
- W jednym sklepie podobno wypisali mandaty na 5 tys. zł! U nas jeszcze ich nie było, ale pewnie niedługo przyjdą - tak ekspedientki wielu nyskich sklepów komentują rzekomą (połączoną) wspólną akcję policji i sanepidu, w czasie której służby miały kontrolować i karać za nienoszenie - zarówno przez personel jak i klientów - maseczek w sklepach.
Według dalszej relacji ekspedientki policja i pracownicy sanepidu niespodziewanie zamykają sklepy i kontrolują czy klienci noszą maseczki oraz w jaki sposób przepisy epidemiologiczne przestrzegane są przez personel. - Kierownik naszego sklepu kazał nam pytać klientów bez maseczek, którzy podchodzą do kasy czy... mają maseczki. Robimy to, chociaż tak naprawdę nie powinniśmy, bo przecież nie jesteśmy od tego. Poza tym jeśli klient jest świadomy swoich praw może powiedzieć nawet policjantowi, że ma np. problemy z oddychaniem i nie może nosić tego typu zabezpieczenia. Nikt nie ma od niego prawa żądać żadnego zaświadczenia o stanie zdrowia! - mówi inna ekspedientka jednego z większych nyskich marketów.
Rzecznik nyskiej policji Magdalena Skrętkowicz zaprzecza, że policja wraz z sanepidem prowadziła tego typu "maseczkową" kontrolę w sklepach. - Funkcjonariusze podczas codziennej służby przeprowadzają doraźnie kontrolę w obiektach handlowych pod kątem przestrzegania przepisów dot. zasłaniania nosa i ust - informuje rzecznik. - W przypadku niestosowania się do tego obowiązku, w trosce o bezpieczeństwo nas wszystkich, mundurowi zwracają uwagę bądź pouczają osoby, które nie mają zasłoniętego nosa i ust podczas zakupów, a także przypominają o obostrzeniach.
Przez ostatnie dwa tygodnie (od 16 do 30 czerwca) nyska policja ukarała za niezasłanianie ust i nosa 1 osobę.
"Maseczkowej kontroli" nie przeprowadzał także nyski sanepid. - Słyszałem, że sanepid "przeprowadza" takie kontrole w nyskich sklepach, że wystawiliśmy mnóstwo mandatów, ale muszę zapewnić, że nie ma w tym prawdy - to fake news - mówi dyrektor nyskiego sanepidu Janusz Trzęsimiech dodając, że sam słyszał o takiej rzekomej "akcji" instytucji, którą kieruje. - Zgłosiłem nawet sprawę na policję, bo nie mogę wykluczyć, czy ktoś podszywa się pod naszych pracowników. Owszem sanepid może kontrolować i karać mandatami, ale nie za brak maseczek - zapewnia Janusz Trzęsimiech.
ag
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sypać mandaty i to równo wszystkim bez maseczek!!! To są pospolici egoiści! Nawet z jakąkolwiek chorobą można przecież zamiast maseczki nosić przyłbicę, czy to naprawdę takie trudne? Prym w nienoszeniu maseczek wiodą klienci i pracownicy Biedronek, inne spożywczaki też nie lepsze.
Pan Janusz Trzęsimiech, znany m.in. z tego , że w roku ubiegłym nie chciał zrobić badań wody nad jeziorem i kąpielisku przy Ujejskiego, mimo zgłoszeń mieszkańców ( wypryski na skórze), niech się przejdzie np. do siłowni Parys, dla przykładu godziny 17- 21 i zobaczy co tam się dzieje. Brak płynu do dezynfekcji w sali głównej do ćwiczeń. Nikt niczego nie dezynfekuje, ani przed ani po ćwiczeniach. Żadnych zasad, nikt nie trzyma odległości, pomieszczenia niewietrzone , nieliczni mają ręczniki, personel ma wszystko w przysłowiowej dupie. Wszyscy spoceni siedzą na kupie jeden koło drugiego. I żadnej kontroli Sanepidu. W takich obiektach kontrole powinny być 3 razy w tygodniu. Życzę dużo zdrowia Panie Trzęsimiech
Oprócz Trzęsimiecha, za epidemiologię w Nysie odpowiada obecnie w Sanepidzie: p. o. Kierownika Oddziału: mgr Elżbieta Kirel: http://www.pssenysa.pl/epidemiologia.html .... Może Pani Kirel ruszy swoje szacowne 4 litery (zwane kolokwialnie "dupą") i skontroluje siłownię Parys i Studio Sport Jacek S. przy Piłsudskiego. Brak jakichkolwiek zasad sanitarnych w tych obiektach: https://www.gov.pl/web/rozwoj/silownie-i-kluby-fitness . A może pana Trzęsimiecha, panią Kirel i Komendanta Policji, pana Flagę rozrusza skarga do jednostek nadrzędnych z doniesieniem do prokuratury?
epidemiolohttps://www.gov.pl/web/rozwoj/silownie-i-kluby-fitness
CZAS NAJWYŻSZY SKONTROLOWAĆ SKLEPY I NIE TYLKO SPOŻYWCZE.
Szkoda ,że POLICJA i sanepid nie kontrolują sklepów .Wczoraj bylem w Biedronce i tam nawet sprzedawczynie nie maja maseczek na ustach i nosie ale maja na brodzie.To właściwie od czego jest ten sanepid ???????W innych sklepach też klienci i sprzedawcy nie noszą maseczek.
Podczas ostatnich wyborów w szkole nr.10 pan który stał przy wejściu do lokalu i dezynfekował wszystkim ręce nie miał maseczki a na zwrócona mu uwagę powiedział "ja nie muszę". Nie było innego członka komisji z maseczką???Dlatego w najbliższa niedziele nie idę głosować boję się ponownie spotkać w lokalu tego gościa bez maski .
Dobrze, że te przypadki opisujecie. Zobaczcie co się dzieje w USA -60 000 zakażeń dziennie. . Dojdzie do 100 000. Bo sobie sprawę olali. A wielu idiotów w Nysie podaje sobie ręce na przywitanie.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/WHO-nowe-zalecenia-w-zwiazku-z-transmisja-powietrzna-koronawirusa-7922969.html
glomby zadnego coronavirusa nie ma tylko w waszych pustych glowach idioci