
W ubiegły czwartek po godzinie 6.10 policja otrzymała zgłoszenie, że w Jarnołtówku (gm. Głuchołazy) auto wpadło do rzeki i leży na dachu. Jak się okazało, sprawcą był pijany 26-latek.
- Policjanci pracujący na miejscu ustalili, że 26-letni mieszkaniec gminy Głuchołazy był kierowcą samochodu marki Hyundai, który uderzył w barierki mostu a następnie wpadł do rzeki i dachował. Policjanci wykonali test na trzeźwość. Wynik badania wskazał, że kierowca miał 1,60 promila – mówiła mł. asp. Janina Kędzierska, oficer prasowy KPP w Nysie.
W pojeździe znajdował się także 32-letni mężczyzna, który także był pod wpływem alkoholu. Wynik badania wskazał, że miał on ponad 2 promile alkoholu. Sprawa trafi do sądu. Kierowcę czekają surowe konsekwencje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A za powódź jakie konsekwencje?
Proste! Podpisana para do psychiatry.
Po prostu- cymbały wypili po szklance wódki i musieli czymś popić. Tylko jak się napić do góry nogami ???...
Szkoda że wyszli z tego cało. Byłoby dwóch gnoi mniej i świat odrobinę ładniejszy.