
- Dopiero niedawno zwróciłem uwagę, że na nakazie podatkowym, który otrzymuję co roku, by opłacić należności za grunty, których jestem właścicielem widnieje zapis o 40 metrach kwadratowych drogi. Droga to w rzeczywistości kawałek łąki - pewnie fikcyjnie ustanowiona "drogą" przez pracownika urzędu przed laty.
A przecież droga sama w sobie powinna należeć do gminy. Ja chcę się tego pozbyć nawet bezpłatnie, bo muszę tylko płacić podatek, a po mnie musiałyby to robić moje dzieci - dodaje.
Pan Franciszek, znany w naszym powiecie orędownik i organizator akcji krwiodawstwa dodaje, że przed wielu laty jego ojciec, (który zmarł 27 lat temu) sprzedał sąsiadującą ze wspomnianą "drogą" łąkę mieszkańcowi Bielic. - Nie wiem, czy ojciec wiedział wówczas o formalnym istnieniu tej drogi - pewnie nie. Ja zresztą dowiedziałem się o niej niedawno wgłębiając się w zapis nakazu podatkowego. Okazuje się, że za 40 metrów kwadratowych gruntu płacę co roku 16 zł. Nie jest to może dużo, ale gdyby przez lata to zsumować, to nazbiera się pewna kwota. A oprócz tego jest to poletko, którego nikt ode mnie nie odkupi. Po co mam zostawiać takie obciążenie dzieciom?! - pyta retorycznie.
Według Franciszka Nowickiego droga powinna należeć do gminy. Rozpoczął więc starania w tej kwestii. Dowiedział się, że w myśl obowiązujących przepisów prawa geodezyjnego i kartograficznego zmiana użytku działki możliwa jest jedynie na wniosek właściciela nieruchomości (z wyjątkiem zmian dokonywanych z urzędu wynikających z prawomocnych orzeczeń sądowych). Zmiany dokonuje starosta jako organ prowadzący ewidencję budynków i gruntów. Pan Franciszek wystosował więc stosowne pismo. - Te 40 m kw. zostało przekształcone w łąkę, ale to niczego nie zmienia skoro i tak będę musiał płacić za te 40 metrów, a po mnie moje dzieci. Nikt tego nie kupi, więc ja chcę to oddać bezpłatnie gminie, żeby tylko się tego pozbyć - deklaruje.
- Prawdopodobnie w momencie dziedziczenia notariusz nie poinformował o formalnym istnieniu drogi - mówi sekretarz gminy Łambinowice Jerzy Rosiński. - Na terenie gminy mamy dużo geodezyjnych sytuacji z przeszłości, które trzeba prostować. Np. w Bielicach ktoś kiedyś zlikwidował drogę a tym samym pozbawił możliwości swobodnego dojazdu do posesji innych mieszkańców. To samo dotyczy sprawy mieszkańców budynku PKP w Łambinowicach, którzy wykupili mieszkania, ale notariusz nie zapewnił im dojazdu do posesji, więc zmuszeni są do korzystania z drogi należącej do PKP i teraz wystąpiliśmy o nieodpłatne przekazanie tej drogi. Tych błędów jest bardzo dużo - ktoś kiedyś nie dopatrzył, brakowało świadomości... Odnosząc się do sprawy 40 m kw. drogi przekształconej obecnie na pole będącej własnością Franciszka Nowickiego sekretarz poradził, aby właściciel wystosował do urzędu gminy pismo z wnioskiem o bezpłatne przejęcie przez gminę tego niewielkiego obszaru.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wstrząsające!