
Wywiad z trenerem Polonii Nysa - Łukaszem Czajką.
Krzysztof Centner - Trenerze rozmawialiśmy przed rozpoczęciem rundy jesiennej i tak naprawdę nikt z nas nie wiedział czego tak naprawdę możemy się spodziewać po tym mocno przebudowanym i mocno odmłodzonym zespołem Polonii. Tymczasem na półmetku rozgrywek Polonia Nysa jest zdecydowanym liderem. Trzynaście zwycięstw, trzy remisy i jedna porażka, to wynik, który musi budzić podziw. Nie pozostaje więc mi nic innego jak w swoim imieniu, jak i wszystkich kibiców piłki nożnej podziękować za to, czego dokonaliście w rundzie jesiennej.
Łukasz Czajka - Dziękuję za miłe słowa, ale te podziękowanie w głównej mierze należą się zawodnikom, którzy swoim zaangażowaniem tak na treningach, jak i podczas meczów, zapewnili nam pięciopunktową przewagę nad rywalami. Muszę jeszcze dodać, że świetnie radzimy sobie również w rozgrywkach Pucharu Polski i chcielibyśmy w tym pucharze także zaistnieć. Te wszystkie sukcesy to także wytężona praca całego sztabu szkoleniowego i zarządu naszego klubu.
- Czy trener spodziewał się takiego scenariusza rundy jesiennej?
- Ciężko na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Dla mnie każdy mecz to osobny rozdział. Do każdego meczu przygotowywaliśmy się pod konkretnego przeciwnika. Nie ukrywam, że naszym celem było mistrzostwo rundy jesiennej i to udało nam się wspólnie zrealizować. Moją jednak dewizą jest profesjonalne podejście do najbliższego meczu i ten najbliższy mecz zaprząta mi zawsze głowę. I nie ważne czy to jest sparing, czy też ligowe spotkanie.
- Który mecz w rundzie jesiennej był dla Was najtrudniejszy?
- Zapewne nikogo nie zaskoczę, ale najtrudniejsze mecze to ten przegrany w Opolu i oczywiście te zremisowane, aczkolwiek nawet te wysoko wygrane z Gogolinem, czy z Większycami, wcale nie należały do łatwych. Żeby wygrać te mecze wysoko musieliśmy się naprawdę napracować.
- Trenerze czy może Pan ocenić poszczególne formacje nyskiej Polonii?
- Zaczynając od bramkarzy to mamy dwóch naprawdę klasowych golkiperów. Co prawda Ignacy Marciniak i Olek Firek to bardzo młodzi jeszcze zawodnicy, ale określonej już jakości. Ciągle się rozwijają, trenując z niekwestionowanym autorytetem bramkarskim - Markiem Bartłomiejczykiem. Jeżeli chodzi o boki obrony to Krzysztof Kulak, Bartek Naściszewski i Miłosz Taranek bardzo pozytywnie nas zaskoczyli. Krzysiek w poprzednich sezonach miał duże problemy zdrowotne. W tym grał praktycznie w każdym spotkaniu, strzelał bramki i asystował. Bardzo mocny punkt naszej defensywy. Na prawej stronie defensywy grali na zmianę Bartek i Miłosz. Obaj spisywali się wyśmienicie i byli naszą ostoją defensywy. Na środku defensywy Luka Redek i Dawid Ostrowski byli naszym pierwszym wyborem i nas nie zawodzili. Oczywiście gdy wchodzili na boisko Mateusz Banik i Mikołaj Kudra także wyglądało to bardzo dobrze. W sumie więc z gry bloku obronnego jestem bardzo zadowolony. W linii pomocy mamy naprawdę kreatywnych zawodników. Nasi środkowi Patryk Perkowski i Maciek Rakoczy, nie tylko konstruują akcje ofensywne naszego zespołu, ale bardzo często zabezpieczają nam tyły. Na dodatek Maciek jest niezwykle bramkostrzelnym zawodnikiem. Gdy do tego dodamy jeszcze Mateusza Nazara i Alana Majerskiego, zawodników o ogromnym potencjale zawodniczym to o przyszłość środka pomocy naszego zespołu możemy być spokojni. Zwłaszcza Alan Majerski, który do zespołu dołączył w trakcie rundy dał drużynie dodatkowego poweru. Przypomnę tylko jego trzy bramki strzelone drużynie z Głubczyc. Na skrzydłach mamy dwóch bardzo szybkich i efektownych zawodników - naszego kapitana Macieja Pisulę i Patryka Ostrowskiego. Obaj to klasa sama w sobie. Potrafili wygrywać pojedynki jeden na jeden. Strzelać bramki. To bez wątpienia nasz wielki atut. Trzeba w tym momencie też wspomnieć naszego młodego wychowanka - Dominika Sikorę, który zaczynał rundę jesienną na pozycji fałszywego bocznego pomocnika. Bardzo dobrze sobie radził. Jest to na pewno bardzo duży talent i będziemy mieli z tego zawodnika naprawdę dużą pociechę. W ataku mieliśmy kilka opcji. Jedną z tych opcji jest Ble Dro Narcisse. Zawodnik o ogromnych możliwościach. Jest to taki defensywny napastnik, który nie tylko jest niezwykle skuteczny w grze do przodu, ale również świetny w odbiorze piłki. Pozostali nasi zawodnicy także pokazali się z bardzo dobrej strony. Mogę więc śmiało powiedzieć, że jestem bardzo dumny z postawy całego zespołu.
