
W Hali Nysa rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym miejscowa PSG Stal Nysa zmierzyła się z GKS-em Katowice.
PSG Stal Nysa - GKS Katowice 2 : 3 (21 : 25, 24 : 26, 25 : 17, 25 : 22, 12 : 15)
PSG STAL NYSA: Jakub Abramowicz, Michał Gierżot, Wassim Ben Tara, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba, Kamil Kwasowski - Kamil Dembiec (libero) oraz Zouheir El Graoui, Kento Miyaura, Patryk Szczurek, Rafał Buszek, Konrad Jankowski, trener Daniel Pliński.
GKS KATOWICE: Jakub Szymański, Jakub Jarosz, Marcin Kania, Tomas Rousseaux, Piotr Hain, Georgi Seganov - Bartosz Mariański (libero) oraz Gonzalo Quiroga, Damian Domagała, Jakub Nowosielski, Wiktor Mielczarek, Dawid Ogórek (libero), trener Grzegorz Słaby.
Spotkanie sędziowali: Szymon Pindral (sędzia I) i Bartłomiej Adamczyk (sędzia II).
Komisarz: Jarosław Stancelewski.
Po pewnym zwycięstwie żółto-niebieskich nad otsiderem ligowej tabeli - drużyną BBTS Bielsko-Biała mieliśmy nadzieję, że PSG Stal Nysa wróciła na zwycięską ścieżkę. Bardzo szybko jednak sprowadzeni zostaliśmy na ziemię, bowiem po skutecznych atakach Jakuba Jarosza, Marcina Kani i Tomasa Rousseaux drużyna z Katowic objęła czteropunktowe prowadzenie (4:0). Punktową serię przerwał przerwał dopiero Wassim Ben Tara. Wydawało się, że teraz nasi zawodnicy zaczną odrabiać straty. Niestety, były to tylko nasze pobożne życzenia. Z minuty na minutę przewaga przyjezdnych rosła (9:3 i 12:4). Widząc nieporadność swojej drużyny trener PSG Stali Nysa - Daniel Pliński zaczął mieszać składem. Nic to jednak nie dało. Przy stanie 10:17 nasz zespół wziął się do pracy i zmiejszył przewagę przyjezdnych do trzech punktów (17:20). Był to jednak tylko chwilowy zryw żółto niebieskich, bowiem kolejne minuty pierwszego seta ponownie należały do przyjezdnych, którzy po ataku najlepszego zawodnika tego meczu - Jakuba Jarosza wygrali pierwszą odsłonę tego pojedynku 25:21.
Drugi set podopieczni Grzegorza Słabego rozpoczęli jeszcze lepiej niż pierwszy, obejmując wysokie prowadzenie 6:1. Wysoką przewagę zespół z Katowic utrzymywał do stanu 14:8. Sygnał do odwrotu dał naszej drużynie Wassim Ben Tara i przewaga przyjezdnych stopniała do trzech punktów (11:14). Niestety, duże problemy naszej drużyny w ataku pozwoliły rywalom odzyskać siedmiopunktowe prowadzenie (12:19). Mimo tak dużej straty Stalowcy walczyli do końca i zniwelowali przewagę przyjezdnych do dwóch punktów (18:20).Na tym Stalowcy nie poprzestali. Świetna gra w końcówce drugiego seta Wassima Ben Tary dała naszej drużynie piłkę setową. Niestety, ostatnie trzy punkty w tym secie zdobyli siatkarze z Katowic i to Gieksa po dwóch setach prowadziła 2:0.
Trzeciego seta nasz zespół, rozpoczął zdecydowanie lepiej niż dwa poprzednie, obejmując prowadzenie 3:1. Chwilę później było już jednak 5:5. Przy stanie 8:8 nasz zespół zaczął rywalom uciekać w czym duża zasługa Abramowicza, Wassima Ben Tary i wprowadzonego na parkiet doświadczonego Rafała Buszka (13:9 i 17:12).
Dobrze grający do tej pory GKS Katowice zaczął popełniać proste błędy i przewaga miejscowych wzrosła do ośmiu punktów (21:13). Tego już nie sposób było przegrać i po trzech setach przyjezdni prowadzili, ale już tylko 2:1.
Czwartego seta nasz zespół zaczął koncertowo, obejmując wysokie prowadzenie 4:0, a następnie 9:4. Świetnie w tym okresie grali Zouheir El Graoui, Wassim Ben Tara, Tsimafei Zhukouski i Konrad Jankowski. Przy stanie 16:10 GKS się obudził i zaczął odrabiać straty (16:19). PSG Stal Nysa nie dała się jednak dogonić i po błędzie serwisowym Jakuba Jarosza wygrała czwartego seta 25:22.
Tie-break to loteria i niestety koszmar dla naszego zespołu. I tak też było tym razem. Co prawda do stanu 5:5 trwała wyrównana walka - punkt za punkt, ale czym dalej w las tym było gorzej. Przyjezdni zaczęli nam odjeżdżać (5:7, 8:11). Stalowcy się jednak nie poddawali i po bloku Rafała Buszka zmiejszyli dystans do GKS-u Katowice (10:11). Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do siatkarzy z Katowic i to popularna Gieksa cieszyła się z końcowego sukcesu.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie