
W Nitro Club przy ulicy Mazowieckiej w Nysie w minioną środę zorganizowany został dzień poświęcony dzieciom. Wydarzenie odwiedziły dzieci z Domu Dziecka w Paczkowie, Domu Dziecka z Jasienicy Górnej, Pogotowia Opiekuńczego z Nysy a także rodziny z całego województwa.
Dla dzieci przygotowano zabawy z animatorami, punkt malowania twarzy, gry, popcorn, watę cukrową i pizzę. Dzieci do swojej dyspozycji miały m.in. parkiet do tańczenia z muzyką, którą zagrał DJ Diaz. Podczas wydarzenia zobaczyć można było także pokaz tańca tancerek Wytwórni Działań Kreatywnych, której właścicielką jest Laura Kropińska. Jedną z bardziej rozchwytywanych atrakcji przez najmłodszych były tzw. „dmuchańce”, które znajdowały się na zewnątrz, gdzie wszyscy bawili się świetnie. - Zjeżdżalnie to coś, co moje dzieci kochają najbardziej, dlatego najwięcej czasu spędziliśmy właśnie przy „dmuchawcach”. Uważam, że to wydarzenie było świetne. Bardzo dużo atrakcji oraz zabawy, dzieci nie mają tego na co dzień, więc dlatego przebywały tam z ogromną radością – mówiła Kasia, mama Alanka.
Rozmowa z właścicielem klubu Wojciechem Wichrem
„Nowiny Nyskie”- Skąd pomysł na zaproszenie dzieci z placówek opiekuńczych i zorganizowanie takiego wydarzenia?
Wojciech Wicher - Już kiedyś myślałem o pomocy dzieciom. Znam się z osobami kierującymi placówkami opiekuńczo-wychowawczymi i kiedyś często odwiedzałem te placówki jeżdżąc quadem. Pomyślałem o tym, że dla podopiecznych placówek pokazanie i możliwość uczestnictwa w takiej imprezie da wiele szczęścia i warto zorganizować takie wydarzenie poświęcone tylko dzieciom.
- Ile lat organizujecie Dzień Dziecka?
- 6 lat, z przerwą na pandemię. Od samego początku zauroczyła nas wszystkich reakcja szczęścia dzieci. Już wtedy zrozumiałem, że to wielkie szczęście mieć możliwość zorganizowania takiej imprezy.
- Dlaczego akurat 22 czerwca jest waszym Dniem Dziecka?
- W Dniu Dziecka jest wiele imprez oraz atrakcji poświęconych dzieciom. Chcieliśmy celowo przesunąć to wydarzenie, aby najmłodsi mogli w stu procentach korzystać z tego dnia. Nazwaliśmy to potocznie „Dzień Dziecka”, ale chodziło nam o to, aby był to dzień poświęcony tylko dzieciom i oczywiście odwiedzającym razem z nimi rodzicom i wychowawcom.
- Ile łącznie dzieci z placówek opiekuńczych przyjechało?
- Około 70-80 dzieci. Zaprosiliśmy wszystkie pobliskie placówki i nikt nie odmówił.
- Jesteś jedynym organizatorem wydarzenia?
- W organizacji wydarzenia pomogli mi moi pracownicy, którzy zrobili to charytatywnie, bardzo doceniam, że chcieli wziąć w tym udział. Dodatkowo wszystkie atrakcje, typu „dmuchańce”, popcorn, animatorzy zabaw, to wszystko to pomoc okolicznych firm, bez których wydarzenie byłoby o wiele mniej atrakcyjne.
- Czy uważasz, że dzieci cieszy takie wydarzenie?
- Te dzieci czekają na to. Po dwóch takich imprezach zastanawiałem się czy takie wydarzenie naprawdę daje im radość. Nie wiedzieliśmy do końca jaką formułę imprezy przybrać, ponieważ widać było, że dzieci to ciekawiło, ale mimo to, chcieliśmy mieć pewność, że dobrze się tutaj czują. Rozmawiałem także z wychowawcami dzieci, czy wydarzenie jest dla nich odpowiednie. Powiedzieli mi „panie Wojtku, one chcą tej muzyki, chcą poskakać na parkiecie, czekają na to cały rok”. Dlatego kontynuujemy realizację tego wydarzenia co rok.
- Jak dostosowany został klub pod wizytę dzieci?
- Zarówno głośność muzyki, natężenie światła jak i wszystkie efekty jakie mamy w klubie zostały zmniejszone. Dostosowujemy je pod najmłodszych gości, ponieważ głośna muzyka, mocne światła, to wszystko przeznaczone jest tylko dla dorosłych. Wykorzystaliśmy możliwości jakie mamy w klubie np. wyrzutnie konfetti, która wywołała wśród najmłodszych wiele radości.
- Czy możemy uznać, że Dzień Dziecka w Nitro staje się coroczną tradycją?
- Tak. Mam nadzieję, że z roku na rok będzie jeszcze lepiej.#
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.
Joanna Kania
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"mama Alanka" a nikolka..?