Reklama

Pewne 3:0 nyskich akademików

Nowiny Nyskie
27/01/2021 16:06

W hali sportowej PWSZ w Nysie odbył się mecz piłki siatkowej o mistrzostwo ligi wojewódzkiej juniorów, w którym miejscowy zespół - AZS PWSZ Nysa zmierzył się z UKS-em Strzelce Opolskie.

AZS PWSZ Nysa - UKS Strzelce Opolskie 3 : 0 (25 : 20, 25 : 18, 25 : 20)
AZS PWSZ NYSA: Dominik Kluz, Mateusz Janik, Dawid Żuliński, Grzegorz Sobkowicz, Klaudiusz Janik, Adrian Janczak - Tomasz Chudziński (libero) oraz Michał Dymowski, Dominik Urbaniak, Wojciech Wicher, Dominik Stanisławski, Jakub Tkacz (libero), I trener Marcin Dykta, II trener Bartłomiej Dykta.
UKS STRZELCE OPOLSKIE: Dawid Kołodziej, Grzegorz Kisała, Jakub Korjat, Oliwer Radziej, Jan Sdzuj, Krzysztof Rył - Mateusz Kaczmarczyk (libero) oraz Michał Koziarski, Michał Koneczny (libero), trener Piotr Ratajczak.
Sędzia pierwszy: Radosław Cygler.
Sędzia drugi: Jerzy Olender.
Sekretariat: Mirosław Zborowski.

Pierwszy set tylko do stanu 10:9 był wyrównany i zacięty. Kolejne minuty pierwszego seta to już zdecydowana przewaga naszego zespołu. Co prawda przy stanie 17:10 trener UKS-u Strzelce Opolskie - Piotr Ratajczak próbował jeszcze ratować stuację, prosząc o pierwszą przysługującą mu przerwę. Niewiele to jednak zmieniło w obrazie tego pojedynku, bowiem po powrocie na parkiet przewaga naszego zespołu wzrosła do dziewięciu punktów (19:10). Co prawda przyjezdni odpowiedzieli serią trzech zdobytych punktów pod rząd, ale decydujące słowo w tym secie należało do naszego zespołu i to AZS PWSZ Nysa wygrał pierwszą odsłonę tego pojedynku 25:20.
W drugim secie podobnie jak i w pierwszej partii do stanu 4:5 trwała wyrównana walka. Później jednak nasz zespół zaczął przejmować inicjatywę i mimo, że pełniał błędy na zagrywce to systematycznie powiększał swoją przewagę. Przy stanie 8:5 trener UKS-u Strzelce Opolskie - Piotr Ratajczak poprosił o pierwszą przysługującą mu przerwę. Nysanie nie zamierzali jednak zejść z jasno obranej drogi i powiększyli swoją przewagę do siedmiu punktów (14:7). Takiej przewagi nie sposób było zmarnować i drugi set zakończył się wysokim zwycięstwem nyskiej drużyny (25:18).
Najbardziej zacięty był set trzeci, a to dlatego, że nasz zespół za szybko uwierzył, że jest już po meczu. Goście natomiast widząc, że nasz zespół nieco się rozprężył zaczęli szukać swojej szansy w tym spotkaniu. Na efekty takiej gry nie musieliśmy długo czekać. Przy stanie 3:8 trener nyskiego zespołu - Marcin Dykta nie ryzykował i poprosił o pierwszą w tym meczu przysługująca mu przerwę. Krótka reprymenda nyskiego trenera zrobiła swoje. Nyscy zawodnicy poprawili przyjęcie zagrywki, zaczęli szanować serwis i błyskawicznie przewaga przyjezdnych zaczęła topnieć. Przy stanie 7:10 trener UKS-u Strzelce Opolskie - Piotr Ratajczak poprosił o pierwszą w tym secie przerwę, próbując powstrzymać odrabiających stratę siatkarzy z Nysy. Nic to jednak nie dało, bowiem wszystkie argumenty miał w tym meczu zespół nyski. O kolejną przerwę szkoleniowiec drużyny ze Strzelec Opolskich poprosił w momencie gdy nasz zespół prowadził już różnicą sześciu punktów (21:15). Tej straty nie sposób było odrobić, chociaż zespół ze Strzelec Opolskich nie składał broni. Przyjezdni walczyli do ostatniej piłki, ale nie byli w stanie urwać naszej drużynie chociażby seta. Wygrał zespół kompletny i jedyny zarzut, który możemy mieć do naszej drużyny to zepsute zagrywki. Jeżeli chcemy wygrać z drużyną z Kędzierzyna-Koźla to musimy być skuteczniejsi na zagrywce.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do