
W wartym ponad 33 mln złotych projekcie przebudowy ulic w centrum miasta zapomniano o ławkach i śmietnikach! Gmina musiała dodatkowo za nie zapłacić. Z budżetu miasta wydano na ten cel blisko 100 tys. zł.
Zakupiono 37 ławek, 15 ławek z donicami, 29 donic betonowych, 54 stojaki na rowery. Razem z montażem ich koszt wyniósł dokładnie 94 066,71 zł.
Dlaczego w projekcie przebudowy nie przewidziano tak istotnych elementów z punktu widzenia mieszkańców? Jak poinformował nas sekretarz miasta Piotr Bobak, nie przewidywał tego program funkcjonalno - użytkowy inwestycji, który zamówiła gmina. Oznacza to, że zapomniał o tym projektant, a gmina tego nie zauważyła.
- W programie funkcjonalno - użytkowym w branży architektonicznej przewidziano: zaprojektowanie wiaty przystankowej, elementów bezpieczeństwa ruchu (pachołki drogowe), koszy ulicznych, stojaków na rowery z oznakowaniem miejsca jako "bike&ride" - wyjaśnia sekretarz miasta.
Jak nas poinformowano, burmistrz o tym, że na nowych ulicach nie będzie elementów małej architektury dowiedział się, kiedy prace były już na ukończeniu. Wtedy szybko ogłoszono przetarg na zakup i montaż ławek i donic betonowych, które pełnią rolę śmietników.
Inna sprawa, to wygląd nowych elementów. Ławki i śmietniki są betonowe, podczas gdy ulice wykonano z granitowych kostek i płytek. Te drugie elementy rozmiarami nie pasują do ulic miasta.#
Koszt poszczególnych elementów dodatkowych
ławka betonowa - 37 szt. - 57 342,60 zł
donica - 29 szt. - 7 241,01 zł
ławka z donicą - 15 szt. - 10 885,50 zł
stojak na rowery - 54 szt. - 18 597,60 zł
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przecierz pan Rzepczyk zapłaci za drobiazgi żeby dalej marjonetą kolbiarzem dyrgować jak kaczor dudą mi niedaje spokoju jak.taki dupowłaz kwiatowski z goświnowic co jest wstanie zrobić wszysko zasalutować obcią*nąć kolbiarzynie ? Weszłeś już wystarczającą głęboko w kakało Damianku żeby rodzinke za free sponsorować w wakacje
https://app.bitwala.com/r/BQfgnwRnk Dodatkowy zarobek bez wychodzenia z domu
Jakim niedoukiem trzeba być, by zaprojektować kostkę na ulicach po których będzie przejeżdżać setki samochodów o różnej masie. Kostka była dobra w epoce koni, powozów i dorożek oraz w chwili gdzie było mało samochodów. Jak już konserwator uparł się na kostkę "bo tak dawniej było" to mógł pomyśleć też o tym by zamknąć całkowicie ruch kołowy na tych ulicach.