
Niepełnosprawne dzieci, które przyjechały z Kijowa z Ukrainy na teren naszego powiatu opuściły w weekend polskie placówki i wyjeżdżają do specjalistycznych ośrodków Caritasu do Niemiec.
Ciężkie choroby i brak warunków
Wszystkie dzieci, które przyjechały na nasz teren z Ukrainy posiadały upośledzenia umysłowe stopnia umiarkowanego a wiele z nich stopnia głębokiego. Najczęstszymi chorobami były: porażenie mózgowe, epilepsja, schizofrenia, autyzm, syndrom Downa, zaburzenia mowy i języka. Łącznie na nasz teren trafiło 219 osób w tym niepełnosprawne dzieci z ewakuowanych domów dziecka w Kijowie. Dzieci zostały umieszczone w ośrodku Skowronek w Głuchołazach, w ośrodku Rybak w Głębinowie oraz w Diecezjalnym Domu Formacyjnym w Nysie. Najmłodszy uczestnik liczył 8 lat a najstarszy 40.
Brak zabezpieczeń
- Problemem ośrodków jest niespełnienie wymagań jakie stawia się pomieszczeniom, w których mogą przebywać osoby z upośledzeniem umysłowym. Brak zabezpieczeń w oknach, drzwiach balkonowych oraz na klatkach schodowych sprawia, że opiekunowie muszą mieć „oczy dookoła głowy” i być w stałej gotowości reagowania. Niestety w kilku sytuacjach wymagana była interwencja pogotowia, a nawet kilkudniowy pobyt dwóch osób na oddziale Szpitala Specjalistycznego im. św. Jadwigi w Opolu. Caritas Diecezji Opolskiej czyni starania o relokację dzieci do specjalistycznych ośrodków w celu zapewnienia im jak najlepszej opieki zdrowotnej i terapeutycznej – czytamy na stronie Caritasu Diecezji Opolskiej.
Udało się
Wszyscy uchodźcy w miniony weekend wyjechali do ośrodków niemieckiego Caritasu, które są przystosowane do ich potrzeb. Przez ostatnie dwa weekendy dzieci i ich opiekunowie zaczęli opuszczać ośrodki z Nysy, Głębinowa i Głuchołaz.
Przyjadą następni
Do Diecezjalnego Domu Formacyjnego mają trafić kolejne dzieci z domów dziecka z Ukrainy. Ośrodek, przygotowuje się do przyjazdu nowych podopiecznych, choć termin ich przyjazdu nie jest jeszcze znany. Na przyjazd nowych osób czeka także ośrodek Rybak W Głębinowie. Tam zostaną przekierowane ukraińskie rodziny.
Joanna Kania
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie