
Nyska policja ustaliła, że nie doszło do żadnego wykroczenia podczas wywozu ziemi z Cmentarza Komunalnego na Cmentarz Garnizonowy, który objęty jest ustawą o ochronie Cmentarzy Wojennych. W wywiezionej ziemi znajdował się gruz, pręty metalowe, fragmenty nagrobków, znicze oraz ludzkie szczątki. - Doszło do skandalu a nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności - mówi nysanin.
O sprawie tej pisaliśmy już wielokrotnie na łamach "Nowin Nyskich". Z policyjnych ustaleń wynika, że w marcu bieżącego roku na Cmentarzu Komunalnym w Nysie prowadzone były prace polegające na usunięciu murowanych miejsc na odpady, aby zagospodarować je na nowe grobowce. - Z chwilą przystąpienia do robót kierownictwo cmentarza posiadało wiedzę o tym, że murowane śmietniki powstały w latach 70. XX wieku na miejscach wcześniej nieużywanych - poinformowała nas Dorota Komenda, rzecznik nyskiej policji. Prace polegały na usunięciu betonowych elementów oraz ziemi do głębokości 190 cm. - Pracownicy ręcznie przeglądali bryły ziemi wydobywanej koparką i w chwili ujawnienia szczątków odkładali je, aby następnie pochować poniżej miejsca ich wydobycia, tak jak stanowią przepisy prawa - dodała Dorota Komenda. W tym samym czasie kierownik cmentarza otrzymał zlecenie z Urzędu Miasta w Nysie na zabezpieczenie uszkodzonych grobowców znajdujących się na Cmentarzu Garnizonowym w Nysie. Grobowce te były zapadnięte i zagrażały bezpieczeństwu przechodniów. Kierownictwo cmentarza podjęło decyzję o ich zabezpieczeniu ziemią wydobytą spod likwidowanych śmietników na Cmentarzu Komunalnym. - Ziemię składowano na terenie Cmentarza Garnizonowego gdzie nie ma grobów, tak aby magazynowanie jej nie godziło w powagę miejsca - mówi rzeczniczka nyskiej policji. Ustalono również, że zarówno operator koparki jak i ciągnika nie mieli wiedzy o tym, że w ziemi znajdują się szczątki. - W chwili otrzymania informacji, że w pryzmach ziemi zauważono szczątki, prawdopodobnie ludzkie, zostały one niezwłocznie zebrane w całości, zabezpieczone i pochowane w miejscach ich prawdopodobnego wydobycia na Cmentarzu Komunalnym w Nysie. Pozostałą ziemię złożono w otwartych i dotychczas niezabezpieczonych grobowcach znajdujących się na Cmentarzu Garnizonowym w Nysie - dodała Dorota Komenda, rzecznik nyskiej policji. Mieszkańcy oburzeni zaistniałą sytuacją, uważają że doszło do skandalu a wszyscy potencjalni sprawcy nie mają sobie nic do zarzucenia, ani firma zajmująca się opieką nad cmentarzami, ani też Urząd Miejski w Nysie, który nie zainterweniował w żaden sposób, tylko po prostu stwierdził fakt bez udziału swojej winy. - To nie do pomyślenia, że takie rzeczy w Nysie przechodzą do porządku dziennego. Zbezczeszczenie może ciężko udowodnić, ale ziemia z gruzem, w której nawet przypadkowo znalazły się ludzkie szczątki i zostały z niej usunięte nie jest ziemią, którą można składować na cmentarzu, ponieważ w świetle prawa jest odpadem. Kolejną bardzo intrygującą sprawą jest to, że właśnie tymi odpadami zostały wypełnione grobowce i nikt nie widzi w tym nic złego - mówi nasz stały czytelnik.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To chyba żarty !!!