Reklama

Pierwsza porażka lidera

Nowiny Nyskie
28/12/2019 13:34

Mit o wielkiej Stali Nysa prysnął jak przysłowiowa bańka mydlana. Stalowcy przegrali z beniaminkniem I ligi - drużyną LUK Politechnika Lublin 2:3. Przegrać zawsze można, ale jak się przegrywa drugiego seta 12:25 to trudno mówić o tym, że jest to zespół na Plus Ligę.

LUK Politechnika Lublin - Stal Nysa 3: 2 (21: 25, 25: 12, 18: 25, 25: 21, 19: 17)
LUK POLITECHNIKA LUBLIN: Kamil Szaniawski, Szymon Seliga, Paweł Rusin, Damian Wierzbicki, Radosław Sterna, Bartosz Zrajkowski - Szymon Pałka (libero) oraz Kamil Durski, Roman Oroń, Paweł Toborek, Jędrzej Goss, I trener Maciej Kołodziejczyk, II trener Maciej Krzaczek.
STAL NYSA: Maciej Zajder, Bartosz Bućko, Moustapha M’Baye, Bartosz Krzysiek, Patryk Szczurek, Łukasz Łapszyński - Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Łukasz Kaczorowski, Kamil Długosz, Damian Dobosz, Jarosław Mucha, Mariusz Schamlewski, Kamil Dębiec (libero), I trener Krzysztof Stelmach, II trener Wojciech Janas.
Spotkanie sędziowali: Leszek Kapłon i Marcin Lew.

Początek spotkania bardzo wyrównany. Świetnie w tym okresie Paweł Rusin i Szymon Seliga po lubelskiej stronie oraz Bartosz Krzysiek po naszej stronie. Nieco skuteczniejsi w tym okresie byli nasi siatkarze, chociaż przydarzały im się także proste błędy tak w ataku jak i w przyjęciu. Dopiero dwie potężne zagrywki Łukasza Łapszyńskiego pozwoliły nieco odskoczyć od rywali. Odpowiedzieć tym samym próbował Radosław Sterna, ale zdobył zza linii końcowej tylko jeden punkt. W końcówce pierwszego seta inicjatywa należała do graczy z Nysy, którzy po ataku Krzyśka i bloku M’Baye wypracowali piłkę setową. Partię zakończył udanym atakiem Łukasz Łapszyński.
Druugi set to kompromitacja nyskiej drużyny. Dobre ataki Damiana Wierzbickiego, as serwisowy Bartosza Zrajkowskiego oraz blok Politechniki i co najgorsze proste błędy naszych zawodników złożyły się na prowadzenie gospodarzy 7:0. Lublinianie odjeżdżali z każdą minutą coraz bardziej. Swoje w polu zagrywki dołożył też Szymon Seliga, a Roman Oroń był niezwykle skuteczny na siatce. Pojedyncza kontra Łukasza Łapszyńskiego, czy też rzadkie pomyłki gospodarzy nie wpływały znacznie na wynik. Jednostronną odsłonę miejscowi zakończyli blokiem.
Pierwszą część seta trzeciego rozpoczęła bardzo niestabilna gra obu ekip, które co trochę popełniały błędy. Słaby okres meczu przerwały dwie celne zagrywki Patryka Szczurka, dzięki którym Stal zaczęła odskakiwać. Gospodarze odpowiedzieli przy zagrywce Pawła Rusina, punktując cztery razy. Wynik był w miarę wyrównany, ale końcówka tej odsłony należała do naszych siatkarzy. Stal Nysa nie dała rywalom większych szans, a trzeciego seta zakończył Patryk Szczurek.
Powrót po przerwie nie był łatwy dla obu drużyn, a pierwszy rytm w ataku złapał Wierzbicki. Rywale po kilku chwilach zaczęli odpowiadać dobrą grą w bloku, ale to kolejne uderzenia lublinian w serii budowały ich przewagę. Mimo że nadal pomyłek było sporo, to skuteczne zagrania Pawła Rusina w końcówce pozwoliły gospodarzom utrzymywać rezon i wygrać tę część meczu.
W tie-breaku rozpoczęła się najbardziej zażarta walka o wygraną. Delikatna przewaga jednej z drużyn była od razu niwelowana przez dobre zagrania tej drugiej i długi czas żaden zespół nie odpuszczał. Dopiero dłuższa, czteropunktowa seria gospodarzy z dwoma atakami i dwoma blokami pozwoliła im wyraźniej prowadzić. Autowy atak Pawła Rusina i punkt z zagrywki Łukasza Kaczorowskiego zmieniły sytuację, a w decydującej fazie seta punktowali głównie goście - dla siebie i dla rywali - błędami. W ostatnich chwilach meczu chłodną głowę zachował Wierzbicki i to jego trzy akcje w dużej mierze przyczyniły się do końcowego sukcesu Politechniki.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do