
Kończą się prace remontowe mostu na Białej Głuchołaskiej w Nowym Świętowie. Most jest jedyną drogą łącząca rolników z ich polami. Pomimo tego jego remont trwał kilka lat i „odbijał się czkawką” mieszkańcom wioski.
Przypomnijmy, że po niespełna 2 latach od obietnicy remontu, złożonej przez burmistrza, podjęto na nim prace remontowe. Prace dość dziwne, ponieważ do spróchniałej konstrukcji drewnianej przybijano nowe deski. Dziwne, lecz prawdziwe! Ta swego rodzaju fuszerka kosztowała podatników około 50 tys. złotych! Jak na fuszerkę to całkiem sporo! - Strach i żal było na to patrzeć – twierdzą mieszkańcy wioski.
Nie pomogły wielokrotne interpelacje radnego Szymona Bilińskiego, który nalegał na kompleksowy remont mostu – w sprawie nadal nic się nie działo. Kiedy udało się w końcu znaleźć w budżecie gminy kwotę ok. 240 tys. zł, radny sądził, że już nic nie stoi na przeszkodzie tej długo oczekiwanej inwestycji. Niestety, mylił się. Kolejne przetargi nie dochodziły do skutku, bo nikt się nie zgłaszał.
Dopiero kilka miesięcy temu zgłosiła się firma z Jarosławia. Jak mówią jej pracownicy nie jeden most już wyremontowali. I rzeczywiście w ciągu dwóch, ostatnich tygodni można było zaobserwować postęp prac. Panowie jak się wzięli za robotę to warto było na to patrzeć.
Mimo iż do działań przystąpili w ostatnim miesiącu określonym przez procedury przetargowe i umowę, to zapewniają, że w terminie oddadzą do użytku most. O poprzednich wykonawcach i ich „dziele” nie chcieli się wypowiadać! Być może takich „fachowców” jeszcze nie spotkali na swojej drodze.
Teraz nie pozostaje nic innego jak wspólnie z mieszkańcami czekać na oficjalne jego otwarcie po remoncie przez burmistrza Edwarda Szupryczyńskiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie