Partactwo i „tymczasówki”. Tak określił radny Mariusz Migała obraz wielu miejsc w Głuchołazach, które są remontowane lub modernizowane po powodzi. Radny wnioskował, aby gmina nadzorowała te miejsca, które bardzo często nie są porządkowane przez wykonawców robót.
- Od czasu powodzi odnoszę wrażenie, że przyzwyczailiśmy się do bałaganu, „tymczasówek”, partactwa. Zgadzamy się na ten stan, dajemy przyzwolenie i pracodawcy nie sprzątają na koniec dnia swoich miejsc pracy – mówił radny odnosząc się głównie do tzw. „przestrzeni publicznej. - A my z tym potem zostajemy na sobotę, niedzielę. To jest niedopuszczalne.
Radny mówił o zaleganiu ziemi na chodnikach, która po deszczu zamienia się w błoto, o tym, że barierki leżą kilka dni w miejscach, którymi chodzą ludzie, że zasypane ubytki są… zasypane niedokładne.
– Przy moście trzy tygodnie czekałem aż firma, która tak działa, załata dziurę. Oni są tam codziennie, więc tego nie widzieli?! To radny musi interweniować? Oni są tam cały czas. Jak wygląda nadzór?! Wszyscy już jesteśmy tym zmęczeni, ale czasami sami dajemy przyzwolenie, że tak można – dodał radny. W grudniu ub.r. było czyszczenie Starynki. Otworzyliśmy w tym samym czasie lodowisko – był biały lód i błoto, które do niego prowadziło. Jest jeszcze coś takiego jak miotła i łopata.
Zastępca burmistrza Roman Sambor odpowiadając radnemu tłumaczył, ze duża część prac wykonywanych na terenie miasta to jeszcze pokłosie powodzi. Część z nich była lub jest wykonywana w ramach wolontariatu, nie było umów, specyfikacji. - Są jednak przepisy BHP, więc jest to sprawa straży pożarnej i państwowej inspekcji pracy. Każda sytuacja jest jednak inna. Większość firm przywraca przejezdność. Na bieżąco wydział stara się reagować, ale przyznam, że są miejsca, w których sytuacja będzie trudna jeszcze przez kilka miesięcy – powiedział Roman Sambor przytaczając przykład dotyczący budowy m.in. placu zabaw.
Jeśli wykonawcy robót prowadzonych na terenie miasta nie będą sprzątać „swojego miejsca pracy” będzie jeszcze gorzej, bo okres jesieni i zimy jeszcze bardziej potęguje tego typu utrudnienia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie