
W Hali Nysa rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym miejscowa PSG Stal Nysa zmierzyła się z Treflem Gdańsk.
PSG Stal Nysa - Trefl Gdańsk 1 : 3 (20 : 25, 25 : 22, 14 : 25, 22 : 25)
PSG STAL NYSA: Zouheir El Graoui, Jakub Abramowicz, Michał Gierżot, Wassim Ben Tara, Tsimafei Zhukouski, Konrad Jankowski - Kamil Dembiec (libero) oraz Kento Miyaura, Nicolas Zerba, Kamil Kwasowski, Patryk Szczurek, Rafał Buszek, Dominik Kramczyński, trener Daniel Pliński.
TREFL GDAŃSK: Jan Franchi Martínez, Patryk Niemiec, Bartłomiej Bołądź, Lukas Kampa, Karol Urbanowicz, Mikołaj Sawicki - Luke Perry (libero) oraz Mariusz Wlazły, Jakub Czerwiński, Kamil Droszyński, trener Igor Juricic.
Spotkanie sędziowali: Wojciech Maroszek (sędzia I) i Mariusz Fiutek (sędzia II).
Komisarz: Waldemar Kobienia.
Początek pierwszego seta był bardzo wyrównany. W miarę upływu czasu inicjatywę przejmował zespół z Gdańska, obejmując prowadzenie 13:10, a następnie 16:12. Nasz zespół próbował walczyć, ale miał problemy ze skutecznością. Zawodził Wassim Ben Tara i rywale powiększyli swoją przewagę do pięciu punktów (14:19). Przy stanie 15:21 nyski zespół zdobył trzy punkty z rzędu i wydawało się, że jeszcze nie wszystko stracone w tym secie. Niestety, ostatnie słowo w pierwszym secie należało do Karola Urbanowicza i to Trefl Gdańsk wygrał pierwszą odslonę tego pojedynku 25:20.
Początek drugiego seta był bardzo zacięty (4:4). Pierwsi zaatakowali nasi zawodnicy, a sygnał do ataku dał Zouheir El Graoui. To właśnie po zagraniach Marokańczyka nasz zespół objął czteropunktowe prowadzenie (10:6 i 13:9). Stalowcy powoli się budzili. Gdy zablokowany został Bartłomiej Bołądź przewaga miejscowych wzrosła do pięciu punktów (18:13). Trefl jednak się nie poddawał i zdołal zmiejszyć przewagę miejscowych do jednego punktu (19:18). Na szczęście ostatnie słowo w tym secie należało do żółto-niebieskich i PSG Stal Nysa wygrała drugą odsłonę tego pojedynku 25:22.
Trzeci set podobnie jak i dwa poprzednie rozpoczął się od wyrównanej walki punkt za punkt. Przy stanie 2:2 trzy punkty z rzędu zdobyli siatkarze z Gdańska i Trefl objął prowadzenie 5:2. Odpowiedź PSG Stali Nysa była natychmiastowa i przewaga przyjezdnych stopniała do jednego punktu (5:6). I gdy wydawało się, że nasz zespół powoli przejmuje inicjatywę, sprawę w swoje ręce wziął doświadczony Mariusz Wlazły. I to po jego zagraniach oraz atakach Bartłomieja Bołądźa Trefl objął czteropunktowe prowadzenie (5:9). Na tym przyjezdni nie poprzestali. Na zagrywce zaczął punktować Karol Urbanowicz i przewaga Trefla wzrosła do siedmiu punktów (9:16:), a następnie do dziewięciu (10:19). Tego seta nie sposób było już uratować i po trzech setach to Trefl Gdańsk prowadził 2:1.
Czwarty set był bardzo wyrównany. Do stanu 7:8 oba zespoły zdobywały punkty na przemian. Pierwsi odskoczyli na dwa punkty siatkarze z Gdańska, obejmując dwupunktowe prowadzenie 16:14. Nasi siatkarze odpowiedzieli błyskawicznie, doprowadzając rezultat do stanu 16:16. Rywale jednak nie odpuszczali. Ponownie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 18:16 i nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa inkasując w Nysie komplet punktów.
Wszyscy zadajemy sobie jedno pytanie - co się stało z naszym zespołem? Drużyna okrzyknięta objawieniem sezonu przegrywa mecz za meczem. Jeżeli nic się nie zmieni to i z ukraińskim zespołem niebawem przegramy. Co się stało, że nasz zespół z meczu na mecz gra coraz gorzej. Na to pytanie musi jak najszybciej znaleźć odpowiedź trener nyskiego zespołu - Daniel Pliński.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Autor niech sobie odpowie na proste pytanie - co wie o siatkówce?
Brawo Stefek - autor artykułu pisze to z opowiadań kibiców bo go na mecze nie wpuszczają.
Skład ekipy jest jaki jest, trzeba pamiętać że Stal biła się w barażach i to w takim terminie ze transfery już praktycznie pozamykano.Więc kto by chciał przejść do klubu którego los był niepewny w Plus lidze a w najlepszym przypadku zajmującego ostatnie miejsce w tabeli. To i tak biorąc to wszystko pod uwagę jest nieźle, cały czas jest szansa na play-off. Klub okrzepnie i w przyszłych sezonach może być coraz lepiej.
... " fatalna passa" ??? Kto to napisał ?