Reklama

Jan Pietrzak: Naszym celem jest awans do III ligi

Nowiny Nyskie
11/02/2022 09:11

Wywiad z legendą piłki nożnej w Nysie, drugim trenerem Polonii i trenerem młodzików w nyskim klubie - Janem Pietrzakiem.

Krzysztof Centner - Jesteś bez wątpienia jedną z legend piłki nożnej w Nysie. Przypomnij więc nam swoją karierę zawodniczą?
Jan Pietrzak
- Moja przygoda piłkarska tak naprawdę rozpoczęła się w 1979 roku, kiedy to trafiłem do Stali Nysa. Był to wtedy najmocniejszy klub piłkarski w Nysie. W Stali grałem praktycznie do momentu, gdy rozwiązano sekcję piłkarską w tym klubie. Następnie grałem w Węży, czyli zespole, który rozgrywał swoje mecze na stadionie Stali i z tego klubu trafiłem do nyskiej Polonii.

- Czynnym zawodnikiem byłeś do roku?
- Skończyłem czynną karierę zawodniczą w wieku 39 lat.

- Coś tu nie gra, bowiem ja pamiętam Cię z boiska jak miałeś blisko 50 lat. Czy pomyliłem się?
- Muszę przynać, że nie, ale to była już zabawa, a nie profesjonalne granie w piłkę. Wspólnie z kolegami z dawnych postanowiliśmy założyć drużynę oldbojów i przez moment nawet graliśmy na boiskach klasy B, ale jak już mówiłem wtedy bawiliśmy się piłką, a nie graliśmy w nią.

- Wiele lat grałeś w naszym sztandarowym wówczas klubie piłkarskim Stali Nysa. Jak odebrałeś decyzję ówczesnych władz klubu, że sekcja piłkarska zostaje rozwiązana?
- Muszę się przyznać, że do końca nie wiedzieliśmy, że nasz zespół i cała sekcja piłkarska w Stali Nysa zostanie rozwiązana. Co prawda domyślaliśmy się, że może dojść do takiej sytuacji bowiem w zarządzie klubu większość mieli działacze sekcji siatkarskiej i wiedzieliśmy, że celem tych ludzi była likwidacja naszej sekcji. Ten zamach na naszą sekcję przeprowadzono bardzo sprawnie. W sobotę byliśmy jeszcze na meczu w Bielsku-Białej, a w poniedziałek dowiedzieliśmy się, że sekcja piłkarska została rozwiązana i nie dokończymy rozgrywek.

- Po tej decyzji próbowano jeszcze uratować ten zespół?
- To prawda. Do akcji wkroczył Stanisław Olsza. To on postanowił uratować ten zespół i co najważniejsze ten jeden z piękniejszych stadionów. Przez kilka sezonów graliśmy jako NKS Węża Nysa, ale nikt nie chciał temu fantastycznemu człowiekowi pomóc, a w pojedynkę nie da się się prowadzić klubu przez wiele lat.

- Twoim następnym klubem była Polonia Nysa?
- Dokładnie. Polonia Nysa po fuzji z zespołem Węży stanęła na nogi. Tworzyliśmy bardzo ciekawy zespół. Z jednej strony bardzo doświadczeni piłkarsko zawodnicy, z drugiej młodzi niezwykle obiecujący gracze tacy jak Ilasz, Słowik, czy Grzesiek Kuglarz. Ten zespół z powodzeniem grał wówczas w bardzo mocnej lidze międzywojewódzkiej.

- W Poloni Nysa pracujesz obecnie na dwóch etatach?
- To prawda. Jestem asystentem trenera Łukasza Czajki i prowadzę jako trener drużynę młodzików.

- W takim razie co słychać w pierwszym zespole nyskiej Polonii?
- Rozpoczęliśmy już przygotowania do rundy wiosennej. Naszym celem jest awans do III ligi. Widząc zaangażowanie naszych zawodników na treningach myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku i nie wyobrażam sobie innego rozstrzygnięcia jak awans.

