Reklama

Dajcie chociaż pod drzwiami postać!

Nowiny Nyskie
19/08/2014 10:58

Rosyjskie sankcje na polskie jabłka i żywność skupiły uwagę polskojęzycznych mediów na stratach jakie poniosą w wyniku ich wprowadzenia sadownicy, mleczarze, hodowcy. TVP zrobiła nawet kilka programów, których celem było wyjaśnienie ciemnemu, polskiemu ludowi paprykarzy, że co prawda ponosimy koszty wojny z Rosją, ale wszyscy je ponoszą, więc siedź ta ludziska cicho!
Jednakże straty jakie ponoszą sadownicy i paprykarze nie są jedynymi kosztami jakie Polaka (a więc my wszyscy) łożymy na wojnę na Ukrainie. Oto dowiadujemy się (z Internetu ma się rozumieć, bo telewizory o tym milczą), ze Polska w samym miesięcy lipcu dostarczyła Ukrainie tzw. „rewersem” (czyli pompując w drugą stronę) 118 mln metrów sześciennych gazu. Ukraina – jak wiadomo w czerwcu została odcięta od rosyjskich dostaw bo jej długi wobec Gazpromu sięgają 5 mld dolarów, (których nie zamierza zapłacić), no a gazu jej gospodarka potrzebuje. Kto jej ma go dostarczyć jak nie wspierające ją państwa Unii, a Polska w szczególności. Te 118 mln metrów to licząc szacunkowo jakieś 50 mld dolarów, których oczywiście „biedna” prowadząca wojnę Ukraina nigdy nam nie zapłaci, ale nasze PGNiG jako firma rządowa nigdy tez się o to nie upomni. Kto to zapłaci? No proste – MY, wszyscy Polacy. Przecież wszyscy jak jeden mąż popieramy nasz rząd i naszą opozycję walczących z Rosją. No to płaćmy. 50 mln dolców w lipcu, 50 mln w sierpniu – trudno wojna kosztuje!
Węgrzy, którzy oczywiście są mądrzejsi (och jakbym chciał mieć ten Budapeszt nad Wisłą!) też początkowo zostali zmuszeni do dostarczania gazu Ukrainie, ale się z tego wycofali i radykalnie zmniejszyli dostawy „rewersem”. 
A Ukraina potrzebuje 12 mln metrów gazu dziennie. Zapewne i węgierskie stanowisko i po prostu rzeczywistość zmusiły w końcu prezydenta Poroszenkę i rozsądniejszą część ukraińskich elit do szukania wyjścia z wojny i oto w piątek media podały, że w niedzielę 17 sierpnia w Berlinie odbędą się rozmowy ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy w sprawie zakończenia konfliktu. I – są wszelkie przesłanki – że ta wojna zostanie zakończona. Rosja nie zamierza zajmować Donbasu – wbrew bredniom naszych rusofobów – bo gdyby miała taki zamiar to by to zrobiła. Krym – z jego strategicznym znaczeniem – w zupełności jej wystarczy. Rosji potrzebna jest współpracująca z nią, cała Ukraina, bo każde inne rozwiązanie  destabilizuje jej południową flankę.
Pokojem i handlem są oczywiście zainteresowane Niemcy i Francja, które zresztą uzyskały już swoje koncesje, podobnie jak i Amerykanie. W czwartek ukraiński parlament zgodził się dopuścić firmy z Unii i Stanów Zjednoczonych do zarządzania ukraińskimi gazociągami i magazynami gazu. 
W tej sytuacji jakoś z tej wojny trzeba wyjść i w tym celu spotykają się ministrowie Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji.
No a gdzie jest nasz Radek Sikorski – minister największego mocarstwa w tej części świata? Gdzie ten, który tak wojował z Rosją, taką ważną rolę odegrał, ba przecież to nasz kandydat na szefa dyplomacji całej Unii! Gdzież on będzie w tych negocjacjach? 
Otóż – nigdzie!
Powód dla którego Polska, tak bardzo się po stronie ukraińskiej angażująca, ponosząca ogromne koszty tej akcji, nie została do rozmów zaproszona jest prosty: Polska, na skutek błazenady jej „elit”, nie jest państwem poważnym. 
W polityce liczą się realne instrumenty, a my ich nie mamy, a mimo to poszliśmy na wojnę z Rosją i awanturę na Majdanie. 
Teraz pominięcie Polski w negacjach – jest dowodem do jakiej nikczemnej roli zostało sprowadzone nasze państwo. To efekt „polityki” uprawianej przez zawodowych idiotów, jacy obsiedli polską scenę polityczną. Wśród nich rej wodzi błazen w roli ministra spraw zagranicznych, któremu oczywiście „wysokie umawiające się strony” nawet drzwi popilnować nie pozwolą.
Nie wiadomo bowiem czy nie zrobi czego głupiego. Gębę wykrzywi, splunie na podłogę albo puści bąka. Wszystkiego się można spodziewać.
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do