tym secie, ale myśmy w tym momencie wiedzieli, że „Waleczne Serca” jeszcze tego meczu nie przegrały, mimo, że po dwóch partiach to Sokół prowadził 2:0.
Set trzeci pokazał, że mamy w Nysie naprawdę charakterne siatkarki. Nysanki bardzo szybko objęły wysokie powadzenie 5:1 i trener Sokoła po raz pierwszy w tym secie poprosił o przysługującą mu przerwę. Nic to jednak nie dało, bowiem nasz zespół w tym okresie grał koncertowo. Przy stanie 18:11 trener Pawłowski poprosił o drugą przerwę w tym secie. Tym razem była to już skuteczna przerwa, bowiem po powrocie na parkiet zespół Sokoła zaczął odrabiać straty doprowadzając rezultat spotkania do stanu 21:19. Na nasze szczęście nasz zespół dokończył dzieła doprowadzając rezultat spotkania do stanu 1:2.
W czwartym secie inicjatywa należała do naszego zespołu. Przy stanie 11:7 trener Sokoła - Adrian Pawłowski poprosił o pierwszą przysługującą mu przerwę. Katowiczanki zaczęły mozolnie odrabiać straty. Gdy przewaga nyskiego zespołu stopniała do dwóch punktów (11:9) trener Gaborski poprosił o przerwę. To wystarczyło, żeby przerwać punktową passę rywalek. Nysanki ponownie przejęły inicjatywę i wygrały czwartego seta wysoko 25:17.
Tie-break rozpoczął się po myśli drużyny z Katowic, która objęła wysokie prowadzenie 8:4. Nasz zespół się jednak nie poddawał i bardzo szybko odrobił dwa punkty (6:8, 9:11). Niestety dogonić rywalek się nie udało i dwa punkty pojechały do Katowic. My jednak nie mamy powodów do narzekania. Punkt zdobyty z zespołem ze ścisłej czołówki jest znakomitym wynikiem drużyny, która w tym sezonie zachwyca nas nie tylko wolą walki, ale i swoimi naprawdę dobrymi wynikami.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do