Głuchołazy Zdrój: Woda zdatna czy... niezdatna? 

Mieszkańcy miasta pytają, czy woda ze źródełka "Wictoria" w nowo otwartym parku zdrojowym, jest zdatna do spożycia. Choć już funkcjonuje ponad rok, to dalej nie wiadomo czy nie zagraża zdrowiu ludzi?

Mieszkańcy, którzy interweniują w naszej redakcji twierdzą, że codziennie z ujęcia wody korzysta kilkanaście osób. Nie ma zakazu korzystania z wody, ale umieszczona tam tabliczka informuje, że woda jest niebadana. Dlaczego? Pozostaje od dawna... głuchym milczeniem włodarzy miasta!

O sprawie został poinformowany wstępnie nyski sanepid! Kierownik działu badania czystości wody poinformowała nieoficjalnie, że sprawa jest nie do końca jasna. Może rzeczywiście woda jest zdatna do picia? - więc po co ta tabliczka, która nie informuje o zakazie? Zapytana o koszt badania wody stwierdziła, że jest to kwota ok. 400 zł. Czy na tak poważny wydatek nie stać pana burmistrza?

Mieszkańcy oczekują odpowiedzi na pytanie - zdatna do picia czy nie? Nie potrzeba im tabliczki informującej o "opieszałości urzędniczej i lekceważeniu zdrowia ludzi"!
O sprawie tej pisaliśmy już ponad miesiąc temu! I CO? I NIC! - jak zawsze! - BEZ ZMIAN!

Źródło "Żegnalce" nie ma takiej tabliczki! Dlaczego? Jak stwierdził wiceburmistrz Roman Sambor - takie tabliczki były tam wieszane, tylko ludzie je zrywali. Natomiast informacja, że woda jest niebadana oznacza, że spożywamy ją na własną odpowiedzialność! Jeśli chodzi o badanie wody, to stwierdził, że takie ujęcia nie wymagają badania a miasto nie ponosi odpowiedzialności za korzystanie z takiej wody.

Pozostaje pytanie, kto ponosi odpowiedzialność w przypadku zagrożenia zdrowia po spożyciu takiej wody? Skąd człowiek ma wiedzieć czy z ujęcia źródła płynie woda zdatna do picia? Czy taka tabliczka nie jest "wybiegiem" zwalniającym od odpowiedzialności za ewentualny uszczerbek na zdrowiu mieszkańców i turystów? Dlaczego przy jednym źródle jest taka tabliczka a przy drugim nie ma? (i nie było - jak twierdzą pobliscy mieszkańcy).
Czekamy na oficjalne stanowisko władz miejskich w tej sprawie.

Przypomnijmy, że to miasto w obu przypadkach jest właścicielem tych małych źródlanych inwestycji!#