Gmina straciła ponad 2 miliony!

Burmistrz nie wie, ile kosztował remont gminnej drogi. Chodzi o fragment ul. Wolności w Nysie, który Kordian Kolbiarz wynajął spółce Dekada. Ta zorganizowała na nim plac budowy galerii handlowej. W zamian miała wyremontować ulicę, a powinna jeszcze zapłacić za zajęcie pasa drogowego. 4 zł za 1 m3 dziennie, czyli 2,2 mln zł rocznie. 

Dzięki wynajęciu drogi, inwestor galerii zaoszczędził kilka milionów złotych. Umowę podpisano na początku 2019 r. Na jej mocy gmina zwolniła Dekadę z opłaty za zajęcie pasa drogowego. Tym samym z wysokiej opłaty z tego tytułu. Zgodnie z uchwałą rady miasta gmina miała prawo pobierać 4 zł za każdy m2 dziennie. Powierzchnia zajętego pasa drogi to ok. 1500 m2. Za każdy dzień gmina powinna więc pobierać 6000 zł, miesięcznie 180 tys. zł. A w ciągu jednego roku aż 2,2 mln złotych. Pas zajęty był ponad rok. 

Jedynym powodem zwolnienia z opłaty za zajęcie pasa drogowego, jest jego remont. Tymczasem przebudowa fragmentu ul. Wolności rozpoczęła się dopiero w maju 2020 r. Miało to związek z zakończeniem głównych prac przy galerii handlowej i likwidacją zaplecza budowy. Z terenu ulicy zniknęły wtedy piętrowe kontenery, w których znajdowały się biura i szatnie. Przez cały okres od stycznia 2019 r. do maja 2020 gminie należała się opłata za zajęcie pasa drogowego. 
W przypadku mieszkańców Nysy jest ona restrykcyjnie pobierana. Płacą ją nie tylko właściciele ogródków piwnych, którzy rozkładają je latem na gminnych drogach. Płacą ją wszyscy właściciele budynków, chcący np. wyremontować elewację budynku, który sąsiaduje z gminnym chodnikiem. 

Kolejną kontrowersją w sprawie jest to, że gmina nie wie, ile kosztuje remont jej własnej drogi. - Burmistrz Nysy nie posiada informacji na temat kosztów realizacji zadania - poinformował nas Piotr Bobak, sekretarz miasta. Dodaje, że inwestor został zobowiązany do wykonania i opracowania odpowiedniej dokumentacji oraz przeprowadzenia prac budowlanych we własnym zakresie i na własny koszt. Również nadzór na prawidłową realizacją zadania oddano w ręce inwestora galerii handlowej. Nie wiadomo więc, czy remont drogi zrekompensował stratę, jaką podniosła gmina zwalniając inwestora z opłaty za zajęcie drogi. A jeśli nawet, to przywrócenie drogi do stanu poprzedniego było obowiązkiem inwestora, wynikającym z przepisów prawa. Remont części ulicy Wolności przez Dekadę, to żadna łaska, a niepobieranie opłaty przez gminę, to działanie na niekorzyść gminy. Ciekawi jesteśmy, czy sprawą po tym artykule zajmie się Prokuratura Rejonowa w Nysie, która od dłuższego czasu udaje, że nie wie co dzieje się w gminie.