Reklama

(G) Dzie je Grzechu?

Nowiny Nyskie
10/01/2017 12:50

„Koleżanki wychowane nie certolą się na marne, Dają chętnie i na zmianę wszystkie bardzo solidarne…” - śpiewał przed laty, w stanie wojennym nieodżałowany Jacek Kaczmarski
Jak widać puenta tej ballady nic a nic nie straciła na aktualności, nie ma więc co się dziwić, że Ryszard Petru - Najprawdziwszy Lider Opozycji w podróż na Maderę zabrał z sobą partyjną koleżankę, która akurat nie miała co robić. I tak należy się cieszyć, że nie zostali dłużej – powiedzmy aż do święta Sześciu Króli, bo co wtedy zrobiłaby opozycja. Zresztą koleżanka musiała wracać bo dzieciska beczały,  trzeba je było odebrać od byłego męża, a i żona Lidera Ryszarda z niepokojem rozglądała się po pokojach pytając sama siebie; „Gdzie jest Rychu?”
W tym czasie żona Grześka Schetyny, który dyżurował w Sejmie też z niepokojem pytała sama siebie: „Dzie je Grzechu?” i tak powstał scenariusz do serialu „Dzieje grzechu” , który będzie oparty na proteście opozycji w Sejmie. 
Bo też i pozostawieni w Sejmie na proteście pozostali koledzy i koleżanki z Opozycji też się w tym czasie bynajmniej nie nudzili się i grzeszyli że ho, ho!
Posłanka Mucha – była minister sportu (Boże ulituj się nad Polską!) przyśpiewywała fałszując, aż uszy słuchaczom puchły. 
Były wojewoda opolski, poseł Ryszard Wilczyński grzebał w rzeczach PiSowców pozostawionych w ławach poselskich w widocznej nadziei, że coś cennego znajdzie. 
Poseł Lubnauer kłamała w żywe oczy, twierdząc, że Rysiu z Joaśką na tę Maderę pojechali w „ważnych sprawach partii”.  Potem jak sprawa się rypła, Lubnauer tłumaczyła, że nie miała łączności z cyntralą, zamiast po prostu przyznać, że dla partii Petru  „bara-bara” to są ważne, partyjne sprawy.  I jak tu się dziwić, że wielu posłów PO znudzonych surową obyczajowością kontaktów z Ewą Kopacz, szuka bardziej przyjemniejszych form działania partyjnego? 
Posłanki Kamila Gasiuk-Pihowicz i Scheuring-Wielgus  gryzły palce z zawiści, że z tą Maderą padło na Joaśkę, a nie na nie.
Bądź co bądź - wszystko się jednak dobrze kończy, chociaż się mogło skończyć źle  - jak proroczo twierdził inny poeta. Rycho zmiękczony swoją wpadką zaczął negocjować z PiS-em jak tu się wyczołgać z protestu, który z dramatu zamienił się w farsę . To znaczy w farsę zamienili go główni  aktorzy wydarzeń z Ryszardem „Rubikoniem” Petru, Arkadiuszem Myrchą – „belzebubem”, Joanną Muchą –  „Mam talent”  - na czele. Wynika z tego fundamentalne przesłanie – jak się jest aktorem komediowym, to nie należy pchać się do poważnych ról. 
Inna sprawa, że to przesłanie nie dotyczy tylko posłów.  W „drugim szeregu” opozycji, tuż pod bramą Sejmu widzimy takie postacie jak Mateusz Kijowski – lider Komitetu Obrony Demokracji, który nie dość, że alimentów na własne dzieci nie płaci, to jeszcze skubnął ze składek na KOD 90 tys. złotych do własnej kieszeni. I to ma być ten – promowany przez wszystkie tefaueny, Gazety Wyborcze i inne „demokratyczne” media – obrońca demokracji przed dyktaturą Kaczyńskiego! 
Wspiera go inny „autorytet oralny” niejaki pułkownik Adam Mazguła z Nysy, który ma straszliwe parcie na władzę, ale nawet na sołtysa Skorochowa się nie nadawał i został po jednej kadencji przegoniony przez mieszkańców tego niewielkiego sołectwa.
No ale czy można się tej menażerii dziwić, skoro czołowym obrońcą demokracji przed obecną dyktatura jest drobny krętacz, agent Służby Bezpieczeństwa biorący forsę za kapowanie kolegów ze stoczni  - „Bolek”? Jeśli udało się takiego kogoś jak Bolek wypromować aż na najwyższe stanowiska w państwie to dlaczego szansy  miałby nie mieć jakiś Kijowski, Mazguła, Petru czy inny Bezlebub?
Jakość polskich polityków - rekrutowanych do Sejmu z partyjnych list -jaka jest każdy widzi. Lepiej nie będzie dopóki wyborcy nie będą mogli rozliczać poszczególnych posłów pojedynczo, w wyborach w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych. 
I to jest przyczyna dla której polska tzw. „klasa polityczna” boi się JOW jak Belzebub święconej wody. Kto ich wtedy zabierze na Maderę?
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do