Niewykorzystana szansa

W Hali Nysa rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym miejscowa PSG Stalą Nysa zmierzyła się z Asseco Resovią Rzeszów.

PSG Stal Nysa - Asseco Resovia Rzeszów
1 : 3 (23 : 25, 23 : 25, 30 : 28, 19 : 25)

PSG STAL NYSA: Kellian Motta Paes, Zouheir El Graoui, Dominik Kramczyński, Nicolas Zerba, Dawid Dulski, Wojciech Włodarczyk - Kamil Szymura (libero) oraz Kamil Kosiba, Remigiusz Kapica, Patryk Szczurek, Michał Gierżot, trener Francesco Petrella.

ASSECO RESOVIA RZESZÓW: Dawid Woch, Jakub Bucki, Karol Kłos, Bartosz Bednorz, Klemen Cebulj, Gregor Ropret - Michał Potera (libero) oraz Lukas Vasina, trener Tuomas Sammelvuo.

Spotkanie sędziowali: Marcin Weiner i Wojciech Maroszek.
Komisarz zawodów: Waldemar Kobienia.

MVP - Jakub Bucki

Tak na dobrą sprawę to był pierwszy poważny sprawdzian dla naszego nowego szkoleniowca, bowiem PSG Stal Nysa mierzyła się z firmą, czyli Asseco Resovią Rzeszów. Co prawda prowadzeni przez Daniela Plińskiego Stalowcy w Rzeszowie zagrali niezły mecz i postraszyli czerwono-białych, ale Resovia to zawsze Resovia. Nawet wtedy jak gra bez Zatorskiego i Boyera. Nasz zespół rozpoczął mecz koncertowo, obejmując bardzo szybko wysokie prowadzenie 7:2. Przy stanie 9:3 przyjezdni rozpoczęli pogoń za naszym zespołem i bardzo szybko wyrównali (9:9). Od tej pory rozpoczął się prawdziwy bój. Na punkt zdobyty przez Resovię nasz zespół odpowiadał punktem. Dopiero w samej końcówce Resovia wyszła na nieznaczne prowadzenie i wygrała pierwszego seta 25:23.
Drugiego seta dla odmiany zdecydowanie lepiej zaczęli rzeszowianie i to oni objęli wysokie prowadzenie 6:3 i 9:5. Nysanie nie poddali się, konsekwentie odrabiali straty i po bloku Wojciecha Włodarczyka na Buckim zbliżyli się do rywali na jeden punkt (10:11). Przy stanie 20:20 przyjezdni zaczęli odjeżdżać, ale nasz zespół grał do końca. Niestety, drugiego seta także wygrali goście (23:25).
Set trzeci od samego początku był bardzo wyrównany. Nikt nie zamierzał odpuszczać. Gdy w końcówce seta przyjezdni mieli dwa punkty przewagi na zagrywkę wszedł Remigiusz Kapica i to on przechylił szalę zwycięstwa na naszą stronę. Stal wygrała trzeciego seta 30:28 i po cichu liczyliśmy, że uda się powalczyć z Resovią o punkty.
Set czwarty do stanu 14:14 bardzo wyrównany. Później jednak goście zaczęli odjeżdżać naszej drużynie. Przy stanie 18:22 wiadomo już było, że nie uda się w tym meczu ugrać punktów. Czwartego seta Asseco Resovia Rzeszów wygrała wysoko 25:19 i cały mecz 3:1.
Porażka boli, bowiem Asseco Resovia w tym sezonie nie zachwyca, a przypomnijmy grała w Nysie bez swoich dwóch wielkich gwiazd. Jedynym naszym plusem jest powrót na parkiet naszego lidera - Michała Gierżota. Smuci nas nie tylko porażka naszej drużyny, ale to, co się dzieje na innych parkietach. Ukraiński zespół zaczyna czarować i wygrywa z Jastrzębskim Węglem. I takich rozstrzygnięć, niestety dla nas, możemy się teraz spodziewać.

Krzysztof Centner