
- Podczas ubiegłotygodniowych deszczy drżeliśmy czy nie dojdzie do podtopień naszych domów – mówi mieszkanka Wyszkowa Śląskiego. – Brzegi potoku, który płynie przez naszą wieś są tak zarośnięte, że boimy się, że nas podtopi praktycznie przy każdych obfitych opadach. Woda po prostu stoi, piętrzy się, bo nie ma możliwości przepływu. W Wodach Polskich nie możemy się doprosić, żeby przeprowadzali koszenie wiosną lub latem, bo właśnie wtedy trawy wyrastają do gigantycznych wielkości, ale i ulewy są obfite właśnie w tym czasie.
Interweniująca w naszej redakcji mieszkanka Wyszkowa dodaje, że brzegi Młynówki Niwnińskiej – bo tak brzmi nazwa tego cieku - koszone są regularnie tylko tam, gdzie zrobią to sami mieszkańcy. Samo koryto to prawdziwy busz. - Ile razy prosiliśmy o wykoszenie! Ile razy tam się dzwoniło! – mówi kobieta mając na myśli Wody Polskie. - Szkopuł w tym, że to jest robione pod koniec października, przez zimę nic złego się nie dzieje, a wiosną i latem historia się powtarza.
Interpelację w tej sprawie – wykoszenia brzegów Młynówki Niwnińskiej – zgłaszała kilkakrotnie również pisemnie podczas sesji radna z Wyszkowa Joanna Bosak. - Prace utrzymaniowe i konserwacyjne na rzece Młynówka Niwnińska były realizowane przez Wody Polskie w 2020 i 2021 roku na przełomie III i IV kwartału – informuje Jarosław Garbacz, rzecznik wrocławskiego oddziału Wód Polskich. - Kolejne roboty, w tym wykoszenia, zostały zaplanowane na ten rok. Obecnie Wody Polskie są na etapie wyłaniania wykonawcy w postępowaniu przetargowym. Po zakończeniu tej procedury wybrana firma przystąpi najszybciej, jak to tylko będzie możliwe do działania. Pracownicy Wód Polskich nadzorujący gospodarkę wodną w całym kraju, jak również w naszym regionie, na bieżąco monitorują stan wszystkich wód i budowli oraz obiektów hydrotechnicznych.
Według dalszych słów rzecznika Wód Polskich z uwagi na fakt, iż na obszarze administrowanym przez Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu znajduje się wiele cieków, potoków i rzek, których koryta miejscami wymagają prac utrzymaniowych i remontowych – Prowadzimy te roboty bardzo systematycznie, jest to jednak proces rozłożony w czasie – zapewnia rzecznik. - Dokładamy wszelkich starań, aby wszystkie cieki były utrzymywane w odpowiednim stanie, zarówno pod kątem ochrony przeciwpowodziowej lokalnych mieszkańców oraz ich mienia, jak i przeciwdziałaniu negatywnym skutkom suszy. Między innymi z tego ostatniego powodu częstsze prace konserwacyjne czy wykoszeniowe niż raz do roku nie są obecnie wysoce zalecane.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No i czas żeby mieszkańcy sami se oczyścili brzegi bo na pomoc nie mają co liczyć .