Reklama

Napadli na mnie i okradli

Nowiny Nyskie
03/02/2016 10:47

Zabrali mi wszystko! Teraz nie mam nawet na chleb, a przy mojej cukrzycy muszę regularnie się odżywiać - płacze Franciszka Sobierska z Nysy.

Było ich dwóch
Staruszka padła ofiarą napadu brutalnych złodziei, którzy okradli w minioną środę łącznie dwie kobiety. Wszystko działo się w biały dzień - tuż po południu w rejonie ul. Piłsudskiego i Kusocińskiego. - Było około godz. 12.30. Przechodziłam właśnie obok budynku EKOM przy wiadukcie. Byłam w drodze do przychodni lekarskiej - opowiada Franciszka Sobierska. - Nagle poczułam silne uderzenie w plecy i upadłam na ziemię. To wszystko trwało ułamki sekund. Wtedy nie przyszło mi do głowy, że ktoś mnie przewrócił, że to napad. Zrozumiałam co się stało, kiedy podbiegł do mnie ktoś w zielonej kurtce i wyrwał mi z ręki torebkę. Po momencie zauważyłam, że było ich dwóch - jeden mnie przewrócił, a drugi wyrwał torebkę. Obaj uciekli w stronę ul. Kusocińskiego.
Kobieta dodaje, że krzyczała wzywając pomocy. Na miejscu zjawił się starszy mężczyzna, ale nie miał szans w pogoni za złodziejami. Pomógł za to pozbierać się obolałej, potłuczonej pani Franciszce, która była w rozpaczy. - To on zadzwonił na policję - dodaje pani Franciszka. - Przeprowadził mnie do ul. Kusocińskiego i czekaliśmy na policję. Wtedy się dowiedziałam, że nie byłam jedyną ofiarą tych wyrostków, że napadli i wyrwali torebkę także innej kobiecie - dodaje.

Trauma ulicy
Franciszka Sobierska opowiadała o traumatycznym przeżyciu płacząc. Boląca ręka nie doskwiera jej tak bardzo jak to, że złodzieje zabrali najistotniejsze dla niej przedmioty. - W torebce, którą mi zabrali miałam dowód osobisty, legitymację o niepełnosprawności, bardzo kosztowne tabletki na serce, nowe okulary, całą dokumentację lekarską, bo choruję na cukrzycę, a w zeszłym roku przeszłam udar, recepty, rachunki opłat, klucze do mieszkania i 660 zł - wszystko co zostało mi z emerytury, którą wzięłam 19 stycznia. Teraz mam przy sobie 10 groszy. Nie mam pieniędzy nawet na chleb, a mam cukrzycę i muszę się regularnie odżywiać. Dobrze, że zostało mi w domu trochę insuliny. Jestem bez środków do życia. Może uda mi się pożyczyć od obcych ludzi.
Franciszka Sobierska zwróciła się do Ośrodka Pomocy Społecznej w Nysie o przyznanie zasiłku celowego, ponieważ została bez środków do życia. - Najważniejsze to jednak wymienić klucze do mieszkania, bo przecież złodzieje mają moje dokumenty, wiedzą gdzie mieszkam. Poza tym mam traumę - boję się wyjść na ulicę. Wystarczy, żeby ktoś za mną szedł, a ja mam wrażenie, że chce mnie napaść, zrobić krzywdę... - zalewa się łzami.

To był rozbój
- Policjanci z Nysy zatrzymali łącznie 4 osoby podejrzane o rozboje na terenie Nysy. Do obu przestępstw, za które są podejrzani doszło w środę na ulicach Nysy. Wszyscy zatrzymani to mieszkańcy powiatu nyskiego. Usłyszeli już zarzuty. Za rozbój grozi kara do 12 lat więzienia – informuje rzecznik nyskiej policji Katarzyna Janas.
Do pierwszego zdarzenia doszło w minioną środę około południa. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że dwóch mężczyzn, siłą przewróciło mieszkankę Nysy, a następnie zabrali jej torebkę z pieniędzmi i wszystkimi dokumentami. 61–latka przekazała rysopis podejrzewanych o ten czyn. Już kilkanaście minut po zdarzeniu dzięki policyjnemu pościgowi jeden z mężczyzn został zatrzymany. To 19–letni mieszkaniec gminy Nysa. Jak się okazało w tym samym dniu dopuścił się kradzieży kolejnej torebki. Na szczęście w tym przypadku nie zastosował przemocy.
Rozboju miał dopuścić się wraz z innym młodym mężczyzną, do którego nyscy kryminalni dotarli następnego dnia. On również został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. Łącznie obie pokrzywdzone oszacowały straty na prawie 2 tys. zł.
Wobec obu 19-latków zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktu z pokrzywdzonymi oraz zakazu opuszczania kraju.
- Kolejny rozbój miał miejsce na Alei Wojska Polskiego w Nysie. Tego samego dnia około godziny 18.00 – kontynuuje rzecznik Janas. - 36-letni mieszkaniec Nysy wraz z innym 42-latkiem, grożąc i szarpiąc 61-letniego mężczyznę, wyrwali mu siłą torbę z zawartością 3 butelek piwa.
W tym przypadku obaj również odpowiedzą za rozbój, przy czym jeden z podejrzanych skorzystał z możliwości dobrowolnego poddania się karze. Młodszy z zatrzymanych w maju ubiegłego roku dopuścił się również takiego samego czynu, na tym samym pokrzywdzonym.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do