
Strażnik z nyskiego Zakładu Karnego został zawieszony i może mu grozić wydalenie ze służby. Został złapany na wnoszeniu na teren więzienia alkoholu.
Jak poinformowała „Nowiny” ppłk Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy dyrektora generalnego Służby Więziennej był to efekt działań zaplanowanych przez kierownictwo Zakładu Karnego w Nysie. - Kontrola pracownika potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia, że może próbować on wnieść na teren więzienia alkohol. Funkcjonariusza nie dopuszczono do pełnienia służby, zatrzymano i przekazano policji – informuje dalej Elżbieta Krakowska.
Jak dodaje rzecznik natychmiast zawieszono go w czynnościach służbowych i wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne, które może zakończyć się wydaleniem ze służby. Niezależnie od tego dyrektor jednostki wszczął czynności wyjaśniające.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy tylko on ???
Biedny skazany nie otrzymał alkoholu.
Funkcjonariusz wyszkolony przez kierownictwo do tego aby skazanym wchodzić w dupe i traktować jak paniska najwidoczniej się pogubił.:-) Przecież takie są czasy że skazany w zakładzie ma tylko prawa i wymagania wobec oddziałowych i skutecznie tą politykę pielęgnuje kadra kierownicza ze szczebla wyższego niż w/w jednostka.
żeby pisać cos na ten temat to trzeba się na tym znac i mieć wiedze .temat jest bardzo rozlegly i skomplikowany
Faktycznie, temat przemycania alkoholu do wiezienia jest skomplikowany.
Może temat jest skomplikowany. Przecież nie napisali, że to dla osadzonego. Tak czy inaczej, służba więzienna musi mieć wysokie standardy. Jak się zacznie rozłazić jak dziadowski bicz to więzienia dopiero dadzą się wszystkim we znaki.
dlatego trzeba bronić tzw. "wolnych sądów"
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.