- Zapytam teraz o dwóch naszych zawodników? Luka Redek przychodząc do Nysy w pierwszych meczach nie zachwycał. Dzisiaj jest zdecydowanym liderem bloku obronnego, natomiast Ble Dro Narcisse w poprzednich sezonach miał duże problemy z kontuzjami, a w tej rundzie grał praktycznie w każdym meczu. Skąd taka metamorfoza u tych zawodników?
- Zgadzam się z tym, że Luka Redek jest naszym bardzo ważnym ogniwem. Jest to zawodnik o niesamowitej energii, którą wkłada w każdy trening i w każde spotkanie ligowe. Jest to bardzo emocjonalny zawodnik, dla którego sport, a zwłaszcza piłka nożna jest sposobem na życie. Może nie wszyscy wiedzą, ale Luka nie do końca jest jeszcze zdrowy, a mimo to zdecydował się grać. Wiedział, że jest potrzebny drużynie i był zawsze do mojej dyspozycji. Lubię takich wojowników. Jeżeli chodzi o Dro to nie tylko on miał w poprzednich sezonach problemy zdrowotne. Tych zawodników było co najmniej kilku. Wiedzieliśmy więc w klubie, że musimy coś z tym zrobić. Wysłaliśmy naszych zawodników do fizjoterapeutów. Kawał dobrej roboty wykonał trener Marek Bartłomiejczyk na siłowni. My także z Adrianem przygotowaliśmy indywidualne treningi dla tych zawodników, którzy zgłaszali problemy zdrowotne. Chcieliśmy mieć zdrowych zawodników, którzy byliby gotowi rozegrać całą rundę bez kontuzji. To był dla nas priorytet. I cieszę się, że także Dro był do naszej dyspozycji przez cała rundę.
- Trenerze jaki poziom sportowy jest w IV lidze opolskiej i których drużyn musimy się obawiać na wiosnę?
- Nie pomylę się jeśli powiem, że w tym sezonie IV liga opolska jest zdecydowanie mocniejsza niż rok temu. Jeżeli miałbym wymienić drużyny z którymi będziemy się bić o awans, to wymieniłbym trzy - Ruch Zdzieszowice, Polonię Głubczyce i LZS Starowice Dolne. Ruch Zdzieszowice to zespół, który w poprzednim sezonie zdominował rozgrywki w IV lidze opolskiej, a w tym sezonie wcale nie jest słabszy. Bardzo ciekawy zespół ma drużyna Polonii Głubczyce, która zajmuje na półmetku rozgrywek trzecie miejsce. Trzeci z tych zespołów LZS Starowice Dolne traci co prawda do nas dziewięć punktów, ale jest to moim zdaniem zespół o ogromnym potencjalnym zawodniczym. Oczywiście to nie są jedyne drużyny, które mogą nam zagrozić, bowiem pierwszych dziewięć zespołów w naszej lidze jest w stanie postawić się liderom. Trzeba być skoncentrowanym do końca.
- Czy w przerwie zimowej planujecie jakieś transfery?
- Zawsze w okresie przygotowaczym do takich transferów dochodzi i to w obu kierunkach. Może tak się zdarzyć, że nasi zawodnicy otrzymają jakieś intratne propozycje z innych klubów, mogą się też przytrafić jakieś kontuzję dlatego my też musimy być przygotowani na taki scenariusz. Chciałbym uzupełnić nasz zespół o trzech kluczowych zawodników i takich będziemy szukać.
- Czy obecny zespół ma szansę zaistnieć w III lidze?
- Dla mnie najważniejsze jest zawsze podejście zawodników do treningów i meczu. Patrząc na nasz zespół z tej perspektywy mogą śmiało powiedzieć, że tak. Może jeszcze nie dzisiaj, ale za sześć miesięcy dlaczego nie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie dajmy się zwariować "dodatkowego poweru" po polsku czy po polskiemu...(?)
Edek jest dumny, i ma powód. Pozdrawiam