
Kilku ratowników medycznych z naszego powiatu wzięło udział w ubiegłotygodniowej pikiecie jaką ta grupa zawodowa zorganizowała przed Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu. Podobne pikiety ratowników odbyły się także w innych większych miastach naszego kraju.
We wrocławskim proteście wzięli udział ratownicy z Nysy i Korfantowa. Czego żądają ratownicy? - Chcemy być w siatce płac odrębnej grupy jako „Ratownicy Medyczni, a nie jak obecnie jako „Inny Zawód Medyczny” – mówi Łukasz Majcherowicz, uczestnik protestu. - Niespełna miesiąc temu Senat zaproponował tę korzystną dla nas opcję, niestety Sejm kilkoma głosami ją odrzucił. Zagwarantowałoby nam to lepszy współczynnik średniej krajowej 0,9 do 1,1 i zapewniało w przyszłości lepsze zarobki na stałym poziomie. Po negatywnym glosowaniu w Sejmie zostaliśmy znów niedocenieni i pozostawieni w grupie „innych zawodów” ze współczynnikiem 0,81.
Ratownicy dodają, że liczyli na pensję z "5 z przodu" - Obecnie to odległa mrzonka, do tego pozostajemy w niepewności po ostatnich decyzjach władz czy nie będzie gorzej niż w czasie przed pandemią – stwierdzają ratownicy. - Chcielibyśmy pracować za godną pensję, adekwatną do odpowiedzialności jaką na siebie bierzemy ratując życie i zdrowie ludzi - obciążeni doświadczanym stresem i ryzykiem.
Ratownicy dodają, że niska pensja zmusza ich do zatrudniania się w dwóch, a nawet trzech miejscach, a to sprawia, że są zmęczeni, obciążeni fizycznie i psychicznie.
Ratownicy stwierdzają, że protest w minionym tygodniu to swoisty sygnał o niezadowoleniu i desperacji tej grupy zawodowej. – Czekamy na dalsze negocjacje i korzystne rozwiązania.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kolejni nisko "zarabiający" oczekują powrotu tuskowej normalności .........(?)
Prawo do zadan podwyzszek ratownicy maja.Tak jak ty stefku i wandzio do obaw przed "tuskowa normalnoscia". Pomimo to... troche nie na temat.
Mało i mało.A ile zarabiali właśnie za Tuska?Dano im więcej obecnie i jeszcze mało?Nie mają umiaru.Ale niektórzy tak mają,że tylko pieniądz im w głowie ...
Trudno nie zgodzić się z żądaniami ratowników medycznych odnośnie podwyżek płac. A rzeczywistość jest taka jak gospodarka finansów w naszym pięknym kraju. Ludzie pracują za śmieszne pieniądze, które nie starczą na życie choćby na średnim poziomie. Odpowiedzialnosc dużą, a pensją przysłowiowa " miska ryżu ".