Dyrektor Krajczy znów odchodzi 

Padła kolejna data odejścia na emeryturę dyrektora nyskiego szpitala. Norbert Krajczy ma się pożegnać ze stanowiskiem w marcu 2023 roku. Poinformowało o tym Starostwo Powiatowe w Nysie. Czy tym razem dotrzyma słowa?

W ubiegłym tygodniu w starostwie odbyło się spotkanie, w którym uczestniczył starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz, jego zastępca Damian Nowakowski, a także dyrektor Norbert Krajczy i przewodniczący rady społecznej ZOZ Nysa Artur Kamiński. Zaraz po nim poinformowano, że „na wniosek dyrektora ZOZ Nysa dr. n. med. Norberta Krajczego uzgodniono termin jego przejścia na emeryturę na 27.03.2023 r.”.

To kolejna data jego odejścia. W czerwcu Norbert Krajczy złożył rezygnację z funkcji dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej w Nysie.  Starosta Andrzej Kruczkiewicz poinformował nas wtedy, że zarząd ją przyjął, co oznaczało, że formalnie rozpoczęła się procedura rozwiązania umowy o pracę, a powiat powinien szykować się do konkursu na nowego dyrektora. Jednak kilka dni później Norbert Krajczy zmienił zdanie i 5 lipca wycofał rezygnację.
To wzbudziło wątpliwości opozycji (ale nie tylko), a dokładnie koła Platformy Obywatelskiej. Wyjaśnień od starosty nyskiego zażądał radny Daniel Palimąka, który chciał wiedzieć w jakich okolicznościach doszło do przyjęcia, a następnie wycofania rezygnacji. - Zarząd Powiatu Starostwa Powiatowego w Nysie na posiedzeniu w dniu 30 czerwca zdecydował o przekazaniu prośby pana dyrektora Krajczego o rozwiązanie umowy o pracę do rady społecznej ZOZ w celu zaopiniowania – odpowiedział starosta Andrzej Kruczkiewicz. Wcześniej nie tylko w mediach przekonywał, że zarząd przyjął rezygnację Krajczego, a nawet szykuje się już do ogłoszenia konkursu na jego następcę. - Taka informacja pojawiała się też na sesji rady powiatu – przypomina Daniel Palimąka. 
Jest to o tyle ważne, że decyzji zarządu nie można ot tak cofnąć i jeśli rezygnacja została przyjęta, to dyrektor po okresie wypowiedzenia powinien przestać pełnić swoją funkcję. Z odpowiedzi, którą otrzymał radny Palimąka wynika, że zarząd nie przyjął rezygnacji, tylko przekazał ją do rady społecznej ZOZ.