Reklama

Nie ma wolności dla wrogów wolności

Nowiny Nyskie
12/06/2018 10:53

Znane hasło Francuskiej Rewolucji mógłbym sparafrazować podstawiając zamiast słowa „wolność” słowo: „kultura”. Zwłaszcza po tym jak zniecierpliwiony popisami bezczelności w wykonaniu posłów Gajewskiej, Gasiuk-Pihowicz i Arkadiusza Myrchy uciszyłem tego ostatniego, kiedy brutalnie przerwał mi moją wypowiedź. Pewnie moje określenie: „Nie przeszkadzaj mi gówniarzu!” nie może służyć za wzór dobrych poselskich manier, ale Myrcha sam mnie sprowokował. W tej sytuacji może i dobre maniery to nie były, ale skuteczna reakcja na pewno. Bo do końca komisji towarzystwo siedziało już cicho. 
Po tej awanturze uświadomiłem sobie, że 12 lat byłem radnym Rady Miejskiej w Nysie, w bardzo burzliwych czasach, 9 lat byłem radnym Rady Powiatu Nyskiego i nigdy w tych samorządach nie dochodziło do takich awantur i takiego zachowania, jakie obserwować można w Sejmie. I których autorami są - trzeba to powiedzieć - posłowie wszystkich ugrupowań. Jednak na Komisji Sprawiedliwości, której jestem członkiem głównymi prowokatorkami są od dawna Kamila Gasiuk-Pihowicz, Kinga Gajewska i bohater mojej scenki rodzajowej Artur Myrcha. Posłowie ci non stop przeszkadzają w prowadzeniu obrad, Gasiuk-Pihowicz mówi kiedy chce i jak długo chce, wtrąca się do wypowiedzi każdego komu chce przeszkodzić, jest agresywna, atakuje personalnie swoich przeciwników. I nie ma mowy, żeby ucichła, kiedy przewodniczący przywołuje ją do porządku. Wtedy zaczyna gadać jak nakręcona.
We wtorek, kiedy doszło do awantury na Komisji Sprawiedliwości przedmiotem obrad było sprawozdanie z działalności Krajowej Rady Sądownictwa za rok 2017. Sprawozdanie składał sędzia dr Dariusz Drajewicz wybrany ostatnio przez Sejm do KRS. I właśnie ten fakt stał się powodem do personalnego ataku na niego w wykonaniu posłanki Nowoczesnej. Po przedstawieniu przez Drajewicza sprawozdania Gasiuk-Pihowicz napadła na niego personalnie. Zamiast dyskutować o sprawozdaniu zaczęła wyciągać jakieś informacje kwestionujące kwalifikacje zawodowe Drajewicza jak choćby to, że 20 razy starał się o awans do Sądu Okręgowego.
Te informacje nie miały - rzecz jasna - żadnego związku ze sprawozdaniem, które Komisja Sprawiedliwości miała ocenić, a sędzia-sprawozdawca nie stawał do żadnego konkursu, żeby miał znosić bezczelny osobisty atak rozwydrzonej posłanki z totalnej opozycji. A nawiasem mówiąc Drajewicz jest doktorem prawa co raczej o jego kwalifikacjach może dobrze świadczyć.
Grupka skupiona wokół Kamili Gasiuk-Pihowicz pokrzykiwała, przeszkadzała sprowadzając obrady do jakiegoś magla. Zwróciłem na to uwagę przewodniczącemu, żeby jakoś ogarnął rozwydrzoną posłankę i jej kolegów, ale Piotrowicz nie mógł dojść do głosu, bo non stop mu przerywała Gasiuk-Pihowicz, Gajewska i Myrcha. 
W końcu w tej atmosferze jatki przewodniczący udzielił mi głosu i ledwie rozpocząłem wypowiedź Myrcha wydarł się na całe gardło do mnie: „Nie prawda! Kłamie pan!” No co miałem zrobić? Wypowiedziałem dobitnie słynne już na całą Polskę zdanie: „Nie przeszkadzaj mi gówniarzu!”.
Teraz różne zwolenniczki opozycji totalnej wymyślają mi w internecie, ale co ciekawe oceny tego wydarzenia są wyraźnie związane z opcją oceniającego. Jeśli ktoś jest silnym zwolennikiem opozycji, uważa mnie za pisowskiego posła i wymyśla mi nie zauważając, że to Myrcha prowokował i po chamsku właśnie przerywał. Nie miał więc prawa rościć sobie pretensji do kulturalnego traktowania. Kto prowokuje ponosi rezultaty własnego zachowania. 
Z kolei przeciwnicy totalniaków są zadowoleni z tego, że utarłem rozbrykanemu młodzieńcowi nosa. W Sejmie nawet posłowie nie związani z PiS po cichu przyznają mi rację.
Jeśli cała sprawa miałaby znaleźć jakiś pozytywny skutek, to najpierw posłanki i posłowie z opozycji powinni się zreflektować i doprawdy pohamować. Szacunku i kulturalnego traktowania może domagać się bowiem tylko ten, kto się sam kulturalnie zachowuje. Poseł Myrcha przegiął i akurat na mnie padło, że wymierzyłem mu symbolicznego klapsa. Takie już moje szczęście.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do