
PSG Stal Nysa - MKS Będzin 3 : 0 (25 : 20, ) PSG STAL NYSA: Maciej Zajder, Marcin Komenda, Zouheir El Graoui, Wassim Ben Tara, Moustapha M’Baye, Kamil Kwasowski - Kamil Dembiec (libero) oraz Patryk Szwaradzki, Kamil Dębski, I trener Daniel Pliński, II trener Paweł Potoczak. MKS BĘDZIN: Svetoslav Stankov, Jakub Rohnka, Mateusz Kańczok, Brandon Koppers, Łukasz Swodczyk, Artur Ratajczak - Kajetan Marek (libero) oraz Kacper Gonciarz, Michał Makowski, Wiktor Musiał, Maciej Ptaszyński, I trener Wojciech Serafin, II trener Bartłomiej Soroka. Spotkanie sędziowali: Grzegorz Skowroński i Maciej Maciejewski. Komisarz: Edward Superlak.
Miał to być spacerek dla PSG Stali Nysa i był. Zespół z Będzina miał zbyt mało argumentów, żeby postawić się drużynie, która w tym sezonie budowała się z meczu na mecz pod wodzą trenera Daniela Plińskiego. Już pierwszy set wtorkowego meczu pokazał kto w tym spotkaniu będzie rozdawał karty. Co prawda do stanu 10:10 przyjezdni się jeszcze trzymali, ale czym dalej w las tym było gorzej. Przy stanie 12:10 o pierwszy czas poprosił trener MKS-u Będzin Wojciech Serafin. Nie wiele to jednak pomogło drużynie z Będzina. Z minuty na minutę przewaga miejscowych rosła i pierwszy set zakończył się zwycięstwem żółto-niebieskich 25:20.
Drugi set rozpoczął się prowadzeniem żółto-niebieskich 3:1. Rywale nie zamierzali się jednak tak łatwo poddać i chwilę później było już 3:3. Był to tylko chwilowy zryw przyjezdnych, bowiem Stalowcy wykorzystując świetne zagrywki Wassima Ben Tary i dobrą grę Kamila Kwasowskiego oraz Macieja Zajdera systematycznie powiększali swoją przewagę, wychodząc na wysokie prowadzenie 22:15. Efektem wysoka wygrana w drugim secie 25:16.
W trzecim secie zbyt pewni siebie siatkarze PSG Stali Nysa mocno spuścili z tonu i drużyna z Będzina zaczęła kąsać. Co prawda zaczęło się wyśmienicie od prowadzenia żółto-niebieskich 5:2, ale czym dalej w las tym było gorzej. Przyjezdni nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Tunezyjski siatkarz dobre zagrania przeplatał jednak z dużo gorszymi, dzięki czemu przyjezdni nawiązali kontakt punktowy (18:15). Odpowiedź Stalowców była jednak natychmiastowa. Podopieczni Daniela Plińskiego zdobyli pięć punktów z rzędu i zdołali pokonać MKS Będzin 3:0. Po pierwszym rozdaniu nasz zespół prowadzi 1:0 i wszystko wskazuje na to, że to starcie potrwa zaledwie trzy mecze. Nawet bez Wassima Ben Tary nasz zespół powinien sobie poradzić z drużyną z Będzina.
Autor: Krzysztof Centner
Foto: Piotr Marchwiński
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Skopiowane z siatka.org ...
Toż to broszurka nie gazeta.
Ciekawe czy redakcja siatka.org wie, że skopiowaliscie im artykuł i jeszcze pod nim się podpisujecie. To tylko pokazuje poziom waszego dziennikarstwa a pan od sportu niech się zainteresuje projektem nowego stadionu, który zostanie boiskiem z całkowitym zatarciem stadionu...
Szkoda, że trener MKS mając w drużynie zawodnika który stara się rozgrywać i stawia na takiego, który uparcie gra raz jedno raz drugie skrzydlo. Ostatni mecz BKS i cztery ostatnie piłki przegrane przez rozgrywacza i powtorka w trzecim secie ze Stalą, ostatnie trzy piłki na konto rozgrywajacego MKS. Chyba podejście na zasadzie, że każdy zawodnik obcokrajowiec jedt lepszy niż Polak nie jest dobre.
Qwerty ty za dużo mieszasz małym w rozporku i dlatego masz takie problemu psychiczne .
Lokalny patriota czy tylko idiota?
Tylko pytam , bo wiem ty to raczej tylko idiota !!!żaden z ciebie patriota!!!
A wywiady sportowe NN toż to poziom z gazetek szkól podstawowych .
Niech te 3 tysiące zainteresowanych ich utrzymuje za własne pieniądze . Wara od moich podatków , opłat za śmieci , wodę , ogrzewanie itp.