Kompromitacja PSG Stali Nysa

W Arenie Jaskółka w Tarnowie rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym miejscowy Barkom Każany Lwów zmierzył się z PSG Stalą Nysa.

Barkom Każany Lwów - PSG Stal Nysa 
3 : 1 (25 : 22, 24 : 26, 25 : 21, 25 : 14)

BARKOM KAŻANY LWÓW: Ilia Kovalov, Rune Fasteland, Mart Tammearu, Vasyl Tupchii, Deniss Petrovs, Andrii Rohozhyn - Yaroslav Pampushko (libero) oraz Lorenzo Pope, Tymur Tsmokalo, trener Ugis Krastins.

PSG STAL NYSA: Zouheir El Graoui, Michał Gierżot, Remigiusz Kapica, Nicolas Zerba, Jakub Abramowicz, Patryk Szczurek - Kamil Szymura (libero) oraz Kellian Motta Paes, Dominik Kramczyński, Dawid Dulski, Kamil Kosiba, trener Francesco Petrella.

Spotkanie sędziowali: Paweł Burkiewicz i Maciej Kolendowski.

Komisarz zawodów: Konrad Pakosz.

MVP - Mart Tammearu

Na ten mecz czekała cała Nysa. Dwa wygrane sety miały zagwarantować drużynie PSG Stali Nysa pozostanie w PlusLidze. Innego rozwiązania nikt w Nysie nie brał pod uwagę. Przegrać można z potentatami, a nie ze słabiutkim ukraińskim zespołem. Stało się jednak najgorsze i drużyna PSG Stal Nysa uległa drużynie z Lwowa 1:3. Już pierwszy set pokazał, że ciężko będzie naszym zawodnikom wygrać z Ukraińcami. Co prawda w pierwszym secie Stalowcy prowadzili 5:3, ale rywale bardzo szybko sprowadzili nas na ziemię i w pełni zasłużenie wygrali pierwszego seta 25:22.
Bardzo dziwny przebieg miał drugi set. Stalowcy bardzo szybko wypracowali sobie wysokie prowadzenie (6:3) i wydawało się, że powoli wracają do meczu. Przy stanie 13:8 dla naszej drużyny rywale zaczęli szaleńczą pogoń za naszą drużyną, zdobywając osiem punktów pod rząd. Widmo porażki zaczęło zaglądać naszej drużynie w oczy. Przy stanie 21:18 Stalowcy poderwali się do walki. Odrobili trzy punkty straty i po pasjonującej końcówce wygrali drugiego seta 26:24.
Trzeci set pozbawił nas wszelkich złudzeń. Stalowcy od samego początku byli tylko bladym tłem dla poczynań miejscowych zawodników. Drużyna ze Lwowa prowadziła 10:7, 15:10 i pewnie wygrała trzecią odsłonę tego pojedynku 25:21.
Czwarty set to kompromitacja naszej drużyny. Stalowcy, którzy mieli podobno walczyć do ostatniej piłki ośmieszyli nie tylko siebie, ale i wszystkich nyskich kibiców. Przegrać seta o życie do czternastu punktów to wstyd i żenada.
Czy można nasz zespół za coś pochwalić. Oczywiście, że można. Zapytacie za co już odpowiadam. Za to, że pojechali do Tarnowa. Mogli przecież oddać ten mecz walkowerem. Pokazali jednak, że potrafią za te miliony wydane przez gminę wstać, pojechać do Tarnowa i wyjść na parkiet. Na więcej nie było ich stać. Niech ktoś przy zdrowych zmysłach wyjaśni nam jak można przegrać seta (dla nas i Barkomu złotego seta) do 14. Gdzie Wasza ambicja Panowie... Jak można było stracić osiem punktów z rzędu w drugim secie. Co Wy zrobiliście? Można było przegrać nawet z Barkomem, ale po walce. A Wy jak potulne baranki stuliliście głowy i nie podjęliście walki. Nawet bez trenera (bo trudno Petrellę nazwać trenerem) można było ten mecz wygrać.
Krzysztof Centner

Bogdanka LUK Lublin - Cuprum Stilon Gorzów
(mecz odbędzie się 24.03.2025)

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa - PGE GiEK Skra Bełchatów
0 : 3 (20 : 25, 12 : 25, 12 : 25)

PGE Projekt Warszawa - Ślepsk Malow Suwałki
3 : 0 (25 : 17, 25 : 18, 25 : 23)

GKS Katowice - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
0 : 3 (19 : 25, 8 : 25, 16 : 25)

Asseco Resovia Rzeszów - Nowak Mosty MKS Będzin
3 : 0 (25 : 16, 25 : 21, 25 : 19)

Barkom Każany Lwów - PSG Stal Nysa
3 : 1 (25 : 22, 24 : 26, 25 : 21, 25 : 14)

Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie
0 : 3 (22 : 25, 32 : 34, 20 : 25)

Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn
0 : 3 (22 : 25, 21 : 25, 16 : 25)