- Miałeś przyjemność pracować z tak uznanymi trenerami jak Jerzy Uderski i Jan Pieprzyca. Jak wspominasz tych trenerów?
- Bardzo miło. Obaj sporo mnie nauczyli. Trzeba jednak zauważyć, że byli to szkoleniowcy o zupełnie innych charakterach, ale obaj bardzo wymagający i trzymający dyscyplinę. A to w sportach zwłaszcza drużynowych jest niezwykle ważne.

- Przejdźmy teraz do stadionu Stali na którym się wychowałeś, czyli do obiektu sportowego przy ulicy Kraszewskiego. W momencie gdy burmistrz Kolbiarz postanowił za wszelką cenę zamienić ten stadion w blokowisko stanęłeś w obronie tego stadionu. Dlaczego?
- Zawsze uważałem i uważam nadal, że nikt kto myśli logicznie nie powinien pozwolić na to, żeby niszczyć obiekty sportowe. Ten stadion jest Nysie potrzebny. Nie ukrywam, że jak dowiedziałem się, że ten stadion będzie wyremontowany i będzie służył mieszkańcom Nysy byłem niezwykle zadowolony. Tym bardziej, że będzie to obiekt wielofunkcyjny. Gdy prowadziłem drużynę z Bodzanowa, trenowaliśmy na stadionie w Głuchołazach i wyobraź sobie, że niemal codziennie spotykałem na tym stadionie mieszkańców Nysy biegających po bieżni tego stadionu. Tylko dlatego, że nie mieli gdzie biegać. Teraz za sprawą nyskiego PWSZ to się wszystko zmieni i wszyscy powinni się z tego cieszyć

- Jesteś nie tylko asystentem trenera Łukasza Czajki, ale jak nam powiedziałeś także pracujesz w Akademii Piłkarskiej Polonii Nysa. Czy prawdą jest, że dzisiejsza młodzież nie garnie się do piłki nożnej?
- Trudne pytanie, bowiem prawdą jest, że dzisiejsza młodzież jest nieco inna niż ta którą my pamiętamy, ale nie zgodzę się z opnią, że młodzież nie garnie się do piłki nożnej. W naszym regionie jest kilka akademii piłkarskich i naprawdę wielu młodych ludzi trenuje piłkę nożną. Z mojej perspektywy mogę tylko tyle powiedzieć, że praca z najmłodszymi piłkarzami jest niezwykle przyjemna. Zawsze po takim treningu z najmłodszymi dostaję takiego pozytywnego kopa do dalszej pracy.

- Teraz porozmawiamy o wielkim futbolu i kontrowersyjnym wyborze trenera kadry narodowej. Czy jesteś zadowoly z wyboru dokonanego przez prezesa PZPN?
- Oczywiście, że nie. Czesław Michniewicz był bardzo mocno powiązany ze słynnym „Fryzjerem”. I taki człowiek ma prowadzić naszą narodową reprezentację. To kpina nie tylko z kibiców, ale i z samych piłkarzy. Oczywiście nie oznacza to, że nie będę kibicował naszej narodowej reprezentacji, ale mam niezłego kaca po tej decyzji. Było kilku naprawdę świetnych trenerów, którzy mogli poprowadzić nasz narodowy zespół i należało z nich wybierać, a nie stawiać na człowieka powiązanego z przekrętami w polskiej piłce.

- Nawiązując do wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski muszę Cię zapytać czy znajdzie on wspólny język z najlepszym obecnie napastnikiem na świecie - Robertem Lewandowskim?
- Na to pytanie trudno mi odpowiedzieć, ale bez wątpienia coś złego dzieje się w naszej kadrze narodowej. Trener Michniewicz, podobnie jak jego poprzednik swoje pierwsze kroki kieruje do naszego kapitana - Roberta Lewandowskiego. Pytam się - po co? Czyżby po błogosławieństwo? Czy to Robert ma prowadzić reprezentację i ustalać skład? Przecież tak nie powinno być. Czy kiedyś Kazimierz Górski jeździł do Lubańskiego, Deyny czy Laty prosić o audiencje. Śmieszą mnie takie ruchy trenerskie.

- Przed naszą narodową miejmy nadzieję dwa mecze barażowe. Pierwszy z Rosją i drugi jeżeli wygramy z Rosjanami wydaje się, że ze Szwecją. Czy uważasz, że mamy szansę zagrać w Katarze?
- Jestem kibicem reprezentacji Polski i nawet gdyby mi mówił rozum coś innego to ja do ostatniej minuty baraży będę wierzył w nasz zespół. Zapewne wszyscy zadajem sobie jedno pytanie czy Robert Lewandowski jest w stanie poprowadzić nasz zespół do zwycięstwa. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że Rosjanie dobrze znają wartość Roberta Lewandowskiego i mogą zrobić dokładnie wszystko, żeby go wyeliminować z gry. I tego się obawiam.

- Wróćmy do młodzieżowej piłki. Czy widzisz wśród zawodników Akademii Piłkarskiej Polonii Nysa przyszłych reprezentantów Polski?
- Oczywiście, że tak. Mamy naprawdę wielu bardzo ciekawych zawodników, ale to od nich samych zależy, czy przebiją się do drużyn narodowych. My staramy się im w tym pomóc, ale to od ich zaangażowania na treningach i pracy zależy czy dotrą na szczyty, czy też zakończą swoją piłkarską przygodę. Dla przykładu młody Froń trenuje już z pierwszym zespołem i w meczu sparingowym z rezerwami Rakowa rozegrał jedną połowę. Tak więc przyglądamy się z trenerem Czajką młodym zawodnikom i dajemy im szansę gry.

- A jak zatrzymać młodych zdolnych piłkarzy w Nysie?
- I tu jest problem, bowiem kilku naprawdę niezłych bardzo młodych piłkarzy od nas odeszło do naprawdę dobrych klubów. Chcąc ich zatrzymać musimy mieć mocny zespół seniorów grający co najmniej w II lub I lidze. Do tego oczywiście dążymy, ale żeby tak się stało potrzeba czasu i odpowiedniego budżetu. Najważniejsze jednak, że mamy w klubie świetną atmosferę i to owocuje coraz to lepszymi wynikami. Mam nadzieję, że nasza młodzież to widzi i nikt nie będzie chciał od nas odchodzić.

Autor Krzysztof Centner

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Banan - niezalogowany 2022-02-11 09:48:41

    Kolejny raz zadam pytanie. Ilu w Polonii Nysa jest zatrudnionych trenerów, osób funkcyjnych i członków zarządu ? Jakie są pensje piłkarzy ? Ile pieniędzy zgarnął trener Jałocha, który się pojawił żeby wyciągnąć kasę ? Jaki był bilans finansowy klubu po spadku z 3 ligi ? Czy doczekamy się w końcu artykułu na ten temat czy gazeta będzie szczyciła się "sukcesami" na poziomie 4 ligi ? Przypominam, że klub jest finansowany z publicznych pieniędzy tak jak Stal o której taki artykuł był w tej "gazecie" więc ludzie mają prawo to wiedzieć. Wasza redakcja okaże się mieć przysłowiowe "jaja" żeby to wszystko opisać czy dalej będziecie orać Stal ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ~~ - niezalogowany 2022-02-11 10:34:37

    Tam jest armia ludzi do opłacenia. Na dodatek obijają sie gdzieś po IV lidze, przy tej ilosci zatrudnionych ludzi Stal to firemka.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Steven&Vanda - niezalogowany 2022-02-11 15:14:11

    Dobrze że panowie nie mają przetartych portek w kroku. Byłoby śmieszniej.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Rysiek z Klanu - niezalogowany 2022-02-15 10:24:26

    Wywiady fajne, a zdjęcia jeszcze fajniejsze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do